Jaka przyszłość czeka BookRage — zestaw polskich książek za „co łaska”

Jaka przyszłość czeka BookRage — zestaw polskich książek za „co łaska”

12.03.2013 14:18

Akcja BookRage, czyli możliwość wsparcia pisarzy lub Fundacji Nowoczesna Polska i otrzymania w zamian kilku książek, powoli zbliża się do końca. W chwili publikacji tego artykułu pozostały zaledwie 24 godziny i sporo pytań. Jak organizatorzy wpadli na ten pomysł? Jaki mają cel? Dlaczego warto właśnie w ramach tej akcji sięgnąć po teksty Stefana Grabińskiego? Co jest szczególnego w „Dyskotece w krematorium”? Dlaczego to Fundacja Nowoczesna Polska otrzyma ich wsparcie? Co będą robić po zakończeniu BookRage?

Obraz

Paweł Dembowski, Michał Michalski i Tomasz Stachewicz, organizatorzy BookRage, nie pozostawili ich bez odpowiedzi. Warto tu zaznaczyć, że Michał i Tomasz mają już doświadczenie w prowadzeniu takich akcji — organizowali MusicRage, którego piąta edycja niedawno dobiegła końca.

dobreprogramy: Jak wpadliście na pomysł zrobienia takiej akcji? Jaki macie cel?

BookRage: Pomysł akcji jest naturalnym rozszerzeniem MusicRage, wystartowanego przez nas w maju 2012 serwisu który w dokładnie takim modelu sprzedaje muzykę niezależnych zespołów. Geneza MusicRage (pierwszego takiego serwisu na świecie, dwa miesiące przed Humble Music Bundle) to dłuższa i odrębna historia, w skrócie Michał chciał zamieszać na rynku muzycznym i wspomóc niezależne kapele, natomiast Tomasz jako zapalony gracz był pod wrażeniem Humble Indie Bundle. W każdym razie jeszcze w lipcu 2012 zdecydowaliśmy się rozszerzyć formułę MusicRage na książki, zarejestrowaliśmy domenę, ale dopiero kiedy odezwali się do nas Paweł i Marceli, ruszyły realne prace nad BookRage.

dobreprogramy: Model sprzedaży BookRage przewiduje bonus powyżej średniej, dodatkową pozycję po przekroczeniu pewnego progu i podział dochodów między autorów, wybraną organizację i organizatorów akcji. Dlaczego go wybraliście i dlaczego to się sprawdza?

BookRage: Czy jeśli powiemy że żywcem zerżnęliśmy model biznesowy (w tym trójpodział kwoty oraz bonusową zawartość za zapłatę powyżej średniej) od Humble Indie Bundle to dostaniemy chociaż punkty za szczerość? Oprócz tzw. „stretch goals”, które zerżnęliśmy z Kickstartera.

dobreprogramy: Dlaczego to Fundacja Nowoczesna Polska jest Waszym beneficjentem?

BookRage: Robi mnóstwo dobrej roboty którą popieramy w całej rozciągłości, zwłaszcza z serwisem WolneLektury.pl i promocją e-czytelnictwa.

**dobreprogramy: Wasze zaplecze ludzkie to 3 osoby i autorzy książek, a jakie macie zaplecze techniczne?Tomasz: **Skromne. BookRage to aplikacja którą napisałem w Ruby On Rails, technologii mi najbliższej. Kodu jest naprawdę niewiele (kilkaset linii), aplikacja jest prosta i skupiona na swojej podstawowej funkcji. Całość chodzi na jednym serwerku, obok jeszcze paru innych moich projektów. Dzięki prostocie serwisu i, będę nieskromny, kilku udanym decyzjom projektowym, udało się aplikację zoptymalizować tak, że nawet w chwilach największego ruchu serwer ledwo zauważał obciążenie.

dobreprogramy: Czy możecie powiedzieć naszym Czytelnikom dlaczego wybraliście te właśnie pozycje?

BookRage: Są to książki autorów mniej lub bardziej znanych w polskim środowisku fantastycznym, wielokrotnie nagradzanych, od klasyki, jak Grabiński po rzeczy nowe, w rodzaju „Science fiction” Jacka Dukaja. Co ważne, są to też utwory, na które umowy byliśmy w stanie podpisać z samymi twórcami, bez pośrednictwa wydawców.

dobreprogramy: To generalnie ciekawe zjawisko, że książki już opatrzone marką wydawcy, które zyskały pewien prestiż, trafiają do rąk odbiorców ponownie, ale przepakowane przez BookRage.org. Teksty Grabińskiego są już w domenie publicznej, a jak wygląda sprawa z prawami autorskimi do reszty pozycji?

