Zoom królem wideokonferencji, czyli jak bardzo Microsoft zrujnował Skype'a. Część IV

Zoom królem wideokonferencji, czyli jak bardzo Microsoft zrujnował Skype'a. Część IV09.04.2020 19:32
Jak bardzo Microsoft zrujnował Skype'a (fot. Kamil Dudek)

Eksodus Skype'a z pecetów tylko częściowo wynikał z ucieczki użytkowników w stronę telefonów. Nie mniejszym winowajcą było zdemolowanie klientów do stopnia, w którym wiele osób poddawało się, zanim dokonali wyboru spośród tuzina zbędnych wariantów. A gdy już mieli zainstalowanego klienta, często występował on w kilku, gryzących się ze sobą nawzajem wersjach.

Nie pomagały także warianty mobilne: przez pewien czas słynnym problemem była niemożność uciszenia Skype'a: gdy odebrało się połączenie na klasycznym kliencie (reagował najszybciej), wszystkie "schowane", "nowoczesne" wersje dzwoniły dalej, a po chwili dołączał do nich telefon. Problem okresowo znikał, ale głównie dzieki temu, że któraś z wersji postanowiła dokonać spontanicznego wylogowania użytkownika. Niektóre z nich robiły (i nadal robią to) notorycznie.

Zbyt wiele zachodu

W ten sposób Skype z synonimu rozmów wideo stał się najtrudniejszym i najbardziej uciążliwym rozwiązaniem, którego unikano jak ognia podczas masowych wdrożeń. Podczas większych konferencji okazywało się, że każdy ma inną wersją Skype'a, a dział IT wdrażając jedną, musiał walczyć z pozostałymi. Również świadczenie pomocy technicznej było nieoczywiste.

Dawny klient w wersji klasycznej (fot. Skype)
Dawny klient w wersji klasycznej (fot. Skype)

Microsoft również zaczynał tracić cierpliwość i ogłosił, że klasyczny Skype 7.0 zostanie wreszcie wyłączony na zawsze, wraz z wieloma innymi antykami, jak dawna wersja dla Linuksa, wersja WinRT oraz najstarsze warianty UWP. Wywołało to krzyk sprzeciwu tysięcy użytkowników walczących z "nowoczesnymi", pełnymi błędów i niedoróbek klientami. W konsekwencji datę odłączenia starej wersji parokrotnie przesuwano. Nie za nim specjalnie nie przepadał, ale alternatywy były po prostu jeszcze gorsze.

Przegrana wojna

W uporządkowaniu chaosu pomogła śmierć inicjatywy Windows 10 Mobile. Powoli rozwijająca się i pełna zbędnych ograniczeń platforma UWP (rozumiana jako rozszerzone API WinRT) przestała być priorytetem dla firmy, dzięki czemu niepotrzebne stało się pisanie w niej aplikacji za wszelką cenę, co ewidentnie nie szło nikomu w Redmond zbyt dobrze. Rozwój kolejnej wersji UWP został porzucony, a wszystkie wersje klienta miały zacząć stosować wspólny rdzeń, opracowany na potrzeby przenośności w technologi React Native.

Nowy klient, na bazie wspólnego kodu
Nowy klient, na bazie wspólnego kodu

W ten sposób każdy obecny klient Skype'a jest w środku taki sam. Feeria oprogramowania stworzonego dla poprzednich wersji została wreszcie odrzucona. Windows 10 co prawda w dalszym ciągu zawiera dwie wersje klienta: jedną dostępną przez Sklep i drugą możliwą do samodzielnego pobrania.

Różnice między nimi są marginalne: ta pierwsza potrafi "wgryźć się" w funkcje i platformy dostępne tylko dla aplikacji APPX, jak mechanizm udostępniania, książka adresowa, kafelek i automatyczne aktualizacje. Nawet kwestia powiadomień została w końcu porzucona i program dorobił się klasycznej ikonki w obszarze powiadomień, ostatecznie potwierdzając jak bardzo chybione były niemal wszystkie założenia interfejsu aplikacji Modern, zdefiniowane w 2012 roku dla Windows 8.

Konkurencja się spisała

Otrzeźwienie przyszło jednak za późno. Skype przestał być synonimem rozmów wideo. Stał się komunikatorem używanym przez twoich rodziców. Nie udało mu się ani zrzucić bagażu "narzędzia poprzedniej generacji" ani wykorzystać mobilnej rewolucji, do której podszedł z użyciem stosu technologicznego skazanego na porażkę.

Skype ma także wersję Web, opartą o WebRTC
Skype ma także wersję Web, opartą o WebRTC

Skype obecnie przestaje się skupiać na bezsensownej krucjacie religijnej spod znaku walki o UWP, dzięki czemu może się zająć rzeczami, które dla odmiany mają jakieś znaczenie. Niedawno wprowadzono mechanizm uproszczonego definiowania konferencji, rodem wprost z Zooma, celem podbicia popularości aplikacji. Czas pokaże, czy nie jest na to przypadkiem za późno.

Również wersja biznesowa w końcu wylądowała na śmietniku i została zastąpiona przez mniej złożony i bardziej chmurowy komunikator Teams. Microsot Teams jest w wielu kwestiach mniejszym bólem głowy, niż Lync i skype for Business, ale jego rozwój, jakość i metodyka wdrożenia składają się na coś, co jest absolutnym horrendum. Instalacja i utrzymanie Teamsów, choć "dobrze" integruje się z Office 365, jest obraźliwa dla rzetelnych administratorów ceniących swój czas. Ale to materiał na zupełnie inną historię...

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.