SMSowe botnety w niedalekiej przyszłości?

Georgia Weidman zaprezentowała prototyp botnetu wykorzystującego wiadomości SMS do jego kontroli.

Szkodliwe oprogramowanie, zmieniające smartfon w bota, działa jako proxy pomiędzy modemem GSM a warstwą aplikacji. Dzięki filtrowaniu danych pomiędzy tymi warstwami, może sprawić, że użytkownik nie dowie się, że otrzymuje na swój telefon SMSy kontrolujące jego urządzenie. Wykorzystanie SMSów może nie wydawać się zbyt rewolucyjne, gdyż boty mogą być też kontrolowane tradycyjnie, przez Internet. Nie wszyscy użytkownicy smartfonów korzystają jednak często z Internetu, a SMSy zapewniają natychmiastowe przesłanie rozkazu do bota. Jest to więc jeszcze jedno ułatwienie dla twórców szkodliwego oprogramowania.

Zagrożenie ze strony wirusów może się wydawać jeszcze dosyć egzotyczne dla użytkowników smartfonów, jednak sytuacja powoli staje się coraz poważniejsza. W oprogramowaniu telefonów wykrywane są dziury, podobnie jak w oprogramowaniu mniej mobilnych komputerów, i mogą być one używane do instalacji szkodliwego oprogramowania. Nie ma też większych problemów, aby szkodliwy program ukrył się wśród aplikacji dostępnych w sklepach z programami dla smartfonów. Dostępne aplikacje mają określony zestaw uprawnień jakich wymagają do działania. Użytkownik może więc oszacować jaki wpływ na jego urządzenie będzie miała dana aplikacja. Okazuje się jednak, że często wystarczy bardzo mały zestaw uprawnień, aby program mógł wykonać niebezpieczne działanie. Przykładem jest program, któremu wystarczy możliwość nagrywania dźwięku, żeby przechwytywać numery kart kredytowych podawane przez systemy IVR.