ZTE Blade Vec 4G – test niedrogiego smartfonu unibody z LTE

ZTE Blade Vec 4G – test niedrogiego smartfonu unibody z LTE

ZTE Blade Vec 4G – test niedrogiego smartfonu unibody z LTE
Redakcja
07.01.2015 15:31

Chińska firma ZTE nie słynie ze smartfonów bezkompromisowych,które oferowałyby zarówno wysoką jakość wykonania, jak i naprawdę dużąwydajność. Gdy spojrzymy na cenę testowanego modelu ZTE Blade Vec 4G od razuwiadomo, że i w tym przypadku raczej nie będziemy mieli do czynienia z tegotypu produktem. Czy jest to kolejny Android jakich wiele na półkach sklepowych,czy jednak jest nas w stanie do siebie przekonać czymś specyficznym? Postaramsię na to odpowiedzieć w niniejszej recenzji.

Niczym szczególnym na pewno nie jest zestaw dostarczonyprzez producenta. Oprócz telefonu składa się na niego ładowarka o prądzieładowania 1.0 A, a także słuchawki douszne sprawiające całkiem dobre wrażenie.Dołączono nawet skróconą instrukcję obsługi, ale nie znajdziemy w niej językapolskiego, za co należy się pierwszy minus. Co gorsza, nie znajdziemy tamrównież języka angielskiego, bo skupiono się jedynie na krajachskandynawskich. Jak się okazuje, to niejedyna wpada producenta związana ztłumaczeniem, ale o tym za chwilę.

Jasny ekran i nierówne wykonanie

Przód ciemnej bryły zajmuje w głównej mierze ekran, oraz okalającago ramka. Przyglądając się telefonowi można uznać, że nie została onadobrze wykończona – świadczyć o tym mogłyby ślady przywodzące na myśl nierównekrawędzie. Jest to jednak tylko złudzenie, bo całość jest wykonana naprawdędobrze, a zastosowanie plastiku pozwoliło na obniżenie wagi do poziomu zaledwie133 gramów. Nad ekranem znajduje się maskownica głównego głośnika, przedniakamera 2 Mpix i czujnik oświetlenia. Pod nim natomiast… bardzo dużo zupełniezmarnowanego miejsca. Nie ma tam przycisków, bo te są ekranowe i wyświetlane wramach interfejsu systemowego. Mimo to od ekranu do końca telefonu jest jeszczeponad 1,5 cm niewykorzystanej powierzchni. A przecież do najmniejszych telefon ten nie należy – wymiary wynoszące 142,3 x70,4 x 7,8 mm czynią z tego ZTE urządzenie nieco dłuższe niż stosowany przezemnie na co dzień LG G2… który posiada ekran o 0,2” większy. Dodam jednak, żewymiary te nie przeszkadzają w noszeniu telefonu w kieszeni, a dzięki swojemukształtowi jest on dosyć wygodny w codziennym użytkowaniu.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Wszystkie przyciski zlokalizowano z prawej strony, wyżej sąte od głośności, a pod nimi włącznik. Zwracają one na siebie uwagę w bardzo nieprzyjemny sposób – są bardzo luźne i wefekcie przy poruszaniu telefonem robią niemalże za grzechotkę. Dałoby się tojeszcze przeboleć, ale defekt ten przypomina o sobie także podczas prowadzeniarozmów telefonicznych, a to powoduje, że na pewno o nim nie zapomnimy. Lewakrawędź jest niemalże pusta, znajduje się tu jedynie tacka na kartę micro SIMotwierana za pomocą dołączonej do zestawu igiełki – tak, mamy do czynienia zurządzeniem unibody. Nie wymienimy tu baterii, nie znajdziemy także slotu dlakarty microSD, co dla niektórych osób może ten telefon dyskwalifikować.

