Posłowie podjęli walkę z trollami uzbrojonymi w prawo autorskie

Posłowie podjęli walkę z trollami uzbrojonymi w prawo autorskie11.11.2014 19:29

Zarabianie na internautach pod przykrywką egzekwowania prawa autorskiego, czyli copyright trolling, jeszcze niedawno było zjawiskiem mało znanym, kojarzonym raczej z absurdami dalekich Stanów Zjednoczonych. Ostatnie wydarzenia sprawiły jednak, że zdobyło przeciwników wśród polskich internautów, a także w polskim Sejmie. W ostatnich tygodniach podjęte zostały pierwsze kroki, mające zabezpieczyć nas przed różnymi formami trollowania.

Mimo iż działaniami, jak rozsyłanie pism wzywających do zapłaty w imieniu wytwórni, w Polsce zajmują się kancelarie prawników, gołym okiem widać tu znamiona nadużyć. Często zdarza się, że pisma trafiają do osób zupełnie ze sprawą niezwiązanych, mają oskarżający i zastraszający charakter, a przez odbiorców traktowane są jak próby wyłudzenia zdecydowanie zbyt wysokich kwot. Z drugiej strony wydawcy i prawnicy nie rozróżniają osób naruszających prawa autorskie od osób o to podejrzanych, co również widać w treści pism. Problem dotyka w naszym kraju coraz większej liczby osób i na razie nie wiadomo jak go zwalczyć (postępowanie dyscyplinarne nie wystarczy). Jest jednak kilka pomysłów.

Podstawą do opisanego wyżej działania, które prowadzą prawnicy, jest artykuł 116, ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:

  1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu lub nadania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

We wrześniu poseł Andrzej Jaworski i prawnik Bogusław Wieczorek zaproponowali usunięcie tego artykułu z Ustawy. Poprawka ma umożliwić dochodzenie osobom poszkodowanym swoich praw bez angażowania w to całego państwa, jak tłumaczył poseł. Prawnik, który z nim współpracował przy tym pomyśle, na swoim blogu napisał:

Oznacza to, że zagrożone karą jest każde rozpowszechnienie, choćby piosenki czy artykułu, którym dzielą się użytkownicy portali społecznościowych lub blogerzy [...] Przestępstwo przewidziane w art. 116 ust. 1 ustawy dokonywane jest bez korzyści majątkowej dla kogokolwiek, najczęściej w sposób nieświadomy i nie ma na celu pokrzywdzenia uprawnionego z praw autorskich. Wobec powyższego, kryminalizacja takich zachowań stoi w sprzeczności z zasadniczymi wartościami, które prawo karne winne jest realizować.

Usunięcie wspomnianego wyżej ustępu prawnik traktuje jako absolutne minimum, zmierzające do racjonalizacji zagrożenia prawnokarnego dla przeciętnego użytkownika Internetu. Zagrożenie z tytułu osadzania ogólnodostępnych materiałów na innych stronach odsunął już Europejski Trybunał Sprawiedliwości, ale wciąż nie mamy potwierdzenia w polskim prawie. Po proponowanych zmianach zaś karalne miałoby być jedynie naruszanie praw autorskich w celach zarobkowych. Tym samym ma skończyć się naciąganie internautów na niemałe kwoty za pobranie filmu i absurdalnie wysokie grzywny.

Andrzej Jaworski nie jest jedynym, który stara się walczyć z copyright trollingiem. Interapelacje wpłynęły do Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Tę pierwszą złożył Kazimierz Ziobro 3 września. W niej zwrócił uwagę na to, że prawnicy coraz bardziej przypominają oszustów, abonent wzywany do zapłaty nie zawsze jest osobą winną naruszenia, oraz na to, że odszkodowania są zupełnie nieadekwatne do wartości dzieł. Drugą interapelację opracowali posłowie Jan Warzecha i Bogdan Rzońca. Zwrócili oni uwagę na to, że zjawisko jest coraz powszechniejsze i wykracza poza granice, w jakich można dopuścić ściganie naruszających prawo autorskie. Walka z piractwem nie powinna przybierać formy zastraszania czy łamania wolności słowa. Debata została rozpoczęta, czekamy na efekty.

Dobrze by było, gdyby ktoś zajął się także artykułem 79 Ustawy, który to jest kolejnym wabikiem na trolli. Mówi on, że naprawianie wyrządzonej przez naruszenie praw autorskich szkody może się odbyć przez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione – trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Idąc tym tokiem Piotr Waglowski wycenił swoje artykuły na miliard euro, co dało mu prawo do domagania się trzech miliardów za przedruk… to się nazywa zarobek! Sprawa ma oczywiście wiele niuansów, ale według analizy Waglowskiego prawo na to pozwala i (w teorii) biada temu, kto jego tekst przedrukuje. To stąd biorą się absurdalne roszczenia niektórych artystów za wykorzystanie utworów czy zdjęć.

Na koniec należy wspomnieć także o umowach międzynarodowych, które nas dotyczą. Porozumienie w sprawie handlowych aspektów praw własności intelektualnej (TRIPS) wymaga nałożenia sankcji na osoby odpowiedzialne za naruszanie praw autorskich. Artykuł 61 Porozumienia mówi:

Członkowie ustanowią procedury karne i kary, które będą stosowane przynajmniej w przypadkach umyślnego podrabiania znaku towarowego lub piractwa praw autorskich, dokonanego na skalę handlową.

W porozumieniu nie mówi się o pobieraniu filmów przez pojedyncze osoby. Karalne jest piractwo na skalę handlową, więc domyślać się możemy, że chodzi o cele zarobkowe i takie liczby wykonanych kopii, które naprawdę mogą odbić się negatywnie na finansach producenta. Wezwania do zapłaty za pobieranie filmu zupełnie do przytoczonego artykułu nie przystają.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.