Secunia ostrzega przed lukami w VLC, programiści VLC skarżą się na okropne zachowanie Secunii

Secunia ostrzega przed lukami w VLC, programiści VLC skarżą się na okropne zachowanie Secunii11.07.2013 11:18

Rzadko kiedy myśli się o odtwarzaczach mediów w kategoriibezpieczeństwa. Jednak niektóre odtwarzacze dawno przestały być tylkoodtwarzaczami – taki VLC jest prawdziwym kombajnem z licznymifunkcjami sieciowymi (pozwala np. na odtwarzanie mediów z Sieci wprzeglądarce czy uruchomienie własnej internetowej rozgłośniradiowej). Potencjalne luki w VLC są więc sprawą, której ignorowaćnie można. Ale jak wygląda proces radzenia sobie z takimi lukami?Niestety dla użytkowników, nie za dobrze.Zaczęło się całkiem zwyczajnie: w grudniu 2012 roku Secuniaopublikowałaostrzeżenie związane z odkryciem Kaveha Ghaemmaghami –techniką ataku na VLC Media Playera, umożliwiającą uruchomieniewrogiego kodu z uprawnieniami użytkownika. Odkrycie badacza pojawiłosię po raz pierwszy na łamach listy Full Disclosure, jednak wskazanaprzez niego przyczyna nie była do końca poprawna (miało chodzić oprzepełnienie bufora podczas parsowania plików SWF). Badacze Secuniisami przyjrzeli się problemowi i ustalili, że chodzi tu o błąd typuuse-after-free,występujący podczas dekodowania plików wideo. Luka nie dotyczyła przytym samego odtwarzacza VLC, ale biblioteki FFmpeg, do której VLCstatycznie linkowało.Kilka tygodni później deweloperzy VLC wydali łatkę.Niestety, jak eksperci Secunii podkreślają, nie zrozumieli oni naturybłędu i ich łatka nic nie zmieniła – luka do tej pory występujew programie (nawet w jego najnowszej wersji2.0.7). Po wydaniu bezwartościowej łatki, Secunia skontaktowałasię z programistami VLC, informując o problemie. Wysłany e-mailzostał jednak zignorowany. Wkrótce potem inny badacz odkrył tę samąlukę w odtwarzaczu, tyle że tym razem atak został przeprowadzony zapomocą pliku AVI, a nie SWF, a do zgłoszenia dołączono exploita. Nakolejną wiadomość o niezałatanej luce i działającym exploicie zespółVLC w końcu odpowiedział, pisząc że nie jest to problem VLC, aleproblem bezpieczeństwa libavformat i już został załatany (…)błąd został naprawiony w wersji 2.0.5. [img=vlc-bug-opener]Sytuacja zrobiła się nieprzyjemna:dwóch badaczy niezależnie od siebie odkryło tę samą lukę, Secuniaostrzega w odpowiedzialny sposób producenta programu, ten zaśtwierdzi, że nic się nie stało. Badacze z Secunii postanowilipoczekać na kolejną wersję VLC, by zobaczyć, co się stanie. Gdyjednak wydano wersję 2.0.6, okazało się, że główny problem wciąż jestniezałatany, wprowadzone zmiany jedynie utrudniły proces ataku. Tojednak nie koniec – Jean-Baptiste Kempf, jeden z głównychdeweloperów VLC, wysłał do Secunii e-maila,w którym grozi sprawą sądową, jeśli w ostrzeżeniu dotyczącympodatności luka nie zostanie oznaczona jako załatana.Kolejne analizy problemu pokazały, żefaktycznie podatność use-after-free wciąż występuje w programie.Dalsze prace pozwoliły na stworzenie exploita działającego nawet wutrudnionych warunkach. Zdecydowano się więc pozostawić ostrzeżenie wstanie niezmienionym, i jak piszą badacze Secunia Research, czekająteraz na pozew ze strony zespołu deweloperów VLC. To nie koniec tej historii o dziwnymzachowaniu programistów VLC, gdyż historia zaczęła dążyć w stronęgroteski. Otóż w wersji 2.0.6 programu odkryto podatność związaną zbłędem przekroczenia zakresu liczb całkowitych podczas parsowaniaplików MKV. Exploit okazał się bardzo prosty do napisania, więc oproblemie Secunia poinformowała zespół VLC 23 kwietnia, zapotwierdzeniem odbioru, tj. miesiąc po odkryciu problemu. Gdy jednakHossein Lotfi z Secunii wysłał e-maila z pytaniem o status prac nadpoprawką do zgłoszonej luki, otrzymał zaskakującą odpowiedź –zespół VLC stwierdził, że nie wie o jaką lukę chodzi, pytając przy tym, dlaczegoma pomagać Secunii, skoro odmówiła ona współpracy z nimi. Odpowiedź była bardzo grzeczna, mimo że zespół VLC najwyraźniej nie rozumiał,kto tu pomaga komu – Secunia dostarczyła twórcom odtwarzaczaszczegółowy opis błędu wraz z kodem exploita. Mimo to programiści VLCzaczęli użalaćsię publicznie na Twitterze, że Secunia straszy ich kolejnymie-mailami, jednocześnie kłamiąc o rzekomych lukach w bezpieczeństwieich programu. Nieco później Jean-Baptiste Kempf opublikował na swoim blogu swoje stanowisko w tej sprawie, broniąc się przedzarzutami Secunii, i twierdząc, że Secunia w skandaliczny sposóbnarusza dobre praktyki zgłaszania usterek, a robi to pewnie dlatego,że łatwiej jest zaatakować grupę hobbystów niż wielkie firmy.Jednak nawet w samym zespole VLC niebyło jednomyślności: programista TypX umieścił na reddicie własne wyjaśnienia, które nie do końca zgadzają się ztym, co pisał Kempf. Przyznał, że usterka była realna, choć jegozdaniem sposób ujawnienia jej był technicznie błędny. Lukęzałatano w deweloperskiej wersji 2.1.0 VLC, poprawka jednak nietrafiła do linii 2.0.x programu, w wyniku jego przeoczenia sprawy. Procesów raczej nie będzie –sprawa zakończyła się przeprosinami. Niemniej widać jednak, że iprzyjaźni wielkiej między badaczami bezpieczeństwa IT a deweloperamibyć nie może. Podobnie jak i w sytuacji odkrycia niedawno opisywanejlukiw CryptoCacie, tak i tu widać, że bardzo często reakcją nanieprzyjemne rewelacje o lukach jest szybkie włożenie głowy w piasek.Niestety, nie rozwiązuje to zwykle sedna problemu, ostatecznie trzebasię jakoś z tymi dłubiącymi w oprogramowaniu whitehatami porozumieć.

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.