Windows Live Essentials: gorsze wrogiem dobrego (Część I)

Windows Live Essentials: gorsze wrogiem dobrego (Część I)10.12.2020 07:05
Windows Live Essentials: gorsze wrogiem dobrego (fot. Kamil Dudek)

Microsoft wystartował z marką "Windows Live" pod koniec roku 2005, nie budząc zrozumienia ani u konsumentów, ani u fachowców. Dostarczając jedynie skromny zbiór podstawowych usług online, rozpoczął zarazem rebranding swojej poczty i przyległości, na skalę dotychczas nieznaną w Redmond. Powszechna konfuzja nie zmalała, gdy do usług online Windows Live dołączyło oprogramowanie klienckie: wszak początkowo było ono jedynie... cięższą wersją już dostępnych programów.

Software spod znaku Windows Live zadebiutował w roku 2007, najpierw jako program pocztowy, a potem także galeria zdjęć, edytor bloga i komunikator. Najnowszym systemem operacyjnym Microsoftu była wtedy Vista. Zawierał on wbudowany program pocztowy i przeglądarkę fotografii. Trudno było uzasadnić sens instalowania w systemie klonów owych aplikacji, wzbogaconych jedynie o wątłą integrację z kontem Microsoft i publikowaniem na blogu, który zresztą łatwiej było prowadzić przez przeglądarkę, a nie przez dedykowany program.

Produkt bez odbiorcy

Aplikacje Windows Live były żartem jeszcze większym od samej marki i stanowiły niemal definicję bloatware'u. Sytuacja zmieniła się wraz z wydaniem Windows 7. System ten był pozbawiony wielu aplikacji wbudowanych. Jako, że pakiet WL w między czasie nieco dojrzał, rekomendowanie go zaczęło mieć sens w pewnych okolicznościach. W dalszym ciągu był to jednak wybór nieco dziwaczny.

Odkupienie

W roku 2010 miało jednak miejsce coś, co można z powodzeniem nazwać stworzeniem wzorcowego projektu informatycznego. Od czasu do czasu ktoś w Redmond otrzymuje wystarczająco dużo czasu, pieniędzy i utalentowanych rąk do pracy, by stworzyć małe cudo, od którego nie bije aura tymczasowości. Dobrymi przykładami takich zjawisk, dzielących zresztą wspólny los, są Media Center oraz właśnie Windows Live, w wersji 2011. Pakiet ten zawierał program pocztowy, galerię zdjęć, edytor blogów, synchronizator plików, komunikator i narzędzie do montowania filmów.

Pakiet oprogramowania Windows Live Essentials 2011 był dokładnie tym, czego oczekiwali użytkownicy. W dodatku, dostarczono go w porządny sposób, czerpiąc garściami (i całkiem elegancko) z nowych technologii Microsoftu. Zbiór aplikacji, dedykowanych dla systemu Windows 7, można było pokazywać jako wzór do naśladowania dla programistów.

Interfejs aplikacji dobrze się skalował i korzystał z natywnej wstążki, mechanizmy multimedialne używały do pracy bibliotek DirectX 10, zaawansowaną logikę dostarczono w oparciu o .NET Framework 3.5, a programy wymagające przechowywania większych porcji danych stosowały w tym celu wewnętrzną instancję SQL Server Compact Edition. Całość była dostarczana w postaci pakietów MSI i aktualizowana przez Windows Update.

Wzorcowe oprogramowanie

Programy te były napisane dokładnie tak, jak rekomendował to Microsoft, samemu notorycznie przecież łamiąc własne wytyczne. Zestaw Essentials, znany w Polsce pod nazwą Podstawowe Programy Windows Live, był zrobiony naprawdę dobrze. Nawet część marketingowa była dopracowana, a zazwyczaj przecież program jest albo dobry albo hałaśliwy. Tymczasem Essentials nie zajmował się zmianą tapety i strony głównej na Windows Live, a dodawał przydatne rzeczy, jak wtyczkę integracji Worda z blogami i Outlooka z Hotmailem.

Twórcy Windows Live rozkręcili się na tyle, że rozpoczęli budowanie własnego dostawcy poświadczeń ("Microsoft® Windows Live ID Credential Provider"). Dostarczał on nie tylko infrastrukturę do łączenia aplikacji z kontem Microsoft, ale także auto-uzupełnianie hasła oraz dostawcę SSP. Taka kolekcja narzędzi to już tylko jeden krok od podpięcia go do ekranu logowania. To jednak nigdy nie nastąpiło. Prawdopodobnie ktoś zauważył, że pakiet Windows Live jest zbyt dobry, a mechanizm logowania kontem Microsoft nie powinien zostać spontanicznie dodany do Siódemki, a zostać główną cechą następcy: Windows 8.

Składniki

Wszystkie aplikacje Windows Live spotkał ponury los. Cały pakiet porzucono, a wbudowane aplikacje nigdy nie otrzymały nowszych wersji. W wielu przypadkach było to nieuniknione ze względu na kierunek rozwoju internetu. Niektóre aplikacje straciły sens. Jest jednak kilka programów, których porzucenie nie było korzystne dla użytkowników końcowych. Silna presja na promocję platformy WinRT i aplikacji Metro sprawiała, że nie było miejsca na klasyczne programy, nawet najlepsze. Świat miał pokochać Windows 8, kafelki i pełnoekranowe, dotykowe interfejsy. Plan ten... nie powiódł się. Ale programów Windows Live już nie ma.

W kolejnej części dokonamy krótkiego przeglądu Podstawowych Programów Windows Live. Stanowią bowiem dowód na to, że dobra inżynieria zawsze może przegrać z marketingiem. A to cenna lekcja.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.