Test Audictus Achiever –  uniwersalne słuchawki nauszne w dobrej cenie

Test Audictus Achiever – uniwersalne słuchawki nauszne w dobrej cenie26.08.2018 18:57

Słyszeliście o takiej marce jak Audictus? Jeśli nie, to nic dziwnego: podmiot ten został powołany do życia dopiero w ubiegłym roku, w podpoznańskiej miejscowości Mosina. Niemniej zaległości, bez dwóch zdań, warto nadrobić. Jak już się zapewne domyślacie, sądząc po tytule niniejszej publikacji i nazwie, Audictus zajmuje się wytwarzaniem sprzętu audio. Nie chodzi tu jednak o studyjne monitory czy wzmacniacze ze zwijanymi na udach dziewic cewkami, o wartości niezłej klasy używanego samochodu, a raczej typowo lifestylowe akcesoria, głównie słuchawki mobilne, i to w cenie adekwatnej do zarobków statystycznego Kowalskiego.

Tak wiem, zaraz ktoś będzie mnie ciągnąć na szafot za użycie słowa „lifestylowy”. Ciężko jednak znaleźć inne, równie trafne określenie dla sprzętu, który – jak zapewnia producent – ma nie tylko nieźle grać, ale także wyglądać, stanowiąc niejako element ubioru. Technologiczną biżuterię. Ale marketing to jedno, drugie zaś – rzeczywistość. I dlatego właśnie pozwoliłem sobie na osobiste spotkanie ze słuchawkami Achiever, które na ten moment są topową konstrukcją nauszną w ofercie Audictusa. Z tym że kosztują one 199 zł, więc hi-endem sensu stricto nie są, ale kto wie... Oto, co nastąpiło: niniejszym przedstawiam wam recenzję słuchawek Audictus Achiever.

Specyfikacja techniczna

TypkonstrukcjiNausznezamknięte
40mm32Ω103dB+/-3dB20Hz-22kHz138gMikrofonodpinanykabel12m

Wygląd, budowa, ergonomia

Już przy pierwszym kontakcie Achievery bardzo pozytywnie zaskakują, a to za sprawą szerokiego pakietu akcesoriów, jakie przewidział producent. Każdy, zakupiwszy rzeczone słuchawki, otrzymuje również: twardą saszetkę transportową z nylonu, satynowy woreczek ze ściągaczem, a także odpinany przewód o długości 1,2 m, w tym znajdujący się na nim mikrofon z pilotem. Nawet w wyższych przedziałach cenowych dwa rodzaje etui są rzadkością. Szkoda tylko, że zabrakło drugiego, dłuższego kabla, co w niektórych sytuacjach utrudni lub nawet uniemożliwi bardziej stacjonarne zastosowanie omawianych słuchawek, choćby z telewizorem.

Przechodząc do samych słuchawek, widać jednak, że jest to sprzęt stworzony głównie z myślą o użyciu poza domem. Z uwagi na składane muszle, skromną wagę i wspomniane etui, Achievery aż proszą się o regularne noszenie ich przy sobie. Przy czym muszę się przyznać, że osobiście w takich sytuacjach po prostu przewieszam słuchawki przez kark, zamiast zaprzątać sobie głowę ciągłym chowaniem i wyciąganiem urządzenia z – dajmy na to – plecaka. Siłą rzeczy priorytet stanowi dla mnie ciężar i sposób realizacji pałąka, ze szczególnym naciskiem na obszycie.

No właśnie, głównym materiałem budulcowym jest tworzywo sztuczne, o lekko gumowatej fakturze – dodam, co tyczy się zarówno pałąka, jak i muszli. Materiał ten jest naprawdę przyjemny w dotyku i zdaje się być solidny, ale wbrew pozorom nie ma wielu okazji, aby nad nim kontemplować: pałąk wzmocniono, jednostronnie, metalowym pasem i obszyto syntetyczną skórą, na muszle trafiły zaś aluminiowe nakładki. Przez to widocznych plastików pozostało niewiele, a całość nabrała bardziej klasycznego, poniekąd „premium” wyglądu. Nie przeszkadza przy tym umiarkowana grubość obszycia pałąka, ponieważ, jak już zdążyłem wspomnieć, słuchawki są dość lekkie.

Z dokładnie tego samego materiału, co obszycie, wykonano pady. Są one mięciutkie i, dzięki zastosowaniu skóry syntetycznej, niegryzące, ale przy dłuższym odsłuchu w upalny dzień potrafią wpływać na zwiększoną potliwość uszu, pomimo umiarkowanego ucisku głowy ze strony muszli. Ale czy welur byłby lepszym rozwiązaniem? Bynajmniej – konstrukcje nauszne nie należą do tych najlepiej tłumiących otoczenie, a odsłuch na welurowych nausznicach w zatłoczonym centrum miasta mógłby być, delikatnie mówiąc, niezbyt przyjemny. Tak czy owak, pady można wymienić, choć wymaga to pewnej smykałki do majsterkowania, bo fabrycznie są one doklejone do plastikowej ramki. Sama ramka spoczywa na czterech zatrzaskach, ale trzeba jeszcze znaleźć sposób na instalację w jej obrębie nowych poduszek. Nadmienię, że Audictus zamienników nie oferuje.

