Pianka – właśnie tak nazywa się najnowsza wersja Androida, znana do tej pory pod tajemniczą nazwą M. Firma Google nareszcie rozwiała wszelkie wątpliwości, zgodnie ze swoją tradycyjną umieściła także przed siedzibą kolejną statuetkę. Nowa to zielony robocik dzierżący w swych mechanicznych dłoniach wspomnianą już słodką piankę.
Oczywiście oryginalna nazwa jest na literę M, to Marshmallow. Wbrew pozorom nazwa nie jest jedynie nieistotnym detalem, który ma niewielki wpływ na sukces systemu. Jest wprost przeciwnie, bo chwytliwy, krótki i łatwy do zapamiętania tytuł umożliwia znacznie lepszą reklamę, a także stworzenie rozpoznawalnego logo i dodatkową reklamę. Przykładem tego jest choćby Android 4.4 KitKat, w ramach którego promocji sprzedawano przecież nawet batoniki Kit Kat. Specjalna akcja konkursowa zorganizowana przez Google i Nestle pozwalała na wygranie tysiąca tabletów Nexus 7.
Ogłoszenie oficjalnej nazwy nie jest na szczęście jedyną nowością ze strony Google. Korporacja wydała aktualizację Developer Preview 3 dla najnowszego Androida. Co ciekawe, zarówno pliki wydanego pakietu SDK, jak i sam system wskazują na to, że nowy system zostanie oznaczony numerem 6.0, a nie jak pierwotnie spekulowano, kolejnym z gałęzi 5.x. Oczywiście nie musi oznaczać to ogromnych zmian, bo numeracja od dawna nie jest już żadnym wyznacznikiem tego, w jak zaawansowanym stopniu zmienia się oprogramowanie. Trzecia wersja poglądowa istotnych różnic nie przynosi: to głównie doszlifowanie API. Oprócz tego zaktualizowano obsługę czytników linii papilarnych, a także poprawiono interfejs odpowiedzialny za uprawnienia.
Jest to jeden z elementów nowej wersji Androida. Firma eksperymentowała z nim już we wcześniejszych edycjach, niemniej panele raz były dostępne dla użytkowników, a raz ukrywane. Marshmallow umożliwi nam zarządzenia uprawnieniami poszczególnych aplikacji. Jeżeli np. zechcemy odciąć Facebook od naszej lokalizacji czy mikrofonu, wystarczy przejść do odpowiednich opcji. Oprócz tego możemy liczyć na ulepszony mechanizm zarządzania powiadomieniami (w szczególności dotyczy to funkcji „Nie przeszkadzać), a także zmiany w sposobie wyświetlanie listy aplikacji – zamiast przewijać je poziomo, teraz domyślny launcher zaoferuje listę pionową podzieloną alfabetycznie. Oczywiście nowy system to także cały ogrom poprawek do znalezionych błędów, zmiany mające na celu poprawę szybkości działania i poprawę bezpieczeństwa.
Mamy więc kolejny deser. Po babeczce, pączku, eklerku, pierniku, lodowej kanapce, żelkach czy lizaku przyszła pora na piankę. W jednym z filmów pracownicy Google tłumaczą, jak narodził się pomysł na taką właśnie nazwę. Jeżeli jesteście zainteresowani historią Marshmallowa, zapraszamy do jego obejrzenia. Zachęcamy także do dyskusji: jak sądzicie, czy nowy, piankowy Android będzie dobrym systemem? Jak widzicie go na tle konkurencji w postaci zbliżających się nowych odsłon iOS, a także mobilnej wersji Windows 10?