W nieco nieprzemyślany sposób umieszczono złącza microUSB i złączesłuchawkowe. Pierwsze wylądowało u góry, przez co nieco trudniej obsługuje sięZTE po np. podłączeniu do komputera, ale prawdziwe katusze tej decyzjiodczuwamy dopiero przy wykorzystywaniu go w formie nawigacji samochodowej. Drugiezłącze umieszczono z kolei na dole. Też źle, bo przy wyciąganiu telefonu zkieszeni musimy go za każdym razem obracać. Podsumowując: jest źle, awystarczyło złącza te umieścić odwrotnie, aby całość znacznie zyskała wcodziennym zastosowaniu. Sytuację ratuje ogólny kształt: zaokrąglone góra i dółpowodują, że ten Blade jest wygodny i nie wbija się nam w rękę.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Tył to zupełnie inna bajka. Z jednej strony zobaczymy tutajozdobną fakturę, a na niej logo ZTE, zaś u góry główną kamerę. Z drugiejjednak, wspomniana faktura jest przykryta mieniącą się powierzchnią. Ta szybkookazała się najsłabszym elementem całego urządzenia: po zaledwie kilku dniachdosyć delikatnego obchodzenia się z telefonem pojawiła się na niej spora rysawyraźnie wyczuwalna pod paznokciem. Etui to w tym przypadku coś niezbędnego, aszkoda, bo wzornictwo jest naprawdę miłe dla oka. Ogólnie mówiąc cała konstrukcjajest bardzo sztywna. To zaleta większości urządzeń unibody. Nic tutaj nieskrzypi, ani nie ugina się pod naciskiem. Gdyby nie wykończenie tylnej ścianki, w tejkategorii można byłoby przyznać piątkę.

Ekran zastosowany w Blade VEC 4G to 5-calowy panel IPS TFT orozdzielczości 1280 x 720 pikseli. Daje nam to gęstość na poziomie 294 ppi ichoć przy wielu znacznie lepszych urządzeniach wydaje się wartością niewielką,w zupełności wystarcza w większości zastosowań. Tekst i ikony wyświetlane naekranie są ostre, bez problemu możemy na nim nawet czytać książki. Ekran tenwypada nad wyraz dobrze także w świetle słonecznym, bo dzięki wysokiemu poziomowijasności pozostaje on nadal czytelny i użyteczny. O prawdziwej czerni możemyzapomnieć, biel wydaje się nieco zaniebieszczona. Kolory są dobrze nasycone inie sprawiają wrażenia nienaturalnych, całkiem dobrze wypadają także kątywidzenia, choć utrata jakości w poziomie jest większa niż w pionie. Producent nie chwali się żadnym szkłem ochronnym, ale całość jestwytrzymała i nie udało mi się jej zarysować przy codziennym użytkowaniu. Cowięcej, ekran należy do tych bardzo miłych w dotyku – palec sam po nim sunie, coznacznie zwiększa komfort korzystania z urządzenia. Wadą jest niesamowitezbieranie śladów, ale te są widoczne jedynie w świetle słonecznym przy wygaszonymwyświetlaczu, nie stanowią więc problemu.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

System niemal jak od Google

Smartfon pracuje pod kontrolą Androida 4.4.2 KitKat i choć posiadaaplikację do aktualizacji OTA, najprawdopodobniej nie zobaczymy na nimwersji Lollipop. Nie został on wyposażony w rozbudowaną nakładkę producenta –co prawda znajdziemy tutaj jej pewne elementy, ale są one bardzo nieliczne. Cociekawe, pomimo tego rozwiązania interfejs nie zachowuje się całkiem płynnie.Widać to po przycinających się animacjach szybkich ustawień czy podczasprzechodzenia do ustawień. Na szczęście nie natrafiłem na żadne problemyzwiązane ze stabilnością działania.

ZTE nie dołącza do swojego urządzenia zbyt wielu dodatkowychaplikacji. Początkowo uważałem to za wadę, bo opieranie się jedynie na czystymAndroidzie świadczy o tym, że producent walczy jedynie sprzętem, ale gdysprawdziłem ich działanie, ocena była inna – może to i dobrze? Dla przykładuaplikacja do wyświetlania informacji pogodowych nie pozwala na wyszukiwaniemiasta. Udostępnia pewną gotową listę stolic europejskich i niektórych miast wPolsce, ale są one zapisane dosyć przewrotnie. O ile możliwe było dodaniemiasta „Paryż”, o tyle stolica Dolnego Śląska to już skrótowe, niezbyt dobrzewyglądające „Wro”. Sytuacja wygląda lepiej, gdy zajrzymy np. do menadżera plików– choć wydaje się prosty, pozwala np. na rozpakowywanie i tworzenie archiwówczy wyszukiwanie, wielu użytkownikom w zupełności wystarczy. Odtwarzacz wideopotrafił odtworzyć jedynie wideo zakodowane w H.263 w pliku MP4 (sławny już Big Buck Bunny), z innymi formatami i kodekami już sobie nie poradził.

