Windows 7. Umarł, ale żyje. Masowej migracji nie stwierdzono

fot. Shutterstock.com
fot. Shutterstock.com
Piotr Urbaniak

04.02.2020 05:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Właśnie mijają trzy tygodnie, odkąd Microsoft oficjalnie zamknął wsparcie dla systemu Windows 7. Ale czy to oznacza, że użytkownicy tego systemu tylko czekali w blokach startowych, aby rzucić się do instalacji nowej dziesiątki? Nic z tych rzeczy.

Jak wynika z danych zgromadzonych przez Netmarketshare u schyłku stycznia, jeden na cztery komputery wciąż pracuje na Windowsie 7. Precyzując, udział systemu wynosi 25,56 proc. Dla kontrastu, Windows 10 pochłania 57,08 proc. rynku. W odniesieniu do zamknięcia roku minionego, zmiana wynosi, odpowiednio, -4,01 p.p. oraz +3,72 p.p.

Dynamika migracji wyraźnie przyśpieszyła, ale trudno tu mówić o rezultacie spektakularnym. Na przełomie czerwca i lipca 2019 r., co dla wielu jest naturalnym okresem zakupu nowego komputera, Windows 7 utracił 3,55 p.p. Bez nachalnych kampanii promocyjnych.

Obraz

Dzisiaj wokół Windowsa 7 konsekwentnie budowana jest atmosfera strachu. Instytucje finansowe, centra cyberbezpieczeństwa i deweloperzy przestrzegają przed możliwymi podatnościami. Ba, robi to nawet sam Microsoft w kampanii reklamowej urządzeń z rodziny Surface.

Mniemam, że statystyczny posiadacz komputera powinien teraz trzęsącą ręką zamawiać pudełko z Windowsem 10, oczywiście jeśli jeszcze tego nie zrobił. A tu cyk, niespodzianka.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (154)
Zobacz także