Serwer Kolab rozwiązuje linuksowe problemy Monachium. Powrotu do Windows nie będzie

Serwer Kolab rozwiązuje linuksowe problemy Monachium. Powrotu do Windows nie będzie12.09.2014 13:06

Wieść o tym, że władze miasta Monachium mogą zrezygnować zLinuksa i działających na nim aplikacji o otwartym kodziezelektryzowaław minionym miesiącu społeczność Wolnego i OtwartegoOprogramowania. Drugi z burmistrzów stolicy Bawarii, Joseph Schmidt,zapowiedział powołanie niezależnej grupy ekspertów, któraprzyjrzy się bliżej tym wszystkim rzekomym oszczędnościom, jakieporzucenie Windows miało przynieść – i jednocześniepoinformował cały świat IT, ile to miał on sam problemów zLinuksem, i jak bardzo wolne oprogramowanie utrudnia pracę miejskimurzędnikom. Najsłabszym punktem linuksowego systemu miały byćnarzędzia do pracy grupowej, tak bardzo ustępujące temu, co od latoferuje Microsoft. Sytuacja wygląda jednak bardziej skomplikowanie.Być może problem tkwił nie w brakach technicznych, lecz wignorancji.

W świetle ostatnich wieści z Niemiec, rezygnacja z Linuksa niewydaje się już zbyt prawdopodobna. Zaangażowane w sprawęniemieckie organizacje Open Source przedstawiająsytuację w zgoła innym świetle niż burmistrz Schmidt. MarkusFeilner z linux-magazine.de pisze wręcz, że pracownicy magistratuobawiają się, że ewentualny powrót do Windows sparaliżuje ichpracę na wiele tygodni. Podobnie zresztą sama partia rządząca(SPD) otwarcie opowiedziała się po stronie Linuksa – więc głosnależącego do opozycji (CSU) drugiego burmistrza, choć ważny, napewno nie będzie decydujący.

Nadużyciem wydaje się jednak głoszenie, że za działaniamiJosepha Schmidta stały wyłącznie interesy Microsoftu, jak topróbowali ukazać niektórzy fani Wolnego Oprogramowania. PeterGanten z Open Source Business Alliance słusznie zauważa, że niemożna patrzeć na Linuksa przez różowe okulary – jeślipojawiają się problemy, należy szukać konstruktywnych sposobówich rozwiązania. Skoro więc zgłoszono problemy…

O tym, co źle zrobiono w Monachium podczas migracji z Windows naLinuksa wypowiedział się niedawno Georg Greve, współzałożycielfirmy Kolab Systems, zajmującej się wdrożeniami otwartego serweragroupware o nazwie Kolab. Greve zajmuje się zresztą nie tylkobiznesem – za swoje zasługi na rzecz popularyzacji Wolnego iOtwartego Oprogramowania został w 2009 roku odznaczony niemieckimOrderem Zasługi z Wstęgą (Bundesverdienstkreuz), jedynymniemieckim odznaczeniem państwowym, nadawanym przez prezydentaNiemiec osobom, które wyróżniły się swoją działalnością narzecz dobra społecznego. Jego zdaniem problem tkwi w braku strategiiwdrażania oprogramowania typu groupware.

Okazuje się, że do dziś Monachium korzysta z tego samegosystemu poczty elektronicznej i kalendarzy, co w czasach, gdy wmagistracie pracowało się na Windows. Migracja z tego systemu nigdynie była dla działu IT jakimś priorytetem, mimo że jedynymnaprawdę działającym z nim desktopowym klientem był Outlook.Teraz jednak sytuacja się zmieni, gdyż miasto wprowadza nowysystem, neutralny względem klientów, równie dobrze działający zOutlookiem, co i z linuksowymi klientami.

Zdaniem pana Greve, monachijski problem został bowiem na Linuksiejuż dawno temu rozwiązany, i to właśnie za sprawą oprogramowaniarozwijanego przez jego firmę. Serwer Kolab wykorzystywany jest odponad 10 lat przez niemiecki kontrwywiad (BSI), przede wszystkim zewzględu na to, że świetnie sobie radzi w heterogenicznychśrodowiskach, oferując oprócz webowego interfejsu i integracji zOutlookiem także obsługę znakomitego linuksowego klienta pracygrupowej – standardowej aplikacji KDE o nazwie Kontact. Bezproblemu także integruje się z klientami poczty i kalendarzaurządzeń mobilnych.

Architektura serwera Kolab
Architektura serwera Kolab

Do tej pory zarzucano jednak Kolabowi, że jego mechanizm obsługikalendarzy jest niezgodny z oczekiwaniami użytkowników, przedewszystkim dlatego, że nie pozwala na zapraszanie do zdarzeń przezpowiadomienia e-mailowe, lecz po prostu dodaje zdarzenia do ichkalendarzy jako otwarte zaproszenia. Zmieniło się to już jednak wnowej wersji Kolaba, 3.3, tak że użytkownicy nie muszą jużzmieniać swoich nawyków, łatwiej im będzie też zarządzaćkwestią dostępności kalendarzy (wcześniej domyślnie wszystkiekalendarze były dostępne dla wszystkich użytkowników), a takżeautomatyzować cały proces zarządzania zasobami.

Co ciekawe, właśnie te kwestie były na liście oczekiwań,jakie stawiał narzędziom groupware magistrat Monachium. Najpewniejwięc właśnie Kolab posłuży do załatania niedostatkówistniejącej infrastruktury informatycznej. Greve podkreśla, żewszystkie te nowe możliwości dostarczane są poprzez klientaKontact, co znacznie ułatwia sprawę – dystrybucja LiMuxwykorzystuje właśnie KDE jako swoje środowisko graficzne. Wwypadku tych pojedynczych Windows PC, które pozostały w użyciu,też nie trzeba będzie kupować do nich komercyjnych wtyczek doOutlooka, wystarczy korzystać z aplikacji webowej.

Klient Kontact łączący się z serwerem Kolab
Klient Kontact łączący się z serwerem Kolab

I w ten sposób okazuje się, że to, czego najbardziej Linuxpotrzebuje, to właśnie surowa krytyka – i to właśnie ze stronyosób otwarcie mu nieprzychylnych. Działania burmistrza Schmidta nietylko okazują się prowadzić do ulepszenia sytuacji w samymMonachium, ale też za sprawą rozgłosu towarzyszącego sprawie,uświadamiają wielu decydentów, że era całkowitej dominacjiMicrosoftu w biznesowym IT dobiegła końca.

Więcej o serwerze Kolab znajdziecie na stronieproducenta. Jego zalecany desktopowy klient, Kontact, jestopisany szerzej na stronachKDE.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.