Nowy Kalendarz Google dostępny do pobrania. Nas mocno rozczarował

Zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami, w Sieci pojawiła się już nowa wersja kalendarza Google dla Androida. Do tej pory korzystać z niej mogli wyłącznie użytkownicy najnowszych modeli Nexusów, teraz plik APK jest dostępny dla każdego, kto posiada system Android w wersji 4.1 lub nowszej. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wiele z obietnic firmy znalazło potwierdzenie w rzeczywistości, a zarazem dodać program do bazy aplikacji mobilnych naszego serwisu. Zaznaczmy jednak, że jak na razie większość osób znajdzie w sklepie Play jedynie jego starszą wersję.

Podstawową funkcją kalendarza Google nadal jest integracja z kontami założonymi w tej firmie i synchronizacja danych z kalendarzem dostępnym w ramach usługi Gmail. Domyślnie program synchronizuje główne konto, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby dodać następne. Aplikacja obsługuje ponadto dane z innych kalendarzy np. pobieranych w ramach firmowego konta Exchange, a także zapisanych lokalnie na urządzeniu poprzez aplikacje przygotowane przez producentów sprzętu. Zaletą terminarza stworzonego przez Google ma być funkcja asystenta: dzięki integracji z Gmailem, pozwala on łatwiej i szybciej zapanować nad zadaniami do wykonania, sam rozpoznaje wydarzenia pojawiające się w mailach i zapisuje je do kalendarza.

Kalendarz został wykonany zgodnie z ideą interfejsu Material Design: większość elementów jest spłaszczona, a kolory są proste i ograniczone, co pozwolą uzyskać duża czytelność i skupienie na treści. Główny widok przedstawia harmonogram wydarzeń na najbliższy czas. Możliwe jest przełączanie się na widok pojedynczego dnia, widok 5-dniowy, a także wyszukiwanie zadań w całym kalendarzu. Problemu nie stanowi również rozwinięcie widoku całego miesiąca. Wysuwany panel boczny pozwala na przełączanie się pomiędzy różnymi kalendarzami, a także skonfigurowanie aplikacji. Program umożliwia dodawanie, jak i edycje już istniejących wydarzeń. Każde z nich może zostać przypisane do innego kalendarza, posiadać własny czas startu i zakończenia, a nawet być powtarzane. Użytkownik może skonfigurować lokalizację zadania (program podpowiada miejsca), a także zaprosić do niego inne osoby. Każde z zadań może zostać opatrzone dodatkowo notatką, wieloma różnymi przypomnieniami (zarówno w formie powiadomień z alarmem, jak i mailem), a także własnym kolorem.

Ustawienia aplikacji umożliwiają skonfigurowanie pierwszego dnia tygodnia, wybór strefy czasowej, a także wybór globalnych powiadomień. Możliwe jest również odgórne ustawienie każdego z kalendarzy, aby zadania do niego dodawane posiadały od razu zbiorcze ustawienia. Kalendarz Google jest dostępny w polskiej wersji językowej zupełnie za darmo. Oferuje on jeden widget widoku harmonogramu do umieszczenia na pulpicie. Działa on wyraźnie szybciej od starszej wersji. Wydawać by się więc mogło, że teraz powinniśmy jedynie zaczekać na aktualizację jego webowej wersji, która od lat prosi się o odświeżenie. Nie wszystko wygląda jednak dobrze.

Niestety, potwierdziły się nasze obawy dotyczące tego, że nowa wersja może nie poradzić sobie z obsługą języka polskiego. Wbrew temu, co pokazano na oficjalnym filmie promocyjnym nowej wersji, nie jest ona w stanie rozpoznawać słów takich jak „spotkanie”, „kolacja”, „impreza” czy „lot”, nie sugeruje nam konkretnych znajomych ani miejsc, nie analizuje treści wiadomości ze skrzynek pocztowych. Dopiero przełączenie urządzenia na język angielski pokazuje potęgę tej aplikacji i pozwala na korzystanie z bardzo wygodnego systemu automatycznych sugestii. Szkoda, że odpowiednie funkcje nie są dla użytkowników z Polski dostępne od razu, miejmy nadzieję, że wraz z kolejnymi aktualizacjami otrzymamy prawdziwy kalendarz Google, a nie jedynie odświeżoną wersję z Material Design.