Windows twierdzi, że instalator Google Chrome jest groźny. Sprawdzamy powody

Windows twierdzi, że instalator Google Chrome jest groźny. Sprawdzamy powody17.08.2020 11:53
Windows twierdzi, że instalator Google Chrome jest groźny (Kamil Dudek)

Klasyczna szkoła przygotowywania obrazów instalacyjnych mówi, że zamiast korzystania z tzw. klienckich instalatorów oprogramowania, zawsze lepiej używać instalatorów MSI. Jest to lekcja właściwa dla najnowszego Windows 10, a pochodzi ona z wieczyście aktualnych dobrych praktyk zarządzania stacją roboczą Windows 2000(!). Instalatory MSI są znacznie mniej elastyczne od klienckich, a ich użycie ma sens tylko, gdy system jest do tego przygotowany, mają jednak niewątpliwe zalety.

Wśród takich cudów, jak możliwość wdrożeń nienadzorowanych, łatwe aktualizacje oraz transakcyjny charakter znajduje się także domyślna instalacja do chronionych katalogów. Zwykły instalator Google Chrome, w większości przypadków, zainstaluje się do katalogu domowego użytkownika. Jest więc podatny na modyfikacje przez programy niepotrzebujące podniesienia uprawnień.

Bezpieczniej, ale trudniej

Wersja MSI instaluje się za to w katalogu Program Files, chronionym bezpieczną listą ACL i niemożliwym do zmodyfikowania przez użytkownika. Chrome respektuje podział katalogów, instalując aplikację do Program Files, a swój stan trzymając w AppData\Local. Tak trzeba żyć, this is the way. Jeżeli więc stacja robocza z Windows jest przygotowana poprawnie, czyli konto jest ograniczone, a UAC ustawiony na samą górę, instalatory MSI wpisują się w taki model bezpieczeństwa.

SmartScreen nie ufa instalatorowi MSI...
SmartScreen nie ufa instalatorowi MSI...

Dlatego przydałoby się, żeby Windows nie zniechęcał do ich użycia. Próba pobrania instalatora korporacyjnego MSI dla Google Chrome kończy się obecnie ostrzeżeniem (a w przypadku ścisłej konfiguracji - zablokowaniem) SmartScreen, który ostrzega, że plik jest podejrzany i rzadko uruchamiany.

To drugie jeszcze da się zrozumieć: w przeważającej większości użytkownicy stosują wersję EXE, a nie MSI, a ci pobierający MSI raczej go nie uruchamiają, tylko wrzucają do punktu publikacji w sieci firmowej. Bardziej dziwi ten drugi powód. A wynika on z tego, że instalator ma… nieprawidłowy podpis cyfrowy. Takie sytuacje zawsze są podejrzane. Krótko mówiąc, zły lub brakujący podpis cyfrowy oznacza, że plik został podmieniony złośliwą wersją.

Najwyraźniej nikt jeszcze nie zauważył...
Najwyraźniej nikt jeszcze nie zauważył...

Włamanie czy pomyłka?

Czyżby ktoś podmienił instalator Google? Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Czy plik pobrano ze strony google.com? Otóż… nie. Strona domowa MSI znajduje się w domenie o niezwykle pretensjonalnym TLD, mianowicie "chromeenterprise.google". Los zemścił się za hybris i wpuścił hakerów? Nie, sam zasób MSI pochodzi z dl.google.com, więc w porządku. Co prawda Hybrid Analysis zgłasza, że program zachowuje się podejrzanie, ale to detekcja słuszna również dla prawdziwego Chrome'a.

Wadliwy podpis cyfrowy wersji Enterprise (fot. Kamil Dudek)
Wadliwy podpis cyfrowy wersji Enterprise (fot. Kamil Dudek)

W porządku, ale plik nie przechodzi walidacji. Brakuje podpisu? Nie, podpis jest! Certyfikat CA jest lewy/kradziony/unieważniony? Również nie, plik został podpisany przez… Google LLC. Zatem albo ktoś przejął narzędzie do podpisywania zasobów Google, ale nie do końca ma możliwość go używać w pełni albo po prostu (co jest o rzędy wielkości bardziej prawdopodobne) pipeline budujący instalator MSI podpisuje go nieprawidłowo.

Na czym dokładnie polega problem? Trudno powiedzieć. Taki problem pojawia się, gdy w pliku PE EXE, sekcja przechowująca podpis cyfrowy nie odzwierciedla zaszytą sumą kontrolną zasobów dostarczanych przez EXE. Innymi słowy, taki sam efekt można osiągnąć otwierając plik EXE w Notatniku i podmieniając kilka bajtów. Lub, złośliwie, "doklejając" do własnego EXE cudzy podpis (np. Google). Będzie on "świecić" jako nieprawidłowy w taki sam sposób, na jaki obecnie świeci instalator MSI Google Chrome.

Narzędzie weryfikacji podpisu "oblewa" plik Google (fot. Kamil Dudek)
Narzędzie weryfikacji podpisu "oblewa" plik Google (fot. Kamil Dudek)

Co robić, jak żyć?

Pliki dostarczane przez wadliwe MSI są podpisane (prawidłowo) przez Google. Antywirus nie wykrywa zagrożeń zarówno w instalatorze, jak i w zainstalowanym produkcie. Ale poza plikami, MSI dostarcza także akcje, a te już trudniej skanować. Czy oficjalny instalator Google Chrome jest zainfekowany? To bardzo wątpliwe. Ale coś jest z nim nie tak. A to bardzo kiepskie miejsce na niedociągnięcia.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.