Transcend SSD720 256 GB - dobra wydajność za przyzwoite pieniądze

Marcin Wilk

22.05.2012 15:53, aktual.: 22.05.2012 22:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pamięć masowa, po dziś dzień, przez wielu wybierana jest wyłącznie przez pryzmat pojemności. Pogoń za coraz tańszymi gigabajtami w pewnym sensie ogłupiła społeczność, a już na pewno zaburzyła świadomość potrzeb. Są jednak momenty, kiedy lud zaczyna podejmować własne, czasem ryzykowane decyzje. Wpływ ma kasa, szepty znajomych lub wiele innych personalnych czynników. Jak już mowa o kasie, to zdarza się, że na rynku sprzętu komputerowego z powodów od ludzkości niezależnych cenniki sklepowe odwracają się do góry nogami. Niektórzy pamiętają sytuacje z pamięciami operacyjnymi, inni doświadczyli szoku po zwyżce cen za dyski twarde. To jest idealny moment na zmiany.

Obraz

Kiedy na rynku pojawiły się dyski SSD, zagrzmiało. Mówiono, że za drogo, że mało miejsca, później, że są błędy, że żywotność jest wątpliwa, a tak naprawdę po cichu każdy marzył o takim sprzęcie. W chwili obecnej mamy już ogrom konkurencji, wystarczający zakres pojemności i co ważne, coraz niższe ceny. Przyznam, że nie są to jeszcze kwoty satysfakcjonujące, ale po pierwszym kontakcie pojawia się radość i zapomina się o wydatkach.

Tak jest, ja również się uśmiechnąłem, kiedy odłączyłem wysłużony dysk talerzowy i na jego miejsce podpiąłem takiej samej pojemności SSDka. Testowany model to propozycja firmy Transcend SSD720 działający na kontrolerze SandForce wykorzystujący pamięci MLC NAND. Dysk ma pojemność 256 GB i jest drugim po 512 GB największym modelem serii (dostępne są również mniejsze 64 GB i 128 GB). Według producenta dysk podpięty pod SATA III 6Gb/s powinien osiągnąć transfery danych do 550 MB/s przy odczycie i do 500 MB/s przy zapisie. Dodatkowo z informacji na skromnym pudełku dowiadujemy się o wsparciu dla TRIM, NCQ i SMART.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Podpięcie dysku to żadna operacja. Szkoda tylko, że producent nie wrzucił do pudełka choćby najprostszej podstawki umożliwiającej montaż w 3,5” zatoce. Mimo gabarytów i dedykacji dla urządzeń ultramobilnych (dysk ma zaledwie 7mm grubości i waży 95 g), wiele osób rozważy kupno dysku do stacjonarnego zestawu. Do tej pory wspomniałem tylko, że sprzęt podmieniam za wysłużony dysk talerzowy, ale nie napisałem, że będzie on pracował równolegle z innym SSDkiem, na którym stoi system i podstawowe oprogramowanie. Niby mówi się, że dyski z pamięcią Flash nie przepadają za wymianą danych, bo skraca to ich żywotność, ale jakby zastosować się do tych wszystkich rad to przyjemność korzystania z szybkości dysku gdzieś by się ulotniła.

Powiem krótko, tak jak cieszyłem się z wydajności podczas pierwszego kontaktu z dyskiem SSD tj. z szybkości instalacji systemu, jego gotowości do działania i reakcji na polecenia, tak… teraz cieszę się znowu, bo dopiero przy drugim SSD widać jak powinno to działać. Transfer danych między dyskami jest powalający. Praca duetu jest niesłyszalna (mój HDD zawsze dawał o sobie znać), a reakcja, bez względu czy jest to odtwarzacz zainstalowany na partycji systemowej, czy ulubiona gra na drugim dysku jest błyskawiczna. Na potwierdzenie ogromnej wydajności testowanego dysku, jak i bardzo zadowalających prędkości transferów, dodaję kilka wyników z benchmarków. Jak widać, nie są do końca zgodne z tym co podaje producent, ale i tak jest bardzo dobrze i dysk nie odstaje od konkurencji (dla porównania test redakcyjnego kolegi Kingston HyperX 120GB 3K).

Obraz

Znam wiele osób narzekających na wydajność komputera. Pytają, czy mają dokupić pamięci, wymienić procesor, ale nie sprawdzają ile tak naprawdę zasobów zabiera im system i uruchomione na nim procesy. Gdy wspominam o dysku zaczynają się dziwić. Brakuje jeszcze świadomości, że talerzowy dysk, to „wąskie gardło” i jeden z najsłabszych elementów całej układanki. Zdziwienie i radość po wymianie tego jednego komponentu, mówi samo za siebie. Wiem, że cena jest wysoka i w kontekście drugiego dysku zakup może nie jest najbardziej opłacalny, ale jeśli mówimy o dysku systemowym, to warto pomyśleć o mniejszym i tańszym modelu, bo będą to dobrze wydane pieniądze. Życzę mimo wszystko każdemu, aby ceny szły cały czas w dół :)

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (20)
Zobacz także