Odsłuchy

Na początek – formalności. Słuchawki testowałem z dwoma różnymi źródłami: smartfonem Honor Play, zapewniającym na wyjściu słuchawkowym raczej podstawowe brzmienie, a także komputerem wyposażonym w płytę główną z kodekiem Realtek ALC1220 i wzmacniaczem ESS SABRE 9018, która stanowi pewien wyznacznik możliwości lepiej udźwiękowionych smartfonów i odtwarzaczy przenośnych. Ten sam układ bywa używany w wysokiej klasy przetwornikach C/A, m.in. Oppo HA-2, a nie tak dawno znalazł się też u podstaw GameDAC-a marki SteelSeries. Przy czym, co zabawne, źródło okazało się dla Achieverów na tyle mało istotne, że można ten temat przemilczeć.

A teraz do rzeczy. Tym, co szczególnie rzuca się w oczy, a właściwie uszy, po pierwszym założeniu Achieverów na głowę, jest ogromna neutralność brzmienia. Większość słuchawek nausznych w tym przedziale cenowym albo nadmiernie schodzi w dolne rejestry, albo popiskuje nazbyt nachalnymi sopranami. Achievery tymczasem jakkolwiek nachalne nie są, choć przez to w pierwszej chwili mogą wydawać się dość płaskie, jeśli ktoś zdążył przyzwyczaić się do mięsistego i wysuniętego basu, jak na przykład w słuchawkach dla graczy. Nie oznacza to jednak, że basu nie ma: jest, lecz bardziej zwarty i kontrolowany, można by rzec – subtelny. Podczas gdy na pierwszy plan delikatnie wysuwa się średnica, jednak nie w stopniu prowadzącym do odczuwalnego ochłodzenia brzmienia.

Tym bardziej, że – jak już zdążyłem zaznaczyć – górne pasmo także jest nieco spłaszczone. Niemniej za to akurat, moim zdaniem, można producentowi tylko przyklasnąć. Nie zaburzywszy separacji, udało się przyjemnie ocieplić partie wokalne, co na niektóre utwory działa wprost zbawiennie. Oczywiście wiąże się to bezpośrednio ze zredukowaną dynamiką, ale, jak to mawiają, coś za coś. Takim kompromisem, nawiasem mówiąc, jest też umiarkowana szerokość sceny, a przez to nie najlepsze pozycjonowanie poszczególnych dźwięków w przestrzeni, co z kolei wynika po prostu z nausznej, zamkniętej konstrukcji muszli. Tylko czy ktoś naprawdę mógł spodziewać się pod tym względem czegokolwiek innego? Powiem tak: śmiem wątpić.

Podsumowanie

Podsumowując, Audictus Achiever to słuchawki, które łączą w sobie stylowy wygląd, niezłą ergonomię i bardzo uniwersalne brzmienie. Mając na względzie umiarkowane nasycenie basem i równie asekuracyjną dynamikę, nie jest to model który mógłbym polecić każdemu: bassheadzi znajdą lepsze propozycje. Ale z dokładnie tych samych przyczyn Achievery stanowią bezpieczny wybór dla każdego, kto nie przepada za brzmieniami podkoloryzowanymi, i nie chce się utożsamiać z konkretnym gatunkiem muzycznym. Tu wszystko, począwszy od klasyki, poprzez rocka, blues, jazz czy rap, a skończywszy na ciężkich brzmieniach heavymetalowych brzmi przekonująco.

Inna sprawa, że są to raczej słuchawki typowo muzyczne. Wspomniana zdawkowość basu, w połączeniu z zawężoną z przyczyn konstrukcyjnych sceną, nie współgra ani z grami wideo, ani filmami. Zresztą w tych przypadkach dochodzi jeszcze jeden, bardziej prozaiczny, aczkolwiek nie mniej istotny problem, a mianowicie krótki przewód sygnałowy. Owszem, można go łatwo wymienić, ale wiąże się to z dodatkowym nakładem finansowym. Tak czy owak, pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, że propozycja marki Audictus jest jedną z najciekawszych w swoim przedziale cenowym i, rozglądając się za słuchawkami nausznymi, warto mieć ją na uwadze.

Plusy
  • Wyważone, ciepłe brzmienie
  • Niezła separacja i czytelność
  • Niska podatność na źródło
  • Solidna, składana konstrukcja
  • Dwa rodzaje etui w zestawie
  • Odpinany przewód audio
  • Przyzwoita cena
Minusy
  • Raczej tylko do muzyki
  • Trochę zbyt krótki kabel
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.