Z filmami na podstawie gier różnie bywa i akurat nie chodzi mi tutaj teraz o ogólnie słabą jakość obrazów wyprodukowanych na licencji (z pewnymi wyjątkami oczywiście), ale fakt, że wiele komputerowych czy konsolowych hitów, które powinny były dawno już zostać zekranizowane, ostatecznie natrafiło na ścianę nie do przeskoczenia. Niektóre marki od wielu lat czekają na trafienie na wielki ekran, a tymczasem młodziutkie w sumie The Last of Us z PS3, bo raptem z zeszłego roku, już szykuje się do ataku na multipleksy.
Za dystrybucję filmu weźmie się Screen Gems. Scenariusz przygotować ma (na szczęście) główny producent gry Neil Druckmann, który wraz z kolegami ze studia Naughty Dog, a konkretnie Evanem Wellesem, Christophem Balestrą i Brucem Straley'em, czuwać będzie też nad wiernym odtworzeniem, czy raczej odegraniem, sytuacji ze świata, którym zawładnął grzyb. Pomaga im Sam Raimi ze swoim Ghost House Pictures. Opowiadane będą oczywiście losy zmęczonego życiem Joela oraz młodziutkiej Ellie. W tej drugiej roli wielu pewnie widziałoby Ellen Page, zwłaszcza że pierwotnie bohaterka była bardzo podobna do aktorki (zerknijcie niżej). Potem zrobiło się z tym trochę szumu.
Trzeba przyznać, że Sony całkiem prężnie w sumie idzie ekranizowanie marek znanych ze swoich systemów. Długo, bo długo, czekaliśmy na Heavenly Sword, ale będzie w formie animacji komputerowej, tak samo jak Sly Cooper oraz Ratchet & Clank. Z innych szykowanych na podstawie gier produkcji warto wspomnieć o wchodzącym zaraz do kin Need for Speed, późniejszym Assassin's Creed z Michaelem Fassbenderem, Warcrafcie, podobnym w nazwie Minecrafcie i kolejnej próbie zmierzenia się z serią Hitman.
Strasznie opornie idzie za to rozpoczęcie prac nad Halo, Gears of War, zaś o Bioshocku możemy już niestety raczej zapomnieć. Nie wiadomo ponadto co z wspominanymi na przestrzeni ostatnich lat planami na filmy Dante's Inferno, Devil May Cry, God of War, Heavy Rain, Kane & Lynch (tu były nawet już plakaty), Mass Effect czy Metal Gear Solid.
