Programista robił błędy, by dostać nowe zlecenia. Czeka go więzienie

Programista robił błędy, by dostać nowe zlecenia. Czeka go więzienie29.07.2019 21:52
Programista robił błędy, by dostać nowe zlecenia. Czeka go więzienie

Programista ma pracę tak długo, jak projekt ma być rozwijany lub poprawiany. Niektórzy potajemnie automatyzują swoją pracę albo doliczają dodatkowy czas, by móc się obijać i brać pieniądze za nic. Był też programista, który celowo robił błędy, by dostawać kolejne zlecenia.

W końcu się doigrał – grozi mu grzywna i 10 lat więzienia.

Bomba logiczna w arkuszu kalkulacyjnym

David Tinley ma obecnie 62 lata. Przez sporą część swojej kariery był podwykonawcą amerykańskiego oddziału firmy Siemens. Jego zadaniem było przygotowanie arkuszy kalkulacyjnych do automatycznej analizy danych na zamówienie firmy. Arkusze były wykorzystywane do zarządzania zamówieniami na części elektroniczne.

Programista umieścił w arkuszu "bombę logiczną". To szkodliwy kod, który zaburza działanie programu w odpowiednich warunkach, na przykład wskazanego dnia o losowej godzinie. Błędy były raczej nieszkodliwe – nie prowadziły do utraty danych. Zmieniały rozmiar przycisków na ekranie albo wyświetlały komunikaty o błędach.

Co kilka lat jego arkusz się psuł, a on dostawał kolejny kontrakt na naprawienie błędów, które sam zaimplementował. Tinley przestawiał datę w swojej bombie i udawał, że błąd został rozwiązany. Sprytne, prawda?

Oszustwo wyszło na jaw

Oszustwo wyszło na jaw w 2016 roku, gdy Tinley był na wakacjach, a Siemens musiał pilnie obsłużyć spore zamówienie. Jego arkusz zaczął sprawiać problemy.

Programista musiał przekazać hasło chroniące kod innym pracownikom Siemensa. Zaczęli szukać rozwiązania na własną rękę i zupełnie przypadkiem znaleźli "bombę".

Grzywna i do 10 lat więzienia

Tinley przyznał się do winy. Jego oszustwo jest przestępstwem federalnym, za które grozi mu do 10 lat więzienia i do 250 tys. dolarów grzywny. Sąd uznał, że jest winny celowego narażenia swojego pracodawcy na straty.

Prawnik Tinleya twierdzi, że programista nie zarabiał na wprowadzaniu kolejnych poprawek. Jego "bomba logiczna" miała tylko chronić jego dzieło. Nie można jednak mówić, że Siemens nie poniósł strat finansowych. Na samą analizę potencjalnych szkód firma wydała około 42 tys. dolarów.

Oskarżyciele chcą, by Tinley zapłacił zadośćuczynienie, grzywnę, oddał dwa laptopy i spędził 10 lat w więzieniu. Nie ma w tym nic dziwnego – widzieliśmy już podobne wyroki.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.