Pociągi też mają oczy i uszy, a na prawną regulację monitoringu jeszcze poczekamy (aktualizacja)

Pociągi też mają oczy i uszy, a na prawną regulację monitoringu jeszcze poczekamy (aktualizacja)20.08.2014 15:37

Wśród internautów tematem zapalnym jest monitorowanie naszej aktywności w Sieci przez liczne firmy reklamowe i służby bezpieczeństwa, ale wiele osób po odejściu od komputera już nie zastanawia się nad tym, czy jest obserwowana. A jest – na ulicy, w parku, na osiedlu… nawet w podróży. Polskie dworce i pociągi są naszpikowane kamerami, a część z nich rejestruje również dźwięk.

Kilka miesięcy temu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych konsultowało założenia nowej ustawy, regulującej działanie systemów monitoringu. W założeniach pojawił się bardzo istotny zapis, który miałby chronić obywateli przed zbyt wścibskimi kamerami – zakaz rejestracji dźwięku. Pomysł ten spotkał się z gorącym sprzeciwem Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, które powołało się na dotychczasowe praktyki na kolei. W sytuacji całkowitego zamaskowania potencjalnych przestępców, zapis wizyjny jest praktycznie bezużyteczny, a dołączony zapis głosu mógłby stanowić dowód w sprawie – przekonywał resort, co przyciągnęło uwagę Fundacji Panoptykon.

Fundacja skierowała do PKP SA, PKP Intercity SA, Przewozów Regionalnych sp. z o.o. i PKP PLK SA wnioski o udostępnienie informacji publicznej: lokalizacji kamer, wykorzystanie możliwości rejestracji dźwięku, sposobów informowania obywateli o monitoringu, czasie przechowywania nagrań, ich zabezpieczeniu i zasadach dostępu. Pytania dotyczyły dworców w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie i Gdańsku oraz w pociągach. Wiemy więc, że kamery działają na peronach, w windach i przejściach, oraz w prawie 50 wagonach, w tym na korytarzach wagonów sypialnych i w wagonach bezprzedziałowych. PKP IC przyznało się do tego, że kamery instalowane przy wejściach do elektrycznych zespołów trakcyjnych ED74 rejestrują również dźwięk. Nagrania są przechowywane od 24 godzin do kilkudziesięciu dni, bywają również oglądane na bieżąco. Przez kogo? Tego firma nie zdradza.

Panoptykon nie uzyskał odpowiedzi na wiele istotnych pytań dotyczących tego, jak działa i co może kolejowy monitoring. Od PKP SA dowiedział się, że te informacje nie są informacją publiczną, gdyż monitoring nie służy dobru publicznemu i nie ma zapewnić bezpieczeństwa. Cel monitoringu wizyjnego ukierunkowany jest na interes gospodarczy Spółki, a nie zapewnienie porządku czy bezpieczeństwa publicznego. Chodzi jedynie o zwiększenie dyscypliny i wydajności pracy oraz usprawnienie procesów zarządzania – tłumaczyła spółka. Dlatego też dziś udała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego ze skargą na cztery spółki.

Powyższe argumenty to oczywiście woda na młyn Fundacji Panoptykon, która od lat stara się przekonać społeczeństwo, że monitoring to nic dobrego. Kiedy jednak przychodzi do instalacji kolejnych kamer, jak mantrę słychać tylko jedno słowo: „bezpieczeństwo”. Żaden merytoryczny argument nie ma siły przebicia. Dopiero kiedy ktoś zażąda informacji o kamerach, nagle może się okazać, że historie o bezpieczeństwie można włożyć między bajki, bo w gruncie rzeczy chodzi o partykularne interesy – pisze Fundacja. Pozew sądowy zbiegł się w czasie z publikacją czterech filmów kontrpropagandowych, pokazujących drugie oblicze bezpieczeństwa, wolności i nowoczesności. Oto ostatni z nich, w którym Fundacja promuje sieć Tor:

Prywatność. Film kontrpropagandowy do systemów inwigilacji #4

Problem kamer dotyczy nie tylko pociągów i niestety nie zanosi się na rychłe zmiany. W kolejnym projekcie ustawy wciąż widoczna jest dysproporcja między zasadami prowadzenia monitoringu w otwartej przestrzeni, na przykład na ulicy, i w przestrzeni zamkniętej, jak galerie handlowe. W przestrzeni otwartej i dostępnej dla nieograniczonego kręgu osób monitoring miałyby stosować tylko podmioty publiczne, instalacja kamer ma być tematem konsultacji publicznych, a podmiot prowadzący będzie zobowiązany do przedstawiania oceny skuteczności kamer. Każda kamera ma być wyraźnie oznakowana. Kontrolę nad nimi ma sprawować GIODO, ale MSW nie planuje przyznania mu dodatkowych środków na ten cel.

