Playtest F.3.A.R.

Playtest F.3.A.R.08.10.2010 08:30
Redakcja

Seria F.E.A.R. udowodniła chyba udanie, że strach wywołuje ciarki przede wszystkim wtedy, gdy staniemy z nim oko w oko. Choć pierwsza perspektywa w dalszym ciągu nie jest powszechna dla "strzelanego-horroru", a kolejne odsłony gry nie odniosły tak wielkiego sukcesu, jak dodatek do "jedynki", tak Warner Bros. nie zamierza odpuścić i ponownie zaprzęga do pracy Day 1 Studios. Tym samym rodzi się pytanie - czy warto jeszcze w ogóle zwracać uwagę na kolejne części tego tasiemca? Mieliśmy okazję tytuł sprawdzić w akcji i zapowiada się on dosyć obiecująco. Jeśli ktoś zalicza się do fanów...

Naturalnie przed zagłębieniem się w klimat F.3.A.R. przyda się odkurzenie wcześniejszych epizodów historii, w celu przypomnienia sobie dotychczasowej fabuły. Cała akcja ma miejsce dziewięć miesięcy po wydarzeniach z Project Origin. Jak pamiętamy, Alma była w ciąży, a ten stan u dziewczyny obdarzonej przepotężnymi mocami wywołał chaos oraz zniszczenie niemal na całym świecie. Prócz niej, powracają jeszcze dotychczasowe "dzieciaki" - Point Mana znamy, gdyż to on grał pierwsze skrzypce w poprzednich częściach. Teraz jednak stanie ramię w ramię ze swoim bratem Paxtonem Fettelem. W tym duecie pewnie nie byłoby nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że jedno z rodzeństwa nie żyje...

Osoby, które orientują się w tym, co się działo w serii, zapewne kojarzą, że Paxton zginął z rąk Point Mana. Na szczęście w F.3.A.R. nie skupimy się na ponownym uśmierceniu łotra, ale jego paranormalne zdolności wykorzystamy w walce z nietuzinkową mamusią. Obecność drugiego bohatera to też swoisty świeży powiew dla już dość mocno ogranej sagi, gdyż tym razem całą kampanię będziemy mogli ukończyć wspólnie z drugim graczem. Opcja jest dostępna zarówno za pośrednictwem sieci, jak i lokalnie - na podzielonym ekranie. Ten ostatni wariant zabawy mieliśmy okazję wypróbować. A skoro Point Mana mamy już doskonale "obcykanego" to zdecydowaliśmy się przetestować jego braciszka.

Paxton w swojej astralnej postaci posiada mnóstwo atutów, jeśli chodzi o walkę. W przeciwników poślemy pociski energii, a gdy tylko najdzie nas ochota, możemy delikwenta podniesiemy do góry, aby kompan nafaszerował go ołowiem. Na tym naturalnie nie koniec - Fettel oto potrafi przejmować ciała wrogów, dzięki czemu zupełnie zmienia swoją taktykę. Duch wchodząc w żołnierza zyskuje dostęp do całego jego arsenału. Rzecz jasne, kiedy "powłoka" będzie nam już zbędna, wystarczy ją rozsadzić od środka - nie ukrywam, że sprawia to mnóstwo frajdy. Kooperacja między rodzeństwem nie kończy się wyłącznie na walce, ale również przydaje się w prostych zagadkach, jakie zostały przygotowane przez twórców.

[break/]Oto pewne przejścia zobaczy i otworzy jedynie duch Paxtona. Na szczęście z zaprezentowanych nam kilku łamigłówek, żadna nie była specjalnie trudna, zaś współpraca to miła odskocznia od samotnego pościgu za Almą. Ogrywając F.3.A.R. na podzielonym ekranie dostrzegliśmy też inny patent - mianowicie chodzi o to, że każdy z braci ma różne wizje swojej szalonej matki. Tu jednak pojawia się problem. Jeżeli uważacie się za fanów serii, wygląda na to, że nie dane nam będzie w kampanii dla samotnego gracza sterować Fettelem. Miejmy nadzieję, iż jednak Day 1 Studios dojdzie do wniosku, że nie jest to najlepszy pomysł...

Wizualnie najnowszy S.T.R.A.C.H. zdaje się być przestarzały. Cienie, podobnie jak tekstury, wypadają miejscami wręcz tragicznie, choć twórcom należą się równocześnie wielkie brawa, że podczas sprawdzania demówki nie wpadłem do żadnego pustego pokoju - sterylne lokacje tak zapadły mi w pamięć po "jedynce". Każde z pomieszczeń aż roiło się od detali i w miejscówkach na zewnątrz też o tym nie zapomniano. Całość niemniej psuła liniowość rozgrywki oraz źle zastosowane skrypty. Z góry zaplanowane sceny były łatwe do przewidzenia i miejscami aż dało się odczuć, gdzie znajduje się ta niewidzialna bariera, po przekroczeniu której zza rogu wybiegnie na nas trzech oprychów. Szału nie zrobiła także sekwencja ze sterowanym przez nas robotem, ale to wina tego, że bardzo mało elementów otoczenia jesteśmy w stanie zniszczyć, a mech lubił się gdzieś zablokować.

Czy warto czekać na trzecią odsłonę F.E.A.R.? Jeżeli chcecie zobaczyć, jak potoczą się dalsze losy Point Mana, to jak najbardziej. Lecz jeżeli to miałby być pierwszy czyjś tytuł z tej strasznej serii, wtedy chyba lepiej poszukać czegoś innego. Gra z pewnością zyska większy rozgłos wśród posiadaczy komputerów osobistych, którzy mają pewien sentyment do Almy, lecz nieco szkaradna grafika najprawdopodobniej skutecznie odstraszy potencjalnych klientów z konsolami w domu. Poza dorzuceniem do zabawy trybu kooperacji, tak naprawdę F.3.A.R. nie ma nic więcej do zaoferowania, a kilka chwil spędzonych z grą nie pokazało mi ani jednego momentu, kiedy przeszły mnie ciarki. Całość zdaje się bardziej nastawiona na odmóżdżającą rozwałkę, niż trzymający w napięciu horror. Niestety.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.