Masz iPhone'a? Chińczycy chwalą się, że mogą śledzić twoje pliki

AirDrop to funkcja w urządzeniach Apple, która umożliwia na przesyłanie plików na niewielkie odległości. Okazuje się, że usługa może mieć pewną wadę – Chiny twierdzą, że są w stanie dokładnie śledzić pochodzenie treści.

Udostępnianie i odbieranie plików dzięki funkcji AirDrop może być szczególnie przydatne w określonych sytuacjach. Na przykład podczas zgromadzeń większej liczby osób, kiedy dzięki funkcji odbierania wiadomości "od wszystkich", czyli także od osób spoza książki adresowej, możemy w łatwy sposób otrzymywać informacje kierowane do szerszej grupy. Może być to przydatne na przykład na imprezach czy różnego rodzaju protestach.

Jak podaje redakcja serwisu sekurak.pl, chińskie władze poinformowały o posiadaniu narzędzia, które jest w stanie dokonać deanonimizacji nadawców "niebezpiecznych treści", przy wykorzystaniu funkcji AirDrop. Tego rodzaju informacje miały być rozsyłane w metrze w Pekinie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Telefon, który został "zaatakowany" niebezpiecznymi treściami, został przebadany przez biegłych z Beijing Wangshendongjian Forensic Appraisal Institute. Mieli oni znaleźć dzięki temu sposób na poznanie adresu e-mail oraz numeru telefonu nadawcy wiadomości.

Było to możliwe dzięki temu, że telefony Apple przechowują logi, które da się powiązać z usługą AirDrop. Nazwa urządzenia, numer telefonu i powiązany z nim adres e-mail, są przechowywane pod postacią hasza SHA-256. Osobom, które badały urządzenia, udało się wygenerować wszystkie pary klucz, wartość dla numerów i adresów e-mail użytkowników. Opracowane oprogramowanie pozwala na odkrycie nadawcy i zablokowanie jego skrzynki pocztowej oraz MSISDN.

Jak podaje Sekurak, na ten moment nie istnieje możliwość rozwiązania zgłoszonego problemu. Oznacza to, że jeśli ktoś chce zapewnić sobie pełne bezpieczeństwo pod tym względem, będzie zmuszony do wyłączenia AirDropa.