W przestrzeniach zamkniętych, jak prywatne centra handlowe, ogrodzone parki czy osiedla mieszkalne jedynym obowiązkiem podmiotu prowadzonego monitoring ma być instalacja stosownej tablicy informacyjnej. Panoptykon obawia się, że aby uniknąć dodatkowych zobowiązań, zarządcy różnych terenów będą je otaczać płotami bądź będą wprowadzać fikcyjne regulaminy, na mocy których przestrzeni tych nie da się uznać za ogólnodostępne.

Alarmujący jest brak zapisu o zakazie upubliczniania nagrań z kamer, będących częścią monitoringu. Obecnie bez problemu możemy znaleźć w Sieci ich fragmenty, pokazujące choćby jak ktoś nieumiejętnie parkuje pod blokiem, często zapisy z monitoringu trafiają w ręce mediów. Projekt zakłada także, że policja i podobne służby będą miały wgląd do nagrań, będą mogły sporządzić kopie i podłączyć się do cudzego systemu i oglądanie monitoringu na żywo. MSW zamierza zbierać statystyki dotyczące udostępniania zapisów, ale nie zakłada kontroli dostępu. Widać jeszcze sporo miejsc, w których należy regulację dopracować.

Na domiar złego ustawa regulująca monitoring powstaje bardzo wolno, mimo zapewnień MSW, że jest to zagadnienie priorytetowe. Od zakończenia pierwszych konsultacji do publikacji drugiej propozycji minęło 6 miesięcy, a do końca kadencji Parlamentu zostało niewiele ponad rok.

Czy to powód żeby nie jeździć pociągiem i pod żadnym pozorem się nie odzywać? Niewiele to pomoże, bo o monitoringu w wielu miejscach nie jesteśmy informowani, a jakoś żyć trzeba. Część z tych problemów z pewnością zniknie po przyjęciu przygotowywanej właśnie ustawy, a na razie możemy tylko się rozglądać i… nie dać się zwariować mimo obecności kamer.

[vimeo=http://vimeo.com/4632310]Problem monitoringu jest tematem debaty nie tylko w Polsce, dlatego też na koniec proponujemy lekturę filmu Alexandra Lehrmana. Krótka animacja bazuje na pozytywnej kampanii Du bist Deutschland, ale nawiązuje do wszechobecnej u naszych zachodnich sąsiadów podejrzliwości, która zaowocowała przyjęciem praw pozwalających na monitoring zapobiegawczy – w końcu każdy może być terrorystą.

Aktualizacja 21.08.2014, 08:30: Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę Fundacji na przewoźników kolejowych. Sędzia Iwona Dąbrowska uznała, że pytania Fundacji (na przykład: Czy na terenie danego dworca są zainstalowane kamery z funkcją nagrywania dźwięku?) nie dotyczyły konkretnej sprawy i były zbyt abstrakcyjne. Zdaniem Sądu Administracyjnego Fundacja winna była pytać o to, ile spółki wydają na instalację kamer, a nie ile kamer montują i gdzie.

Przynajmniej jedno sąd powiedział wyraźnie – PKP SA jest zobowiązane do udostępniania informacji publicznej. Fundacja Panoptykon będzie składać skargę kasacyjną.

Aktualizacja 21.08.2014, 12:30: Rzeczniczka PKP IC przekonuje, że przewoźnik nie podsłuchuje, a kamery mają zadbać o nasze bezpieczeństwo:

W nawiązaniu do doniesień medialnych dot. monitoringu w pociągach, PKP Intercity informuje, że nie rejestruje dźwięku, choć urządzenia zainstalowane w składach ED 74 mają taką funkcjonalność. Urządzenia mogą monitorować korytarze oraz wejścia do wagonów/pociągów. Materiał może służyć wyłącznie pracy policji lub innych służb.

Nagrania przechowywane od 24 godzin do 7 dni. Celem pilotażowej instalacji kamer w pociągach jest poprawa bezpieczeństwa pasażerów. Z cyklicznie prowadzonych badań satysfakcji wynika, że bezpieczeństwo stanowi istotny czynnik wpływający na komfort podróży. Monitoring w środkach transportu publicznego to rozwiązanie stosowane przez przewoźników na całym świecie.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.