Obraz

Aplikacja galerii oprócz przeglądania zdjęć pozwala na ichedycję – dzięki modułowi FX nałożymy odpowiednie filtry np. postarzającfotografię, a dzięki panelowi modyfikacyjnemu wykonamy ich retusz. Z poziomutelefonu możemy zdjęcia przycinać, prostować, odbijać w pionie i poziomie, atakże obracać. Możliwe jest także dopasowywanie kolorów, regulacja ekspozycji inasycenia, umieszczenie zdjęć w ozdobnych ramkach czy dekorowanie dodatkowymi obrazkami, np. wąsów lub sztucznej szczęki. Całość jest bardzo wygodna inie sprawia najmniejszych problemów. Kolejnym atutem jest aplikacja Dolby,pełniąca rolę korektora dźwięku. Korzystając z niej możliwe jest oddzielnedopasowanie poziomów dla muzyki, gier, filmów i głosu, a także włączeniefunkcji dodatkowych tj. normalizacji głośności, uwydatnianie dialogów iwłączanie dźwięku przestrzennego.

Inną z przydatnych funkcji jest Mi-POP. Pod tą niewielemówiącą nazwą ukrywa się aplikacja, w której możemy uaktywnić wirtualnypływający przycisk. Jest on rozsuwany, pozwala na wykonywanie tych samychoperacji co przy pomocy przycisków paska nawigacyjnego, a więc osoby ceniącesobie dużą ilość miejsca będą zadowolone. Znajdziemy tu również prostą latarkęi menadżer zadań pozwalający na wyłączanie działających w tle aplikacji,sprawdzanie listy zainstalowanych programów, a także monitorowanie zasobów sprzętowych(szybkości procesora, RAM i pamięci masowej).

Wbudowany klient SMS nie pozwala na korzystanie zezredukowanego zestawu znaków, w dialerze na szczęście dostępne jestpodpowiadanie kontaktów. Domyślna przeglądarka to aplikacja z AOSP bazująca naChromium 30 i dobrze obsługująca nowoczesne standardy internetowe. Oprócz tegodostępne jest Chrome, oraz inne aplikacje od Google: Dysk, Filmy Play, Gmail, klientsieci Google+, komunikator Hangouts, Kiosk Play, Książki Play, Mapy, MuzykaPlay oraz YouTube. Dodatkowymi zewnętrznymi aplikacjami, których nie mogłozabraknąć jest Facebook i Twitter. Za obsługę dokumentów odpowiada z koleipakiet Kingsoft Office. ZTE zainstalowało również podstawowego klienta e-mail,rejestrator dźwięków i radio FM, które urządzenie to oferuje po podłączeniusłuchawek. Słowem: jest wszystko, czego potrzeba.

Obraz

Niestety ogromnym zaniedbaniem poczynionym ze stronyproducenta jest niekompletne i po prostu kiepskie przetłumaczenie dodatkowych opcjizawartych w systemie. W ustawieniach znajdziemy pozycję nazwaną „wirtualny klucz”z dodatkowym objaśnieniem w postaci opis: „automatyczne ukrywanie wirtualnegoklucza”. Co to takiego? Po prostu chowanie paska nawigacyjnego z wirtualnymiprzyciskami. Widzicie tutaj podobieństwo do tłumaczenia, jakie byłoby w staniezaoferować np. Google Translate? To nie jedyne tego typu miejsce. Innym przykłademjest aplikacja o nazwie „szybkie wyjścia na ekranie blokady”. Chodzioczywiście o skróty i choć tłumaczenie jest przekomiczne, pokazuje, w jakniedbały sposób producent podszedł do użytkowników z Polski. Na szczęścia samaaplikacja działa poprawnie i użytkownik może skonfigurować maksymalnie czteryskróty do wybranych aplikacji na ekranie blokady urządzenia.

Wydajności czasami brakuje. Pamięć masowa to niemiły żart producenta

Producent zastosował tutaj budżetowy czterordzeniowy układ QualcommSnapdragon 400, taktowany zegarem 1,2 GHz, ze zintegrowanym GPU Adreno 305. Wydajność tego procesora jestwystarczająca do typowych codziennych zastosowań, choć trzeba pamiętać o tym,że nie będziemy mogli przy jego zastosowaniu zagrać w nowe, wymagające gry.Zaletą jest za to dosyć niski pobór energii, który pozytywnie odbija się naczasie pracy urządzenia. Telefon otrzymał 1 GB pamięci RAM, co jest jednakwartością zbyt małą: praca z wieloma aplikacjami bywa utrudniona, bo często sąone na nowo ładowane. Wydaje mi się jednak, że problemy te są związane zezmianami wprowadzonymi do czystego Androida przez ZTE, które powodują równieżwspomniane wcześniej przycinanie się animacji – znamy przecież przykładyurządzeń o podobnej specyfikacji (np. Motorola Moto G), które pracują płynniej.

Wyniki testów syntetycznych nie zaskakują: niecałe 18tysięcy punktów w AnTuTu to norma jak dla tego układu, podobnie jak nieco ponad2800 punktów w mobilnej wersji testu 3DMark. Bardzo dobrze wypada za toszybkość pamięci masowej: 116 MB/s przy odczycie i niemal 16 MB/s przy zapisiesekwencyjnym to wyniki nieco lepsze niż notuje wspomniana już Moto G. Nieznajdziemy tu co prawda slotu na kartę microSD, ale za to producent wyposażyłsmartfon w aż 16 GB wewnętrznej pamięci flash. Niestety, radość znika gdy okazujesię, że do dyspozycji użytkownika jest jedynie niecałe 9 GB… na co poszłaniemal połowa pamięci? Tego dokładnie nie wiadomo, przecież nie ma tu zbytwiele preinstalowanego oprogramowania, nie ma żadnych gier, a sam system niepowinien zajmować aż tak dużo.

Obraz

Smartfon pozwala na komunikację za pomocą sieciLTE. W teście praktycznym uzyskane transfery były bardzo dobre: około 44 Mb/sprzy pobieraniu i 14 Mb/s dla wysyłania w sieci Play. Oczywiście ogromneznaczenie ma tutaj obciążenie sieci, ale wyższego wyniku w danej lokalizacjinie udało się osiągnąć na żadnym innym urządzeniu. Wąskim gardłem okazuje się tutaj wydajność urządzenia, któraspowalnia proces renderowania stron. Jakość rozmów telefonicznych jest poniżejprzeciętnej. Głośność głośnika pozwala na rozmowy jedynie w cichym otoczeniu,dodatkowo słyszalne są liczne szumy i zniekształcenia. Negatywne odczuciapojawiły się także po drugiej stronie słuchawki – osoby, z którymi rozmawiałemprzy pomocy tego ZTE narzekały, że ciężko było mnie zrozumieć, czasami usłyszenietego co mówię było niemożliwe.

Główny głośnik ma sporą moc, choć na wyższych poziomachgłośności muzykę zaczynają zagłuszać szumy i zniekształcenia. Niestety umieszczonogo z tyłu i gdy telefon leży ekranem do góry, dźwięk jest nieco przytłumiony (naszczęście nie na tyle, aby np. przegapić połączenie przychodzące). Pozytywnie wrażeniezrobiły na mnie za to słuchawki dołączone do zestawu. Dźwięk z nich jest czysty, o sporej głośności. Bez problemów spisuje sięrównież moduł GPS, który szybko łączy się z satelitami i nie gubi sygnału wtrakcie przemieszczania się. Nie zabrakło oczywiście modułu Wi-Fi zgodnego ze standardami802.11 b/g/n, choć jest to moduł jednozakresowy. Obsługiwany jest za to Bluetooth 4.0. Zabrakło NFC, ale biorąc pod uwagę cenętego urządzenia, trudno przyczepić się do takiego braku. Zestaw czujnikówprzedstawia się skromnie, bo składają się na niego jedynie akcelerometr iczujnik zbliżeniowy.

Wytrzymała bateria, za to kiepska kamera

Spoglądając w specyfikację producenta można pomyśleć, że coś tuzostało wyraźnie zaniedbane – aż 5-calowy ekran i akumulator o pojemnościzaledwie 2300 mAh? Podobne połączenie można znaleźć np. w Nexusie 5 i wiadomo,że nie spisuje się ono zbyt dobrze. ZTE to jednak o wiele bardziejenergooszczędny procesor, a także mniejsza rozdzielczość. Wyniki są więczaskakująco dobre: urządzenie było w stanie pracować tak długo jak LG G2, awięc dwa pełne dni umiarkowanego użycia. Oczywiście uruchomienie zaawansowanychgier spowoduje znacznie skrócenie pracy, ale przy typowym wykorzystaniu niebędziemy musieli się martwić o to, że telefon odmówi współpracy przed końcemdnia. Ponarzekać można za to na zupełnie bezużyteczne dane wyświetlane wustawieniach: brakuje danych o procentowym użyciu energii przez poszczególneaplikacje, a te dotyczące sieci Wi-Fi czy zużycia przez ekran są małowiarygodne.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Odwrotnie wygląda sprawa z kamerą, jaką zaproponował namproducent. Ta główna posiada matrycę 13 Mpix, autofocus i diodę doświetlającą,ale tak naprawdę wszystko to na niewiele się zdaje. Zdjęcia są raczejprzeciętnej jakości, brak im szczegółów, a ciemny obiektyw powoduje, że bardzołatwo o zdjęcia zamazane, lub pełne szumów za sprawą wysoko dobranego ISO.Oczywiście wystarczy ona do podstawowych zastosowań, a także wykonania zdjęć np.notatek, ale nie jest to zamiennik nawet średniej klasy aparatu kompaktowego. Wparze ze słabą jakością zdjęć idzie również słaba jakość wideo – nagrywanie możnaby nazwać takim w Full, ale już zdecydowanie bez HD. Odbywa się ono zszybkością 30 klatek na sekundę. Przednia kamera ma zaledwie 2 Mpix, wystarcza jednakdo prostych zastosowań i pracy na potrzeby komunikatorów. Fani dobrej jakościselfie nie mają tu jednak czego szukać.

Obraz

Aplikacja aparatu jest prosta w obsłudze i dosyć czytelna.Pozwala na wykonywanie zdjęć w trybie normalnym, automatycznym, który dobieraparametry za nas, a także HDR. Dostępne opcje to także zdjęcia panoramiczne,wykrywanie uśmiechu i automatyczne upiększanie zdjęć. Już z jej poziomu możemynałożyć na obraz dodatkowe efekty jak np. neon, akwarelę, sepię czy mono. Ustawieniazaawansowane pozwalają na włączenie siatki i geotagowanie zdjęć, ale znacznieciekawszym rozwiązaniem jest tryb ekspert, uruchamiany poprzez naciśnięcie naodpowiednią ikonę po lewej stronie ekranu. W tym trybie użytkownik widziodpowiedni pasek pozwalający na wykonanie równego zdjęcia, a dzięki dodatkowymopcjom może regulować czułość, balans bieli, rodzaj oświetlenia i sposóbpomiaru światła. Gdyby zastosować lepszy obiektyw, aplikacja ta mogłaby byćbardzo użyteczna.

Podsumowanie

Stworzony przez firmę ZTE model Blade Vec 4G jest pełenkompromisów: przyjemne, ale nie do końca praktyczne wykończenie, stosunkowonowy (jak na standardy Androida) system o licznych niedoróbkach w tłumaczeniu,a także szybkie LTE sparowane z przeciętnym procesorem. Całość kreuje nam obrazsmartfonu, który nijak nie może wyróżnić się spośród wielu podobnych do niegomodeli. Zachętą jest bez wątpienia cena – w tym przedziale co prawda znajdziemywiele produktów znacznie bardziej znanej konkurencji, ale będą one cierpiały naliczne braki i niedostatki, poczynając od braku wsparcia 4G, poprzez brakautomatycznego dopasowywania jasności, a kończąc na słabych akumulatorach. Decydującsię na ten model musimy dokładnie wiedzieć, czego szukamy i czego oczekujemy odtelefonu.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)