BookRage: Grabiński jest w domenie publicznej, natomiast poza nim ze wszystkimi autorami podpisaliśmy umowy licencyjne. Z tym prestiżem i przepakowaniem to nie jest takie oczywiste. Książka Dawida Kaina zawiera dwie minipowieści — tytułowa „Dyskoteka w Krematorium” to rzecz jeszcze nie publikowana – pochodzi z nigdy nie wydanego zbiorku „Talidomid”, BookRage to jedyna szansa, by ją zdobyć. „Science fiction” Jacka Dukaja było wcześniej dostępne tylko w antologii. W przypadku większości z tych pozycji są to książki wydane jakiś czas temu, do których pełne prawa wróciły już do autorów. Do książki Dukaja prawa ma zaś wydawca, ale na szczęście autor bez problemu uzyskał od wydawnictwa Powergraph pozwolenie na udział w naszej akcji.

dobreprogramy: Opowiadania Grabińskiego można znaleźć w Sieci, ale twierdzicie, że lepiej było je zdobyć u Was. Dlaczego?

BookRage: Owszem, sporo opowiadań Grabińskiego można znaleźć w sieci, ale nie wszystkie z nich — a te, które są do znalezienia, są rozrzucone po różnych stronach, w różnym stanie, nie w formie zwartego, sformatowanego porządnie e-booka. Sporo z nich wymagało skanowania papierowych książek i poprawiania niedoskonałych OCR-ów. Znaleźliśmy też skany przedwojennych gazet z opowiadaniami, których w sieci nie ma w formie tekstowej.

dobreprogramy: W Polsce takie akcje traktowane są raczej jak przecena w markecie, a nie jak zbiórka charytatywna ­— a tym przecież jest BookRage. Czy zamierzacie w jakiś sposób wpływać na ten pogląd?

BookRage: Zamierzamy, zresztą już mieliśmy kilku kupujących którzy całość wpłacanej przez siebie kwoty przekazywali na Fundację Nowoczesna Polska.

dobreprogramy: Zarobiliście ponad 30 tysięcy złotych, sprzedaliście dobrze ponad 1,5 tysiąca zestawów, a ilu się spodziewaliście? I czy średnia na poziomie ponad 20 złotych jest satysfakcjonująca?

BookRage: Popularność BookRage przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Z drugiej strony mamy naprawdę dobry produkt w naprawdę świetnej cenie, więc spodziewaliśmy się niezerowego zauważenia, no bo nie kupić TAKIEGO pakietu e-booków to nam się w głowie nie mieści. Średnia zawsze mogłaby być większa, ale mogłaby być też niższa. Za tyle książek to niby mało, ale przecież można było płacić tak mało jak złotówkę. Aktualna średnia utwierdza nas w przekonaniu że Polacy to fajni klienci, nie odstający od reszty świata!

dobreprogramy: Plany na przyszłość. Macie zamiar prowadzić kolejne akcje? Jakie to będą książki? Czy w ogóle to będą książki? Czy jest szansa, że będziecie docierać do literatury starej i zapomnianej? A może myślicie już o własnym wydawnictwie, dzięki któremu mielibyście od razu prawa do nowości?

BookRage: Decyzję o kontynuowaniu (bądź nie) BookRage odłożyliśmy do czasu zobaczenia wyników pierwszego pakietu. Dość powiedzieć że już drugiego dnia po starcie wiedzieliśmy, że jest to decyzja pozytywna. Zatem tak, będą kolejne akcje. Z tym zastrzeżeniem, że nieprędko: przeczytanie książek wymaga czasu, takoż i znalezienie autorów na kolejne pakiety. W tego typu akcjach bardzo łatwo doprowadzić do przesytu. Zamierzamy celować w jakość, a kolejny pakiet będzie gotowy kiedy będzie gotowy. Z racji tego, że wydaliśmy książki, prowadząca BookRage firma Tomasza została wydawcą najzupełniej formalnie, włączając w to rejestrację w systemie ISBN. Jeśli chodzi o nowości, nasze stanowisko zawiera się w dwóch słowach: „bardzo chętnie”. „Czy w ogóle to będą książki?” — poza muzyką i książkami jest jeszcze jeden rodzaj treści który wszyscy uwielbiamy i który chcielibyśmy sprzedawać w tej formule. To na razie wszystko co mogę powiedzieć, reszta zależy od rezultatów rozmów z twórcami.

Odpowiedzi na pytanie, czy w kolejnej edycji za wsparcie do zgarnięcia będą filmy, nie udało nam się uzyskać… ale wszystko wskazuje na to, że własnie to jest ten trzeci, uwielbiany rodzaj treści.

A tym, którzy już pakiet nabyli, przypominamy, że lada chwila na liście pojawi się udostępniona z okazji sprzedaży 1515 pakietów kolejna porcja opowiadań Grabińskiego — tym razem zbiór „Sad Umarłych i inne opowiadania“, w którym znajdą się teksty niepublikowane za życia autora, znalezione w przedwojennych gazetach.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)