Używasz Google Chrome? Zapomnij o długim czasie pracy na baterii

Używasz Google Chrome? Zapomnij o długim czasie pracy na baterii15.07.2014 15:10
Redakcja

Przeglądarki mają tyle opinii, ilu użytkowników zdecydowało się z nich korzystać. Najczęściej nie brakuje wśród nich także krytyki wyssanej z palca, zmyślonej i nie mającej nic wspólnego z rzeczywistością. Wiele osób twierdzi przykładowo, że przeglądarka Google Chrome wpływa negatywnie na czas pracy na baterii. To niestety nie jest mit. Problem istnieje i sprawdzić to może każdy zainteresowany.

Problem jest znany od dawna, a mimo to nikt z Google jeszcze się nim nie zajął. Całość rozbija się o manipulowanie przez program częstotliwością czasomierza systemowego, z którym Chrome nie obchodzi się zbyt ostrożnie. Sytuacja ta dotyczy głównie systemu Windows, choć użytkownicy informują, że występują one także na komputerach z zainstalowanym systemem Linux i Macach. Domyślne ustawienia systemu Windows 7 powodują, że wymagane operacje są wykonywane co 15,625 milisekundy. Jeżeli natomiast użytkownik uruchomi przeglądarkę Google Chrome, interwał skraca się aż do 1 milisekundy i utrzymuje się przez cały czas jej pracy. Oznacza to, że procesor jest wybudzany 1000 razy w ciągu jednej sekundy. Przy domyślnym ustawieniu systemowym operacja ta zachodzi zaledwie 64 razy w tym samym czasie. Powoduje to intensywniejszą pracę i spadek płynności działania innych aplikacji, system działa więc wolniej. A jaki ma to wpływ na baterię?

Chrome zwiększa częstotliwość do 1 ms powodując krótszą pracę na baterii
Chrome zwiększa częstotliwość do 1 ms powodując krótszą pracę na baterii

Bardzo duży, o czym mogliśmy przekonać się już w lutym, gdy serwis 7Tutorials opublikował test czasu pracy na baterii zależnie od używanej przeglądarki. W teście tym bezkonkurencyjny okazał się Internet Explorer 11, który w szczególności w wersji Modern zupełnie zdeklasował konkurencję. Na drugim miejscu uplasowała się jego wersja desktopowa, trzecie przypadło Firefoksowi. Na szarym końcu znalazły się Chrome oraz Opera.

Po opublikowaniu wyników tego testu wielu użytkowników sądziło, że wyniki nie są prawdziwe, że to zabieg marketingowy, lub że test został opłacony. Informacje dotyczące pracy Chrome potwierdzają, że z wynikami jest wszystko w porządku. To po prostu przeglądarka działa w nieprawidłowy sposób i naraża nas na zwiększone użycie energii. Przeglądarki, które wypadły w teście lepiej, obchodzą się z tym ustawieniem znacznie oszczędniej. Zwiększają one częstotliwość wybudzeń tylko jeśli znajdzie taka potrzeba, np. podczas ładowania strony lub odtwarzania treści multimedialnych. Dodatkowo nie zawsze stosują one aż tak wysoki jej poziom. Dla przykładu, Internet Explorer 11 w system Windows 8.1 często korzysta z przerw na poziomie 8 ms, a więc nadal o wiele lepszej dla baterii niż ustawienia Chrome.

Sprawa jest tym poważniejsza, że do zmiany dochodzi zaraz po uruchomieniu przeglądarki i częstotliwość wraca do normy dopiero po jej zamknięciu. Jeżeli ktoś zatrzyma Chrome'a zminimalizowanego, procesor wciąż będzie wybudzany i będzie marnotrawić energię. Problem ten występuje także wtedy, gdy korzystamy z Chrome pracującego w tle, np. po zainstalowaniu komunikatora Hangouts, lub niektórych innych dodatków, przeglądarka ta startuje automatycznie razem z systemem i pracuje w tle, oczywiście wymuszając zwiększoną częstotliwość.

Microsoft w swoich oficjalnych zaleceniach dotyczących zmiany częstotliwości przez aplikacje wyjaśnia, że dłuższa praca na ustawieniu 1 ms może zredukować czas pracy na baterii aż o 25%. Jest to doskonale widoczne np. podczas korzystania z hybryd takich jak Asus T100, które na Internet Explorerze osiągają świetne wyniki, a na Chrome pracują na baterii o wiele krócej.

Zwiększone użycie energii nie dotyczy tylko Chrome, bo ten sam problem powoduje Opera, która w zasadzie odziedziczyła go po przeglądarce firmy Google. Co możemy w tej sytuacji zrobić my, sami użytkownicy problemowych aplikacji? W zasadzie nic, bo nie jesteśmy w stanie regulować ich pracy. Można zasypywać system zgłoszeń Chromium, niemniej Google ignoruje tę kwestię już od dwóch lat i nie zanosi się na to, aby nagle miało coś z nią zrobić. Na chwilę obecną jedynym rozwiązaniem przynoszącym realne korzyści jest używanie innej przeglądarki, która pracuje w sposób prawidłowy. Aktualną częstotliwość czasomierza systemowego możecie sprawdzić przy pomocy narzędzia ClockRes udostępnionego przez Microsoft w ramach stron TechNetu.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.