Peerio: aplikacja, która chce zastąpić PGP

Peerio: aplikacja, która chce zastąpić PGP

Peerio: aplikacja, która chce zastąpić PGP
Redakcja
15.01.2015 12:43, aktualizacja: 15.01.2015 13:03

Choć rząd np. Wielkiej Brytanii obecnie rozważa zupełne zablokowanie od strony prawnej szyfrowanych komunikatorów, rozwiązań tego typu na rynku jedynie przybywa. Otwarty projekt Peerio będący rozszerzeniem przeznaczony dla przeglądarki Google Chrome to tego typu nowość, która zrzuca z użytkownika konieczność zapoznawania się z detalami technicznymi szyfrowania poczty elektronicznej.

Oczywiście od wielu lat dostępny jest sprawdzony i bezpieczny sposób na wymianę poufnych informacji poprzez maile. Jest nim PGP, w którym użytkownicy wykorzystują kryptografię klucz publicznego do szyfrowania, a także podpisywania własnych wiadomości. Rozwiązanie to jest cenione, ale zarazem dla większości osób po prostu zbyt niewygodne i zbyt skomplikowane: przeciętny użytkownik może mieć problemy z samodzielnym wygenerowaniem kluczy i przesłaniem ich na zaufane serwery, podobnie jak i może nie mieć pojęcia, jak pozyskać klucze innych osób. Wszystko to powoduje, że większość osób nie ma o tego typu rozwiązaniach żadnego pojęcia, lub po prostu zwraca się w kierunku implementacji, które są łatwiejsze w codziennym użytkowaniu.

Obraz

Peerio bez wątpienia można zaliczyć do tej grupy. To rozszerzenie dostępne obecnie dla Chrome, które stanowi swoiste połączenie poczty elektronicznej i komunikatora. Zakładając konto w tej usłudze podajemy główne, długie hasło, które pozwoli na zaszyfrowanie wszystkich naszych danych, a także dostęp z kolejnych urządzeń. Później możemy do usługi logować się już z wykorzystaniem drugiego, krótkiego PIN-u, całość wspiera również weryfikację dwuetapową. Użytkownik do dyspozycji dostaje 1 GB miejsca na pliki, a także prostego klienta pocztowego. Platforma jako taka jest „zamknięta” tj. nie jest możliwe wysyłanie poczty do osób, które nie używają Peerio. Kontaktować się z nimi będziemy mogli dopiero gdy sami założą konta – odnajdziemy ich natomiast za pomocą adresu email, telefonu lub wybranego pseudonimu. Niemal wszystkie dane są szyfrowane. Niemal, bo na serwerach usługi nadal znajdują się informacje o tym, kto z kim się komunikował. Kanadyjscy twórcy zaznaczają jednak, że są one pilnie strzeżone i nie zostaną przekazane nawet w przypadku żądania ze strony instytucji rządowych.

Autor projektu, 24-letni Nadim Kobeissi, wykorzystał do szyfrowania aplikację miniLock. Osoba ta jest już zresztą znana w świecie bezpieczeństwa za sprawą zaprezentowanego w 2013 roku i teoretycznie bezpiecznego czatu Cryptocat, który niestety okazał się posiadać pewne fundamentalne błędy. Tym razem może być jednak inaczej, bo publicznie dostępny (na GitHubie) kod został już sprawdzony przez kilku specjalistów i nie dopatrzono się w nim jak na razie błędów wpływających na bezpieczeństwo danych użytkowników. Usługa pozwala na wyszukiwanie wiadomości, obsługuje potwierdzenia doręczenia, a poza tym jest zupełnie wolna od reklam i spamu. Całość ma na siebie zarabiać poprzez bardziej rozbudowane konta premium, na których znajdziemy więcej miejsca i dodatkowe opcje.

Twórcy zapowiadają, że już niebawem będziemy mogli skorzystać z Peerio także w wersji mobilnej na iPhone, Androidzie, Windows Phone i Blackberry. Pozwoli to na synchronizację danych między wieloma urządzeniami. Usługa jak na razie jest w wersji beta, ale mimo to zachęcamy do jej wypróbowania i zadania sobie pytania: czy tego typu rozwiązania stanowią coś, co zastąpi PGP?

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)