Snappy Core: Canonical mówi o Internecie Rzeczy, ale to raczej przełom dla Ubuntu

Snappy Core: Canonical mówi o Internecie Rzeczy, ale to raczej przełom dla Ubuntu21.01.2015 18:17

Od jakiegoś już czasu Canonical rozwija nową odmianę Ubuntu –Core. Jest to minimalistyczna odmiana systemu, pozwalająca na łatwetworzenie własnych obrazów pod konkretne potrzeby. W grudniuotrzymała ona mechanizm obsługi paczek Snappy, zawierającychizolowane aplikacje wolne od zewnętrznych zależności. Początkowozakładano, że głównym zastosowaniem tego mechanizmu mają być serweryw chmurach i być może smartfony, teraz jednak widać, że Canonical maznacznie ambitniejsze plany. Wokół Snappy Core jest wielenieporozumień, więc postanowiliśmy się bliżej przyjrzeć temuciekawemu projektowi.

Do tej pory Ubuntu Corebyło rozwijane jako relatywnie minimalne środowisko zamknięte wsystemie plików rootfs, do uruchamiania na płytkach deweloperskichczy w linuksowych kontenerach, bez względu na architekturę –wspierane są 32- i 64-bitowe wersje x86, arm i powerpc. Czemurelatywnie? Nie ma tu za to domyślnie żadnych użytkowników czydemonów logowania, wspierane są jedynie systemy plików ext*. Nie mainterpretera Pythona, jest jedynie bardzo ograniczony podzbiórśrodowiska tego języka. Można byłoby system okroić jeszcze bardziej,ale Core ma być najmniejszym możliwym, w którym wciąż możnainstalować dodatkowe pakiety za pomocą narzędzia apt-get.

Snappy jednakuczynił apt-get niepotrzebnym – wpisanie apt-get update kończysię komunikatem Ubuntu Core does not use apt-get, see 'snappy–help'. Nowy mechanizmznacząco zmienia sposoby instalacji i aktualizacjioprogramowania, nie tylko je przyspieszając, ale też czyniąc bardziejbezpiecznymi. Wykorzystanie mechanizmu transakcyjnego pozwalauchronić system przed konsekwencjami nieudanych operacji – wrazie błędu można łatwo wrócić do stanu początkowego.

Dzięki Snappy wreszcie rozwiązano problem z linuksowymiaplikacjami, rozsianymi po całym drzewie katalogów. Pakiety, będącepo prostu archiwami tar, trafiają teraz do katalogu/apps/<pakiet>/current/. Bez problemu możemy mieć wiele wersjitego samego pakietu, current będzie po prostu wskazywał na obecnieaktywny. Poza tym nie ma jakiejś specjalnie narzuconej struktury,można swobodnie sobie pliki linkować, czy używać własnych bibliotek –jedynym wymogiem jest obecność pliku z metadanymi, opisującymipakiet.

Każdy zainstalowany w ten sposób komponent systemu przechowywanyjest w oddzielnym pliku tylko do odczytu, podobnie jak i aplikacje,całkowicie od siebie odizolowane. Dzięki temu nie ma możliwości, byaktualizacja systemu zawiodła z powodu jakichś problematycznychinterakcji między pakietami. Interesującą nowością jest WebDM: menedżer pakietów z interfejsem w przeglądarce. Zastępuje on normalne Ubuntu Software Center, ale jest też narzędziem do konfiguracji jądra, systemu i aplikacji. Sterować nim możemy też przez SSH.

Jeszcze oszczędniejsza wersja Ubuntu Core ma teraz naprawdęskromne wymagania, przy których nawet Windowsfor Internet of Things wydaje się zasobożernym monstrum.Wystarczy mu jednordzeniowy procesor taktowany zegarem 600 MHz, 128MB RAM i 4 GB pamięci masowej. Sam system używać ma 40 MB RAM, resztępozostawiając aplikacjom.

Taki zwarty, minimalny OS ma być wykorzystywany przezkonstruktorów Internetu Rzeczy, wszędzie tam, gdzie niezawodność iodporność na awarie jest podstawowym wymogiem – i gdzie niktnie chce inwestować w nowe, specjalistyczne narzędzia deweloperskie. Programować na Snappy Core może bowiem każdy, kto ma jakieśdoświadczenie z Linuksem i Ubuntu, korzystając z takich frameworków ibibliotek, jakie są dla niego wygodne.

Jednym z pierwszych urządzeń ze Snappy Core ma być autonomiczny dron Erle-Copter, zapowiedziano też współpracę z Open Source Robotics Foundation, opiekującą się platformą middleware dla robotów – Robot Operating System. Wśród partnerów znajdziemy też producentów programów do automatyzacji domów czy systemów dla mikrokontrolerów. Jedynie chyba społeczność Raspberry Pi może czuć się wykluczona, przestarzały dziś już procesor Maliny po prostu nie jest wspierany przez system Canonicala, trzeba dysponować architekturą ARMv7 i x86-64.

Po raz kolejny jednak mamy do czynienia z sytuacją, w którejlinuksowy świat, by rozwiązać jeden problem, przedstawia kilkaodpowiedzi. Canonical nie był tu pierwszy – Snappy przypominato, co Red Hat zrobił w ramach swojej inicjatywy Project Atomic wostatnich wersjach Fedory dla chmury. Podobny, ale nie identycznychmechanizm transakcyjnych instalacji i aktualizacji wykorzystywanyjest w słynnym Core OS, czyli serwerowej odmianie Google Chrome OS-a.

W teorii rozwiązania Internetu Rzeczy powinny zapewniać przedewszystkim standaryzację, tak byśmy nie doczekali się upiornego vendorlock-in, czyli uzależnienia od producenta, wskutek którego po zakupietelewizora od LG nie mamy już wyboru, i musimy kupić lodówkę, pralkęi szczoteczkę do zębów od LG – bo te od Samsunga czy Philipsabędą niekompatybilne. Na taką standaryzację trudno jednak liczyć, bonie tylko producentów jest wielu, ale i dostawców oprogramowaniasystemowego będzie nie mniej. Znając problemy Canonicala zprzebiciem się na rynku konsumenckim (by przypomnieć cuda takie jakUbuntu TV), nie ma co liczyć na to, że Snappy Core będzie tu jakąśrewolucją.

Rozwiązanie to może być za to wielkim krokiem naprzód dla samegoUbuntu, pozwalając Canonicalowi na zbudowanie w przyszłości systemuoperacyjnego wolnego od wielu bolączek desktopowego Linuksa,porzucającego swoje debianowe korzenie na rzecz rozwiązań znacznienowocześniejszych – i możliwe że dla użytkownikówwygodniejszych.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.