Sąd uderzył w biznesowy model Ubera: samozatrudnienie kierowców to fikcja

Sąd uderzył w biznesowy model Ubera: samozatrudnienie kierowców to fikcja30.10.2016 19:37

W Wielkiej Brytanii znaleziono sposób na ukręcenie głowy temu,co nazywa się niekiedy „gospodarką współdzielenia”, „sharingeconomy”, a czego wiodącymi przykładami są firmy takie jak Uberczy Airbnb. Precedensowy wyrok przed sądem pracy w Londynie,praktycznie likwiduje możliwość dalszego legalnego działaniatakich biznesów w Zjednoczonym Królestwie, każąc zadać pytanie:czy bazująca na elektronicznej komunikacji gospodarka współdzieleniabędzie musiała zejść do gospodarczego podziemia?

Sprawę do sądu pracy wniosło w tym roku dwóch londyńskichkierowców używających partnerskiej aplikacji Ubera, Jamesa Farrarai Yaseena Aslama, w imieniu grupy 19 innych kierowców. Podczasprzesłuchania w lipcu twierdzili oni, że zmuszani byli do pracyprzez wiele godzin, grożono im konsekwencjami gdyby zrezygnowali zkursu, tymczasem bywały miesiące, że zarabiali ledwie 5 funtów nagodzinę, poniżej płacy minimalnej wynoszącej w Wielkiej Brytaniiobecnie 7,20 funta na godzinę. Wnosząc sprawę do sądu, chcieliwykazać, że tak naprawdę są pracownikami Ubera, a niesamozatrudnionymi, którzy korzystają jedynie ze wspólnej„platformy”.

W odpowiedzi prawnicy Ubera stwierdzili, że ich klient nie jestfirmą transportową, lecz (sic!) „firmą technologiczną”, ajego kierowcy są samozatrudnionymi zleceniobiorcami, którzy samiwybierali, gdzie i jak mają pracować. Odpowiedź była formalniezgodna ze stanem faktycznym. Jak bowiem wiadomo Uber nie zatrudniakierowców, lecz bierze prowizję z ich opłat kursowych w zamian zaudostępnienie swojego systemu informatycznego, pozwalającegootrzymywać zlecenia od pasażerów korzystających z mobilnejaplikacji firmy.

Zdaniem brytyjskiego sądu pracy stan formalny nie ma jednak nicwspólnego ze stanem faktycznym. Sędziowie zdecydowali, że kierowcyUbera nie są samozatrudnieni, lecz są pracownikami Ubera i musi byćim płacona płaca minimalna, oraz zapewnione wszystkie przywilejewynikające z umowy o pracę, w tym płatne urlopy. W uzasadnieniuwyroku ostro skrytykowali argumentację kalifornijskiej firmy,oskarżając Ubera o odwoływanie się do fikcji, pokrętnego językai neologizmów – względem których należy zachować sceptycyzm.

Absurdalne historyjki z Kalifornii?

Jak można przeczytać w uzasadnieniu, sama koncepcja, że Uber wLondynie jest mozaiką 30 tysięcy małych biznesów połączonychwspólną platformą jest dla umysłów sędziów czymś śmiesznym,a absurdalność twierdzeń co do natury umów między kierowcami apasażerami widać na każdym kroku. Sędziowie wyśmiali teżwyjaśnienia brytyjskiej szefowej Ubera, Jo Bertram, jakoby to Uberpomagał kierowcom w rozwijaniu własnego biznesu, skoro kierowcy nicnie mają do powiedzenia w kwestii marketingu czy cen. Ich zdaniemjedyny „rozwój”, jaki Uber może zaoferować, to spędzaniewięcej czasu za kierownicą.

Obecnie w Zjednoczonym Królestwie jest około 40 tysięcy osób,które pracują jako samozatrudnieni partnerzy Ubera. To znaczącyodsetek całego grona ludzi, którzy zdaniem brytyjskiego fiskusapowinni być sklasyfikowani jako pracownicy – ma ich być aż 460tysięcy. Rocznie taki stan rzeczy ma kosztować 314 mln funtów wniezapłaconych podatkach i składkach na system powszechnegoubezpieczenia zdrowotnego. Z tego też powodu inspektorzy skarbowirozpoczną niebawem kontrole pod kątem fikcyjnych samozatrudnień, aparlamentarzyści powołali już komisję, która ma zbadać warunkipracy i płacy w całym kraju, kładąc szczególny nacisk nasytuację samozatrudnionych i pracowników tymczasowych.

Tak jak związki zawodowe ogłosiły wyrok „przełomowymzwycięstwem”, tak Uber go skrytykował i zapowiedział apelację.Pani Bertram podkreśliła, że dziesiątki tysięcy ludziwspółpracujących z Uberem nie chcą być pracownikami – chcąmieć wolność wynikającą z bycia swoimi własnymi szefami.

Przynajmniej do momentu, aż Uber przestanie potrzebować ichorganicznych mózgów, wprowadzając na drogi autonomicznetaksówki, których przygotowywane przez np. Nvidię siecineuronowe nie będą domagały się ani płacy minimalnej, aniurlopów.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.