Ściągnij Launcher Google Now, póki jeszcze jest w sklepie. Aplikacja odejdzie na emeryturę
Korzystający z Launchera Google Now mogą czuć się lekko zaniepokojeni. Prosty, minimalistyczny Launcher, znany z Nexusów, ma wkrótce zniknąć ze sklepu Google Play.
Launcher został udostępniony dla wszystkich użytkowników w 2014 roku. Aplikacja okazała się bardzo dobrym zamiennikiem dla telefonów, które były kupione z kolorowymi, krzykliwymi i skomplikowanymi launcherami i dla osób, które tęsknią za wyglądem „czystego” Androida na swoich urządzeniach.
Niestety, Google Now Launcher nie był aktualizowany od maja ubiegłego roku, a niebawem zostanie usunięty ze sklepu. Wiemy o tym z listów do partnerów Google'a, zawierających informację o nadchodzącym końcu życia lubianego Launchera. Aplikacja ma zniknąć z Play Store w pierwszej połowie 2017 roku, przy czym jeśli ktoś już ją zainstalował, będzie mógł z niej dalej korzystać.
W naszej bazie aplikacji znajdziecie też plik apk, który umożliwi instalację spoza sklepu, jeśli ktoś zdecyduje się korzystać z Launchera Google Now później. Alternatywy od Google'a na razie nie ma, gdyż Pixel Launcher jest dostępny tylko dla urządzeń Pixel i Pixel XL.
Na razie trudno powiedzieć, jaki jest cel tego działania. Możemy domyślać się, że Google zamierza skonsolidować swoje aplikacje i wkrótce Pixel Launcher będzie dostępny dla wszystkich użytkowników. W tej sytuacji przydałaby się też integracja z Google Search i asystentem głosowym. Bardziej prawdopodobne jednak jest, że Google zamierza prezentować swoją wersję Androida jako produkt ekskluzywny, dostępny tylko na wąskiej gamie urządzeń. Byłoby to zgodne z wcześniejszymi działaniami Google'a – w końcu Google Now Launcher też nie od razu był dostępny dla wszystkich.
Powyższe przypuszczenia dotyczą tylko strony wizualnej Androida. Krąży bowiem plotka, według której LG G6 ma być pierwszym smartfonem nie firmowanym przez Google, na którym będzie działać Asystent Google i zacznie nową linię produktów. Kolejnym krokiem będzie udostępnienie go także Nexusom. Tym samym smartfony Pixel będą miały na wyłączność wygląd, ale nie asystenta głosowego. To krok opłacalny i logiczny. W końcu Google to przede wszystkim wyszukiwarka, a Asystent jest jej przyszłością.
Kolejnym argumentem za otwarciem się na więcej urządzeń jest konkurencja ze strony Amazonu, który pozwala dowolnie wykorzystywać Alexę. Google sporo straci, jeśli się ograniczy do niewielkich partii trudno dostępnych smartfonów.