Windows Defender zostaje na dłużej: w Windows 10 nic lepszego nie znajdziemy

Windows Defender zostaje na dłużej: w Windows 10 nic lepszego nie znajdziemy15.01.2015 10:56
Redakcja

Najnowszy system Microsoftu, Windows 10, który jak na razie jest dostępny w wersji testowej, przyniesie zmiany na bardzo wielu płaszczyznach. Bez zmian zostanie za to choćby wbudowany antywirus, jakim jest Windows Defender. Dowiedzieć się o tym mogliśmy za sprawą wypowiedzi jednego z pracowników firmy, która padła na Twiterze.

Zanim przejdziemy do najważniejszego, czyli przyszłości, warto zastanowić się, jak kwestii ochrony antywirusowej wyglądała do tej pory. Pierwotnie systemy Microsoftu nie były wyposażone w tego typu mechanizmy. Oczywiście system posiada pewne funkcje ochronne i w poszczególnych wersjach zaczął wspierać np. DEP czy ASLR, ale na skaner pracujący w czasie rzeczywistym przyszło nam czekać bardzo długo. Zalążek zmian pojawił się w Windows Vista, w który to wbudowano Windows Defendera, znanego także jako Microsoft AntiSpyware. Było to stosunkowo prosta aplikacja, która mogła chronić użytkowników przed oprogramowaniem szpiegującym. W praktyce jej skuteczność była jednak na tyle niewielka, że aplikacja była raczej swoistą ozdobą, aniżeli realną warstwą ochronną.

Dokładnie ten sam Defender trafił później do Windows 7, a za sprawą aktualizacji mógł zostać zainstalowany także na Windows XP i Windows Server 2003. Przełom nastąpił dopiero w drugiej połowie 2009 roku, kiedy to wydano samodzielną aplikację Microsoft Security Essentials – to już antywirus z prawdziwego zdarzenia, który skanuje działające aplikacje i używane pliki w czasie rzeczywistym, a także pozawala na wykonywanie ręcznego skanowania. Jest on rozwijany do tej pory i przez te kilka lat korporacja wzbogaciła go m.in. o mechanizmy wykrywania heurystycznego, a także integrację z przeglądarką Internet Explorer w celu ochrony przed zagrożeniami z sieci. Antywirus zdobył dużą popularność, bo jest darmowy do użytku niekomercyjnego, a także dla małych firm korzystających z maksymalnie 10 urządzeń. Został on również wbudowany w Windows 8/8.1, tyle tylko, że pod nazwą… Windows Defender. Ten krok trudno zrozumieć, bo wykorzystywanie nazwy znacznie słabszego oprogramowania wprowadza użytkowników w błąd.

Trzeba jednak przyznać, że dopiero Ósemka jest pierwszym systemem Microsoftu, który po zainstalowaniu nie krzyczy o ewentualnym niebezpieczeństwie. Zgodnie z wypowiedzią Gabriela Aula, taki stan rzeczy utrzyma się w Windows 10, gdzie nadal silnikiem będzie Windows Defender, czyli wbudowany w system MSE – firma nie kryje się z tym, że jest to jedynie podstawowa ochrona, którą warto zastąpić dedykowanym oprogramowaniem. Użytkownicy biorący udział w programie Insider chcieliby w nowym systemie jednak czegoś zupełnie innego. Antywirusa znacznie bardziej rozbudowanego i oferującego wyższy poziom ochrony, bo takie rozwiązanie zapewniłoby im przecież wyższy poziom bezpieczeństwa bez konieczności kupowania oprogramowania firm trzecich, które nierzadko powoduje dziwnego rodzaju problemy. Dlaczego więc Microsoft nie stworzy czegoś takiego? Przecież posiada on ogromną bazę danych (co widać po działaniu filtru SmartScreen), a informacjami o wykrytych próbkach dzieli się zresztą z firmami tworzącymi oprogramowanie antywirusowe.

To właśnie one mogą być powodem tego stanu rzeczy. Rynek antywirusów i pakietów ochronnych to wiele milionów dolarów przeznaczanych na „zapewnienie bezpieczeństwa”, nawet jeżeli w wielu przypadkach jest to jedynie efekt placebo poprawiający samopoczucie użytkownika. Antywirus Microsoftu jest w wielu niezależnych testach oceniany jako rozwiązanie o niskiej wykrywalności i niewykluczone, że jest w tym pewien cel: wbudowanie w system dobrego antywirusa mogłoby się dla Microsoftu skończyć procesem podobnym do tego, który dotyczył ekranu wyboru przeglądarki. Jedyne na co możemy więc liczyć w przypadku Windows 10, to tylko drobne usprawnienia i poprawa wydajności, bo akurat pod tym względem Defender faktycznie jest daleko od liderów.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.