Znikają pirackie dodatki do Kodi. Projekt Ares wyłączony
Dostęp do dodatków do Kodi, pozwalających na oglądanie pirackich treści, jest coraz trudniejszy. Wczoraj wyłączone zostało repozytorium Colossus, po groźbach ze strony wytwórni kilku deweloperów porzuciło swoje projekty. Dziś poddała się grupa stojąca za projektem Ares i narzędziem Ares Wizard.
Podobnie jak inni deweloperzy rozszerzeń, autorzy Aresa także otrzymali list od MPA i koalicji Alliance for Creativity and Entertainment. Gdy pod groźbą pozwu, który mógłby skończyć się wielomilionową karą, podpisują się tacy giganci, jak Columbia, Disney, Paramount, Twentieth Century Fox, Universal, Warner, Netflix, Amazon i Sky TV, trudno się nie ugiąć. Repozytorium i świetny program Ares Wizard, pozwalający ściągać zmodyfikowane wersje Kodi, znikły z Sieci, tuż po drugich urodzinach projektu.
Znamienne jest, że autorzy Aresa dążyli do samowystarczalności finansowej i choć mogli zbierać spore kwoty z dotacji od miłośników projektu, starali się zarabiać jedynie na reklamach na swoim blogu. Forum projektu przyciągnęło 100 tysięcy zarejestrowanych członków i 300 tysięcy gości każdego miesiąca. To spory sukces, biorąc pod uwagę zerowy nakład na marketing. Możliwe, że to też jedna z przyczyn upadku Aresa, który stał się zbyt popularny, by pozostać w „szarej strefie”.
Projekt nie przechowywał żadnych nieautoryzowanych treści, nie pozwalał na dyskusje o tym na forum ani nie sprzedawał urządzeń. Przyczyną upadku mogła być więc najwyżej zbytnia wygoda instalowania rozszerzeń. Na stronie projektu można było wygodnie wybrać sobie konkretne rozszerzenia, a następnie ściągnąć je automatycznie na swoje Kodi, podając tam tylko 6-cyfrowy kod. Użytkownicy nie musieli juz przeszukiwać blogów i poradników na YouTubie, wszystko mieli podane jak na tacy.
Tekto, z którym rozmawiał TorrentFreak, nie udostępnił kopii listu od MPA i ACE, więc nie wiemy co konkretnie przekonało go do wstrzymania prac nad projektem. Jednak biorąc pod uwagę, że urządzenia z Kodi uzbrojonym w kolekcję pirackich dodatków zostały uznane za naruszające prawo autorskie przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości, prawdopodobnie precedens został rozszerzony na pakiety oprogramowania. Nawet jeśli Ares dostarczał jedynie odnośniki do dodatków, a nie same pliki.
Prowadzący Aresa nigdy nie kryli swojej tożsamości i starali się nie wychodzić poza bezpieczną szarą strefę, w której nie naruszali prawa. Te czasy jednak dobiegły końca. Ich hobby stało się zbyt niebezpieczne.