Play TV: polski telekom dostawcą telewizji – i wiodącym dostawcą muzyki przez Tidala
W czasach, gdy granice między telewizją a Internetem stają się coraz bardziej rozmyte, dlaczego telekomy nie miałyby dostarczać telewizji? Kierując się takim założeniem Play rozpoczął dziś testy konsumenckie usługi Play TV. Jego abonenci, po wysłaniu SMS-a, zyskają testowy dostęp na swoim urządzeniu mobilnym do kilkudziesięciu kanałów telewizyjnych. Nieco przekornie można zauważyć, że w ten sposób Play zarazem pozytywne odpowiedział na pytanie – czy smartfon lub tablet są odbiornikami telewizyjnymi w rozumieniu ustawy.
Każdy z abonentów Playa, który dysponuje smartfonem lub tabletem z Androidem i wyśle na numer 650 SMS o treści „TAK”, otrzyma w odpowiedzi link do testowej wersji aplikacji mobilnej. Pozwoli ona na oglądanie do kilkudziesięciu kanałów telewizyjnych, ale w nieliniowy sposób.
Trochę o TIDALu i coś nowego ;)
Wszystkie programy będą mogły być przechowywane na serwerach operatora, tak by użytkownik mógł je obejrzeć w dowolnym momencie, a nie tylko w porze emisji. Możliwe będzie też przewijanie i restartowanie już trwających programów, jak również oglądanie zapisanych programów na innych urządzeniach.
Testujący usługę nie muszą się przy tym obawiać o stan swojego konta. Play zapewnia, że oglądanie telewizji w ten sposób nie pomniejszy pakietów internetowych.
Przy okazji Play ujawnił, że świetnie ma się w naszym kraju muzyczna usługa Tidal, do której oferuje promocyjny dostęp. Do tej pory z Tidala skorzystało pół miliona osób. Aby osiągnąć planowany milion użytkowników, zdecydowano się przedłużyć ofertę promocyjną do końca września. W jej ramach z Tidala będzie można za darmo korzystać przez dwa lata, a dopiero później wykupić subskrypcję.
Powiodła się też kampania marketingowa tej marki – podobno już niemal 25% Polaków wie, co to Tidal i do czego służy. Gdyby jeszcze oni wszyscy mieli płatne konta… Wydaje się, że w czasie darmowej promocji trudno bowiem oceniać realną skalę sukcesu usługi.