Purism Librem 5: Smartfon z Linuksem nie jest bez wad. Producent bije się w pierś
24.10.2019 16:46, aktual.: 25.10.2019 11:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pod koniec września pierwsze egzemplarze Purism Librem 5, smartfonu nastawionego na prywatność, zostały rozesłane do klientów. Dyrektor generalny Todd Weaver w obszernym poście na blogu podsumowuje początek sprzedaży. Jak czytamy, nie obeszło się bez problemów, i to związanych z samym sprzętem.
Weaver przyznaje, że pierwsza rewizja Librem 5, nazwana kodowo Aspen, nie jest perfekcyjna. Firma potwierdza problemy z throttlingiem procesora, które zrzuca na barki nieoptymalnej pozycji czipu w obudowie. Przyznaje się także do nie najlepiej zamontowanej anteny, a co za tym idzie możliwych problemów z zasięgiem.
Dlatego też, jak twierdzi prezes, druga partia Librem 5, ochrzczona mianem Birch, trafi na rynek z lekkim opóźnieniem. Mianowicie 15 listopada, a nie 29 października 2019 roku.
Tu damy szpachli, tam damy taśmy
Przy czym o ile kwestia anteny ma zostać rozwiązana na poziomie sprzętowym, o tyle dla procesora planowana jest póki co jedynie łatka programowa. Najpewniej więc Purism po prostu obniży częstotliwość zegara taktującego i ewentualnie napięcie. To niestety nie wróży nic dobrego dla wydajności Librem 5, który już wyjściowo nie jest smartfonem szczególnie wydajnym. Zastosowany czip i.MX 8X, przypomnijmy, oferuje cztery rdzenie Cortex-A53 i jeden Cortex-M4.
Z zapowiedzi wynika, że rewizja z całkowicie przeprojektowaną płytą główną, Dogwood, pojawi się dopiero gdzieś w 2020 roku. Następnie na jej podstawie ma powstać model Evergreen, wreszcie przeznaczony do produkcji masowej.
Bądź co bądź, takie skokowe łatanie projektu, połączone z testami na kliencie, nie wróży niczego dobrego. Można też współczuć tym, którzy napalili się na Librem 5 i złożyli zamówienie w przedsprzedaży, a teraz mają półprodukt.