Seedr: genialne w swej prostocie połączenie cyberschowka i klienta sieci torrent

Do korzystania z sieci torrent przywykliśmy z wykorzystaniem instalowanego na komputerze oprogramowania, jak na przykład klientów sieci µTorrent czy Transmission. Nie znaczy to jednak, że taki porządek został ustalony raz na zawsze, a okazuje się, że jest wręcz przeciwnie. Testować można już Seedr, czyli usługę, która wykorzystując potencjał sieci torrent, oferuje zalety, jakie niesie ze sobą korzystanie z tego rodzaju narzędzi w przeglądarkach.

Świeżość Seedra opiera się przede wszystkim na połączeniu pobierania plików za pomocą sieci torrent z internetowym schowkiem posiadającym przeglądarkowy interfejs. Seedr umożliwia zatem przechowywanie plików już chwilę po wklejeniu tam adresu pliku torrent lub linku magnetycznego. W zależności od tego, jakie pliki zechce przechowywać użytkownik, będzie możliwe ich pobranie lub strumieniowanie.

Seedr jest dostępny jako aplikacja działająca w przeglądarce, także jako rozszerzenie do przeglądarki Google Chrome. Nie ma zaś możliwości korzystania z usługi za pomocą pulpitowych klientów. Część potencjału tkwi poniekąd w multiplatformowości Seedra, przez co brak aplikacji mobilnej jest dość dotkliwy. Szybko jednak można przyzwyczaić do bardzo dobrze wykonanych interfejsów dostępnych zarówno na pulpitach, jak i w wersji przystosowanej do wyświetlaczy urządzeń mobilnych.

Jeżeli chodzi o prędkość, to Seedr dość licho wypada w przypadku pobierania. Użytkownik zyskuje jednak dzięki temu dodatkowe korzyści. Po zapisaniu pliku torrent w schowku, możliwe jest go pobranie za pośrednictwem protokołu HTTP/2 i z 256-bitowym szyfrowaniem SSL. Rezultatem jest oczywiście ochrona tożsamości użytkownika, jego adres IP pozostaje używany tylko lokalnie. Udostępnianie danego pliku innym użytkownikom odbywa się natomiast tylko w ramach przeglądarkowej usługi.

Konsekwencją takiego stanu rzeczy są mniejsze prędkości pobierania, co było dobrze widoczne podczas naszych testów. Po dodaniu do schowka obrazu instalacyjnego ostatniego stabilnego wydania Ubuntu, rozpoczęliśmy pobieranie, które trwało 17 minut i 53 sekundy. W przypadku pliku torrent pobranego z oficjalnej strony producenta i uruchomionego lokalnie w kliencie Transmission, obraz wylądował w całości na dysku w 9 minut i 23 sekundy. Udostępniając w tym czasie plik innym użytkownikom.

Dużą zaletą Seedra jest możliwość uruchamiania filmów oraz plików muzycznych w przeglądarce i oglądania ich dzięki strumieniowaniu, bez konieczności konwencjonalnego pobierania całego pliku na pamięć urządzenia. Taki scenariusz zyskuje dodatkowo na znaczeniu, gdy weźmie się pod uwagę, że przeglądarkowy interfejs usługi został pieczołowicie dostosowany do smartfonów i tabletów.

Seedr doskonale sprawdzi się zatem w zastosowaniach, które dla przeglądania witryn internetowych stanowi Pocket. Jeśli użytkownik trafi na interesujący plik torrent, ale w danej chwili nie ma czasu lub ochoty go obejrzeć, to może dodać go do Seedra, by w odpowiednim momencie zapoznać się z materiałem na dowolnym urządzeniu z zainstalowaną przeglądarką internetową. Odtwarzacze pozwalające na strumieniowanie są bowiem również oferowane przez usługę i nie ma konieczności wykorzystywania natywnych systemowych odtwarzaczy.

Rozpocząć testy można pod adresem seedr.cc, do rejestracji wystarczy weryfikacja poprzez maila wysłanego na wskazany adres mailowy. Za darmo użytkownik otrzymuje 2 GB miejsca w cyberschowku i nieograniczony transfer. Choć sieć torrent jest na co dzień kojarzona z piractwem, to zwracamy uwagę, że takie narzędzie, jak Seedr może się doskonale sprawdzić zarówno jako element centrum domowej rozrywki, jak i w zastosowaniach biznesowych, w pełni zgodnie z prawem.