Zapewniali, że zarobiła fortunę. Ukradli jej oszczędności
Kryptowaluty swego czasu cieszyły się dużą popularnością. Nawet osoby, które nie interesują nie inwestowaniem, były chętny, by spróbować swoich sił. Kusząca wizja szybkiego i łatwego zarobku przemawiała do wielu osób. To bardzo dobre warunki dla złodziei.
Choć od jakiegoś czasu o kryptowalutach jest już trochę ciszej, internetowi oszuści nadal chcą wykorzystywać ten motyw do okradania kolejnych osób. Niestety wciąż im się udaje. Jedną z ofiar ich działania stała się kobieta, która w piątek 21 kwietnia 2023 r. zgłosiła się na Komisariat Policji w Sławie.
Jak czytamy w komunikacie policji, młoda mieszkanka gminy Sława zdecydowała się na inwestycje w kryptowaluty ok. trzech lat temu, gdy brylowały one w mediach. W kwietniu bieżącego roku skontaktował się z nią mężczyzna, który twierdził, że od tamtej pory na jej rachunku zgromadziło się aż 60 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy warto kupić słuchawki Technics EAH-A800?
Kobieta uwierzyła w tę informację, mimo że nie wpłaciła żadnych pieniędzy na wspomniany rachunek. Oszust przekonał ją, że zarobek został wygenerowany przez sam fakt wypełnienia formularza, co przełożyło się na aktualizację jej konta na giełdzie kryptowalut.
Rozmówca polecił kobiecie zainstalowanie aplikacji, która miała pozwolić mu pomóc w odebraniu zgromadzonych środków. Jak poinformował, w celu weryfikacji, konieczne było wykonanie kilku przelewów z rachunku osobistego. W ten sposób oszuści ukradli 44 tys. zł.
Policja ostrzega przed podobnymi kampaniami. W komunikacie przypomniano, by zachować szczególną ostrożność podczas inwestowania pieniędzy w sieci. Kryptowaluty, jako dobro dla wielu nieznane, może być mało intuicyjne, przez co oszustom może być nieco łatwiej przekonać potencjalne ofiary do podjęcia nieracjonalnych działań.
Policjanci zalecają bardzo prostą zasadę. Przed wykonaniem jakiegokolwiek przelewu inwestycyjnego należy dokładnie sprawdzić, czy faktycznie mamy do czynienia z giełdą kryptowalut. Często wystarczy kilka minut spędzonych w wyszukiwarce, by rozpoznać nieczyste intencje oszusta.