Parallels Desktop 10: Windows na Maku szybszy niż kiedykolwiek

Firma Parallels udostępniła dziś wersję próbną nowej wersji oprogramowania Parallels Desktop, przeznaczonego do uruchamiania maszyn wirtualnych na Makach. Wersja 10 wprowadza zmiany niezbędne do pracy na nadchodzącym OS X Yosemite oraz znaczącą optymalizację, którą zauważymy przede wszystkim przy uruchamianiu na maszynach witualnych systemów Microsoftu.

Osoby testujące OS X Yosemite z pewnością zauważyły, że z powodu zmian w systemie po aktualizacji do wersji beta 2 starsze wersje Parallels Desktop odmówiły działania.

Wersja 10 programu poprawia kompatybilność z systemem i nie sprawia już żadnych problemów. Jeśli więc ktoś zauważy takie ostrzeżenie, jak widoczne powyżej, powinien zainteresować się możliwością aktualizacji Parallels Desktop na swoim Maku. Osoby, które w ostatnich dniach rejestrowały świeżo kupioną starszą wersję Parallels Desktop, znajdą klucz aktywacyjny do wersji 10 na swoim koncie na stronie producenta. Pozostali mogą kupić aktualizację za 50 dolarów. Pełna wersja Parallels 10, kiedy pojawi się w naszych sklepach, będzie kosztować niecałe 300 złotych brutto. Instalacja przebiega w taki sposób, że żadna z istniejących już maszyn wirtualnych nie ucierpi. Po instalacji produkt należy zarejestrować na swoim koncie.

Firma Parallels obiecuje, że Windows na Maku będzie działał jeszcze szybciej. Duży nacisk położony został na pracę w pakiecie Microsoft Office, którego uruchamianie jest najpopularniejszym zastosowaniem Parallels Desktop, gdzie możemy spodziewać się dużo szybszych operacji na dokumentach – otwieranie dokumentów ma przyspieszyć aż o 48%. Uruchamianie programów z pakietu ma być o 50% szybsze.

Praca z maszynami wirtualnymi ma ponadto zużywać mniej energii, przez co czas pracy Maca na akumulatorze wydłuży się nawet o 30%. Oprogramowanie ma także zabierać o 10% mniej RAM-u komputera-gospodarza. Dzięki pracującej w czasie rzeczywistym optymalizacji dyski wirtualne zajmują tylko tyle przestrzeni, ile potrzebuje w danej chwili maszyna wirtualna, a specjalny kreator pozwala zwalniać przestrzeń na życzenie. Kreatora znajdziemy w menu Plik → Uwolnij przestrzeń dyskową… aktywnej maszyny wirtualnej.

Przy tworzeniu nowej maszyny wirtualnej użytkownik może wybrać ustawienia wydajności typowe dla przeznaczenia – dla gier, programowania, projektowania albo pracy biurowej. Jeśli ktoś tęskni za Windows 7, może zdecydować się na wygląd klasyczny – wtedy na jego maszynie zainstalowane zostaną programy Start8 i ModernMix. Instalacja systemu Windows na nowej maszynie wirtualnej została nieco ułatwiona – Parallels Desktop 10 potrafi na przykład przekazać ustawienia języka i regionu goszczącemu na nim Windowsowi, a także przekazać mu dane do logowania na różne skonfigurowane w systemie konta (Twitter, Facebook, Vimeo, Flickr, konta pocztowe, Messages…). System-gość, o ile to Windows, może nawet uzyskać dostęp do AirDrop i pokazywać liczbę nieprzeczytanych wiadomości w Outlooku na jego ikonie w Docku. Świeżo zainstalowane programy pokażą się także na Launchpadzie.

Nieznacznie zmienił się także interfejs programu. Podczas gdy ustawienia maszyny są identyczne, jak w starszych wersjach, indykatory stanu wirtualnych komponentów zostały przystosowane do nowego wyglądu systemu OS X i przeniesione na górę okna. Tryb pełnoekranowy i koherencji nie uległy zmianie.

Wraz z Parallels Desktop można zainstalować na swoim Macu program Parallels Access, który daje dostęp do programów z poziomu urządzeń mobilnych. Usługę można przetestować przez 14 dni, stałe korzystanie z niej wymaga opłacenia abonamentu rocznego wysokości 20 dolarów.

Wersję próbną Parallels Desktop 10, która działać będzie przez 14 dni, można pobrać z naszego portalu. Do uruchomienia wersji próbnej niezbędne jest podanie adresu e-mail. Jeśli zaś Parallels Desktop okaże się dla kogoś niewystarczający bądź nie spełni oczekiwań, polecamy wypróbowanie jego największego konkurenta – VMware Fusion.