Kończy się luty, a październikowa aktualizacja działa na 21 proc. komputerów z Windows 10 Strona główna Aktualności27.02.2019 14:09 Tempo wdrożenia październikowej aktualizacji Windows 10 jest wciąż marne Udostępnij: O autorze Oskar Ziomek @o.zio Październikowa aktualizacja Windows 10 z pewnością przez wielu użytkowników zostanie dobrze zapamiętana. Niestety, głównie z powodu licznych kłopotów, które pojawiły się już w pierwszych dniach od jej udostępnienia. Bez wątpienia najbardziej dotkliwy okazał się problem znikających plików, ale nie była to jedyna usterka, a niektóre z nich do dzisiaj uniemożliwiają instalację najnowszego Windowsa na wybranych komputerach. Najnowsze statystyki pokazują, jak istotny jest to problem. Jak wynika bowiem z ostatniego zestawienia udostępnionego przez firmę AdDuplex, najnowsza wersja systemu trafiła dotąd zaledwie na nieco ponad 21 proc. maszyn z Windows 10. Warto przypomnieć, że mówimy o październikowej aktualizacji, która po raz pierwszy została udostępniona już w pierwszych dniach października zeszłego roku, a na dniach zacznie się marzec. Tempo wdrożenia najnowszego Windowsa 10 pozostawia wiele do życzenia, źródło: AdDuplex. To bez wątpienia najwolniejsze tempo wdrażania dużej aktualizacji Windows 10 w historii, ale jest to skutek stosowanego od niedawna – słusznego zresztą – podejścia producenta, który zezwala na aktualizację systemu tylko użytkownikom sprawdzonych konfiguracji. Pod uwagę brany jest nie tylko sprzęt, ale i oprogramowanie. Dotychczas źródłem problemów z aktualizacją mógł być bowiem nawet zastosowany antywirus. Kolejna duża aktualizacja systemu za pasem Wolniejsze tempo wdrażania najnowszej wersji Windows 10 już teraz rodzi rozważania związane z kolejną dużą wersją. Na wiosnę na rynku ma się bowiem pojawić Windows 10 19H1, czyli kolejna duża aktualizacja systemu. Jeśli tempo wdrażania aktualizacji z października zostanie zachowane, wiosną doświadczymy sytuacji, w której część użytkowników będzie już mogła instalować wydanie 19H1, podczas gdy poprzednia wersja będzie działać dopiero na nieco ponad 1/3 wszystkich maszyn z Windows 10. Rozwój Windows 10 trwa jednak w najlepsze także na innym froncie – stosunkowo od niedawna testerzy mogą sprawdzać możliwości wydania przygotowywanego na jesień 2019 roku. Microsoft otworzył gałąź Skip Ahead pod koniec poprzedniego miesiąca. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Windows 10 19H1 za pasem, a październikowa aktualizacja tylko w co czwartym komputerze 28 mar Oskar Ziomek Oprogramowanie 159 Marcowe aktualizacje Windows 10 dostępne. Niestety, niektórym mogą sprawić kłopot 14 mar Oskar Ziomek Oprogramowanie Bezpieczeństwo 85 Pierwsze problemy aktualizacji Windowsa 10: kłopotliwe sterowniki Intela i znikające pliki 4 paź 2018 Oskar Ziomek Oprogramowanie 284 Ciemny motyw Eksploratora plików Windows 10: jak go włączyć i dlaczego nie warto? 3 paź 2018 Oskar Ziomek Oprogramowanie Poradniki 185
Udostępnij: O autorze Oskar Ziomek @o.zio Październikowa aktualizacja Windows 10 z pewnością przez wielu użytkowników zostanie dobrze zapamiętana. Niestety, głównie z powodu licznych kłopotów, które pojawiły się już w pierwszych dniach od jej udostępnienia. Bez wątpienia najbardziej dotkliwy okazał się problem znikających plików, ale nie była to jedyna usterka, a niektóre z nich do dzisiaj uniemożliwiają instalację najnowszego Windowsa na wybranych komputerach. Najnowsze statystyki pokazują, jak istotny jest to problem. Jak wynika bowiem z ostatniego zestawienia udostępnionego przez firmę AdDuplex, najnowsza wersja systemu trafiła dotąd zaledwie na nieco ponad 21 proc. maszyn z Windows 10. Warto przypomnieć, że mówimy o październikowej aktualizacji, która po raz pierwszy została udostępniona już w pierwszych dniach października zeszłego roku, a na dniach zacznie się marzec. Tempo wdrożenia najnowszego Windowsa 10 pozostawia wiele do życzenia, źródło: AdDuplex. To bez wątpienia najwolniejsze tempo wdrażania dużej aktualizacji Windows 10 w historii, ale jest to skutek stosowanego od niedawna – słusznego zresztą – podejścia producenta, który zezwala na aktualizację systemu tylko użytkownikom sprawdzonych konfiguracji. Pod uwagę brany jest nie tylko sprzęt, ale i oprogramowanie. Dotychczas źródłem problemów z aktualizacją mógł być bowiem nawet zastosowany antywirus. Kolejna duża aktualizacja systemu za pasem Wolniejsze tempo wdrażania najnowszej wersji Windows 10 już teraz rodzi rozważania związane z kolejną dużą wersją. Na wiosnę na rynku ma się bowiem pojawić Windows 10 19H1, czyli kolejna duża aktualizacja systemu. Jeśli tempo wdrażania aktualizacji z października zostanie zachowane, wiosną doświadczymy sytuacji, w której część użytkowników będzie już mogła instalować wydanie 19H1, podczas gdy poprzednia wersja będzie działać dopiero na nieco ponad 1/3 wszystkich maszyn z Windows 10. Rozwój Windows 10 trwa jednak w najlepsze także na innym froncie – stosunkowo od niedawna testerzy mogą sprawdzać możliwości wydania przygotowywanego na jesień 2019 roku. Microsoft otworzył gałąź Skip Ahead pod koniec poprzedniego miesiąca. Oprogramowanie Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji