Huawei TalkBand B2 – test atrakcyjnej, ale niezbyt „inteligentnej” smartopaski

Huawei TalkBand B2 – test atrakcyjnej, ale niezbyt „inteligentnej” smartopaski

Huawei TalkBand B2 – test atrakcyjnej, ale niezbyt „inteligentnej” smartopaski
04.10.2015 13:57, aktualizacja: 05.10.2015 12:26

Producenci tworząc wyposażone w coraz więcej funkcji urządzenia ubieralne w końcu starają się również zadbać o ich wygląd. Takie podejście zaprezentowała firma Huawei przy opracowywaniu drugiej generacji swojej smartopaski TalkBand. Chińczycy chcieli stworzyć urządzenie, które będziemy kupować nie tylko ze względu na możliwość liczenia kroków, rozmowy czy pomiaru jakości snu, ale również ze względu na wzornictwo.

Z pewnością TalkBand B2 nie wygląda jak tania, plastikowa zabawka. Jednak tego czy jest czymś więcej niż kolejną, niewyróżniającą się smartopaską, dowiecie się z naszej recenzji. Zapraszamy więc do lektury.

Pierwszej rysy długo nie zobaczymy

Huawei TalkBand B2 robi dobre pierwsze wrażenie. Nie jest, ale sprawia wrażenie urządzenia premium. Głównym wykorzystanym materiałem jest aluminium. Na egzemplarzu, który trafił do mnie, nie znalazłem żadnej rysy czy innych pierwszych śladów użytkownika. Na obudowie nie pojawiła się żadna skaza podczas testów, co dla mnie jest miłym zaskoczeniem. Miałem ostatnio do czynienia z kilkoma tak zwanymi inteligentnymi urządzeniami ubieralnymi, na których szybko pojawiły się pierwsze ryski. Chociażby na tle tradycyjnych zegarków wyglądało to naprawdę kiepsko, tym bardziej, że cena niektórych modeli wynosiła około 1000 złotych.

Obraz

Na pochwałę zasługuje również spasowanie wszystkich elementów, zwłaszcza wyjmowanego głównego modułu, którego nawet przy użyciu większej siły mocno trzyma się reszty. Opaska jest odporna na krótkotrwałe zanurzenia w wodzie, można więc spokojnie umyć ręce bez zdejmowania jej z nadgarstka. Całkowitej wodoodporności nie dostajemy, więc kąpiel odpada.

Nie spodobał mi się zastosowany pasek, a raczej mechanizm zapinania. Producent nie dał nam żadnego większego zabezpieczenia. Opaska sama się nie rozepnie, ale wystarczy minimalnie mocniej zahaczyć paskiem, aby pokonać mechanizm. Wygląda to tandetnie i niestety psuje dobra wrażenie pozostawione przez metalową, świetnie spasowaną obudowę i estetyczną klamrę z logiem producenta.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Pasek jest gumowy i powinien dobrze opierać się zużyciu. W sprzedaży jest także wersja za skórzanym paskiem, która według mnie wygląda po prostu lepiej. Dostępny jest dość szeroki zakres regulacji, więc TalkBand B2 bez problemów powinien założyć mężczyzna o grubych rękach, a także drobna kobieta.

Całość jest lekka, opaska waży tylko 30,6 gramów. Obudowa jest minimalnie zakrzywiona, tak aby dobrze dopasować się do ręki. W moim przypadku TalkBand B2 leży wręcz idealnie, ale chciałbym zobaczyć jak będzie wyglądał u kogoś z potężniejszymi rękami. Zastanawia mnie również czy obudowa nie będzie minimalnie zbyt duża dla szczupłej kobiety.

Obraz

Na początku wspomniałem, że Huawei tworząc opaskę skupił się także na wyglądzie. W porównaniu do pierwszej generacji – B1 – widoczny jest spory postęp. Trudno mi jednak stwierdzić, czy faktycznie TalkBand B2 wygląda naprawdę dobrze, a raczej czy wygląda naprawdę dobrze na mojej ręce. W przypadku wersji z białym, gumowym paskiem odnoszę wrażenie, że opaska wygląda jakby była przeznaczona tylko dla kobiet. Przeglądałem również zdjęcia innych wersji i mam podobne odczucia. Raczej nie taki cel miała firma Huawei – opaska w założeniach producenta ma być przeznaczona dla obu płci.

Jedyną zaletą zastosowanego wyświetlacza jest niskie zapotrzebowanie na energię. Dostajemy niewielki, mający zaledwie 0,73 cala monochromatyczny ekran o skromnej rozdzielczości 88×128 pikseli. Został on wykonany w technologii P-OLED. Przyznaję, że wyświetlacz pasuje do tej opaski i dodaje jej pewnego uroku. Ma on jednak bardzo poważną wadę, która dla mnie jest nie do zaakceptowania. Widoczność w słońcu jest tragiczna, a przecież jedną z podstawowych funkcji TalkBand B2 jest mierzenie aktywności fizycznej noszącego. Niestety odczytywanie wyników na zewnątrz nie należy do komfortowych.

Mierzenie aktywności to tylko mało ważny dodatek

Elementem wyróżniającym Huawei TalkBand B2 na tle innych smartopasek jest możliwość wykorzystania jej jako słuchawki Bluetooth. Główną część odpinamy od reszty jednocześnie naciskając dwa przyciski znajdujące tuż przy pasku. Mechanizm działa bardzo dobrze, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Odpięcie jest szybkie i łatwe, tak samo jak ponowne wpięcie.

Obraz

Nie jestem jednak do końca zadowolony ze sposobu, w jaki odbierane jest połączenie – dzieje się od razu po odpięciu, a zanim umieścimy główną część w uchu. Mija więc kilka sekund i rozmówca musi wówczas czekać. Wolałbym sam wybierać kiedy połączenie ma być odebrane – byłoby to wygodniejsze zarówno dla mnie, jak i osoby do mnie dzwoniącej.

TalkBand B2 został wyposażony w szereg czujników, których zadaniem jest zbieranie informacji o naszej aktywności. Podstawową funkcją jest liczenie kroków. Szkoda, że nawet z tą podstawową funkcją opaska radzi sobie słabo. Zliczona ona kroki także gdy jedziemy samochodem lub wykonujemy ćwiczenia na siłowni, więc w efekcie liczba podawanych kroków jest zawsze zawyżona. W związku z tym wynik musimy traktować w przybliżeniu, niestety nie wiemy ile dokładnie wykonaliśmy kroków w ciągu danego dnia i czy cel został osiągnięty, czy należy się jeszcze spacer.

Opaska pozwala również na mierzenie czasu poświęconego na biegania lub jazdę na rowerze. W przypadku biegania TalkBand B2 wypada z pewnością lepiej niż podczas liczenia kroków, chociaż podawana jest prawdopodobnie za wysoka wartość spalonych kalorii. Niektóre osoby widząc dużą wartość spalonych kalorii będą chciały je uzupełnić, a wówczas jest spora szansa, że przekroczą dzienne zapotrzebowanie. TalkBand B2 stara się sam wykryć daną aktywność fizyczną, ale wychodzi mu to dość słabo. Według opaski przez kilkanaście dni testów kilkanaście razy jeździłem na rowerze, a w rzeczywistości nawet przez sekundę tego nie robiłem. Kilka razy zdarzyło się jej również pomylić marsz z bieganiem, natomiast gdy już biegałem, to opaska obudziła się zbyt późno i zmierzony czas był za krótki.

Nie zabrakło również pomiaru snu i również tutaj opaska nie zachwyca. Nie potrafi ona poprawnie wykryć momentu, w którym zasypiam. Według opaski spałem zawsze około godzinę krócej niż w rzeczywistości. TalkBand B2 jest w stanie wykryć głęboki sen, płytki sen, a także czuwanie. Jednak odbiegające wyniki dotyczące czasu spania nie przekonują mnie do prawdziwości wykrywania danej części snu. Tutaj raczej także zebrane informacje nie są całkowicie zgodne z prawdą.

Warto zainstalować Huawei Wear na smartfonie

Opaskę możemy sparować z urządzeniem działającym pod kontrolą Android w wersji 4.0 lub nowszej, a także ze sprzętem Apple z iOS 7.0 lub nowszym. Do połączenia wykorzystywany jest Bluetooth 3.0. Samo sparowanie jest banalnie proste, sprowadza się do włączenia łączności Bluetooth w smartfonie i kilku stuknięć w wyświetlacz. Producent przygotował dedykowaną aplikację, która pozwala na wygodne przeglądanie zgromadzonych przez opaskę danych.

Obraz

Z jej poziomu sprawdzimy liczbę wykonanych kroków, czas poświęcony na marsz, bieganie i jazdę rowerem. Podawana jest również godzina, w której dana aktywność fizyczna się odbyła. Jeśli chodzi o sen, to oprócz czasu, dowiemy się o tym ile minut trwał głęboki, a ile płytki sen. Aplikacja pozwala również na zmianę kilku podstawowych ustawień, a także na wprowadzenie naszych danych – płci, wzrostu, wagi i daty urodzenia. To również za jej pomocą przeprowadzamy aktualizacje opaski.

Warto korzystać z aplikacji z jeszcze jednego powodu, na samej opasce wyświetlane są tylko najbardziej podstawowe informacje. Poruszamy się po nich przysuwając palcem po wyświetlaczu w dół lub w górę. Dodatkowo na prawym boku został umieszczony fizyczny przycisk, po jego przytrzymaniu wchodzimy do menu z ustawieniami, to tutaj włączymy Bluetooth oraz znajdziemy funkcję pozwalającą na zlokalizowanie smartfona – musimy on być oczywiście w zasięgu Bluetooth.

Obraz

TalkBand B2 został wyposażony w akumulator o pojemności 95 mAh. To niewiele, ale dzięki technologii w jakiej został wykonany wyświetlacz, czas pracy na jednym ładowaniu to około czterech dni. Dodam, że opaskę niemal cały czas nosiłem na ręku, służyła mi do liczenia kroków, a także podczas biegania, ale zdejmowałem ją przed położeniem się do łóżka. Wynik nie jest świetny, ale na tle innych sprytnych urządzeń, które testowałem, ta opaska wypada bardzo dobrze. Niektóre smartwatche wytrzymywały tyko dzień, co dla mnie było nie do przyjęcia. Muszę przyznać, że czasem pracy TalkBand B2 pozytywnie mnie zaskoczył, spodziewałem się raczej dwóch dni pracy.

Podsumowanie: kolejna zabawka czy jednak coś więcej?

Huawei TalkBand B2 bardzo traci przy bliższym poznaniu. Na zewnątrz opaska prezentuje się naprawdę dobrze – design, jakość wykonania i spasowanie wszystkich elementów. Nie zauważyłem także, aby szybko pojawiały się pierwsze ślady użytkowania. Niestety wnętrze nie zachwyca, a czasami wręcz zniechęca. Te wszystkie funkcje związane ze zbieraniem informacji o naszej aktywności fizycznej działają co najwyżej średnio. Zawiodłem się na liczeniu kroków, automatycznym wykrywaniu danego ćwiczenia, a także na pomiarze snu.

Zacząłem się zastanawiać, jaki jest więc sens kupowania TalkBand B2. Na pewno za smartopaską Huawei przemawia jej wygląd, ale czy warto za to płacić około 650 złotych, tym bardziej, że taniej możemy kupić równie atrakcyjny zegarek. Ten zegarek także będzie wyświetlał godzinę, a dodatkowo zastosowana w nim bateria wytrzyma znacznie dłużej niż 4 dni. Oczywiście ten zegarek nie zliczy nam kroków czy czasu snu, ale z drugiej strony, wyniki podawane przez TalkBand B2 nie są zbyt dokładne, co mnie zniechęciło do korzystania z tych wszystkich dodatkowych funkcji.

Obraz

Wystawiłbym opasce Huawei wysoką ocenę, gdyby tylko naprawdę potrafiła zbierać informacje o naszej aktywności fizycznej. Możliwe, że wówczas nawet bym się zaczął zastanawiać nad jej kupnem, w końcu pod pewnymi względami spodobała mi się. Jednak na chwilę obecną, po niezbyt przyjemnym bliższym poznaniu, muszę stwierdzić, że firmie Huawei nie udało się stworzyć przydatnego gadżetu, a raczej kolejną zabawkę, których i tak jest pełno na rynku urządzeń ubieralnych.

Plusy
  • Atrakcyjny wygląd
  • Jakość użytych materiałów
  • Świetne spasowanie elementów
  • Czas pracy
  • Słuchawka Bluetooth
Minusy
  • Tragiczna widoczność w słońcu
  • Niedokładne liczenie kroków
  • Problemy przy automatycznym wykrywaniu aktywności
  • Błędne pomiary snu

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)