Mówiące samochody kolejnej generacji wyjadą na niemieckie drogi może już za dwa lata

Samochody, które same dowiozą pasażerów na miejsce, są coraz bliżej, ale zapewne nie każdy będzie komfortowo czuł się oddając swój los w ręce automatycznego pilota. We Frankfurcie przeprowadzone zostały (PDF) testy systemu dla mówiących samochodów i motocykli, które jednak prowadzić będzie kierowca z krwi i kości. Car-to-x, rozwijany jest przez konsorcjum Safe Intelligent Mobility Testfield (Sim TD), do którego należą między innymi Daimler (Mercedes-Benz), Audi, Volkswagen, Ford i Opel.

25.06.2013 13:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z zewnątrz samochód wyposażony w technologię Car-to-x wygląda zwyczajnie. W środku znajduje się dodatkowy monitor, ponadto każde auto zostało wyposażone w moduł łączności bazujący na połączeniu 3G i WiFi, opracowany przez Fraunhofer Focus, wykorzystywany do komunikacji z innymi autami w okolicy. Autorzy tego rozwiązania zadbali też o prywatność kierowców. Każde auto ma kilka tysięcy „tożsamości”, które zmieniają się kilka razy w ciągu sekundy, dzięki czemu niemożliwe jest śledzenie trasy żadnego z nich w czasie rzeczywistym. Dane są przesyłane od razu i nigdzie nie są przechowywane, nie będzie więc można także odtworzyć trasy przejazdu auta.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Dzięki temu, że auta komunikują się między sobą, możliwe jest precyzyjne ostrzeganie o niespodziewanych sytuacjach na drodze, jak awaryjne hamowanie auta z przodu, „wyglądanie” za róg czy przed ciężarówkę, informacje o zbliżającym się pojeździe zanim będzie on widoczny i tak dalej. Nie zabraknie danych „standardowych”, jak warunki atmosferyczne, natężenie ruchu czy ostrzeżenia o uszkodzeniu nawierzchni. Sposoby na ostrzeganie kierowcy są różne. Najprostszy to oczywiście prezentowanie komunikatów na dodatkowym ekranie i komunikaty dźwiękowe, mówione przez komputer pokładowy. BMW pracuje nad projekcją piktogramów informujących o warunkach na drodze i niewidocznych jeszcze elementach na przednią szybę auta oraz o nad systemem ostrzegania przed kolizjami. Audi stara się opracować system, który będzie zwracał tylko uwagę kierowcy, bez niepokojenia pasażerów — obecnie koncern eksperymentuje z przekazywaniem informacji drgającymi pedałami i wibrującą kierownicą. Celem jest oczywiście poprawa bezpieczeństwa na drogach.

Osoby pracujące nad projektem szacują, że wystarczy, aby na drogach 5% aut i motocykli było wyposażonych w ten system, a już będzie on skuteczny. W Niemczech oznaczałoby to potrzebę zamontowania Car-to-x w 2 milionach pojazdów. Koszty nie są jeszcze znane. Sim TD przewiduje, że już za dwa lata takie auta wyjada na drogi.

Na samochodach się nie skończy. W planie jest również stworzenie systemu komunikacji dla sygnalizatorów sterujących ruchem.

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (13)