Unitra Unimor Tele-Set GTV 881 – najstarsza polska konsola do gier i jedna z pierwszych na świecie
08.03.2021 09:57, aktual.: 09.04.2022 14:31
Przyjęło się uważać, że Rambo i Pegasus były pierwszymi sprzedawanymi w Polsce konsolami telewizyjnymi, na których można było uruchomić gry wideo. Zresztą to nie dziwne bowiem mało kto wie, iż już kilkanaście lat wcześniej produkowano u nas tego typu urządzenia. Co więcej, Polska była pod tym względem jednym z prekursorskich krajów, o czym najlepiej świadczy historia tytułowej konsoli. Zatem zapraszam Was do przeniesienia wehikułem czasu do drugiej połowy lat siedemdziesiątych XX wieku, kiedy to rodzima elektronika użytkowa stała na naprawdę wysokim poziomie.
Geneza, czyli jak Polak chce to potrafi
Konsola Tele-Set GTV 881 została zaprojektowana przez gdańskie zakłady Unimor należące do Zjednoczenia Przemysłu Elektronicznego UNITRA. Następnie w 1977 roku trafiła do polskich świetlic i domów kultury. Oficjalnie nie wiadomo, ile wyprodukowano tych konsoli, ale niektóre źródła głoszą, że liczyła przynajmniej 1365 sztuk. Tę informację opierają zaś na podstawie karty gwarancyjnej jednego z zachowanych egzemplarzy.
Jednak blisko rok temu na Allegro Lokalnie była wystawiona konsola Tele-Set GTV 881 z numerem seryjnym 2801, a to świadczy, iż jej seria testowa liczyła przynajmniej tyle urządzeń. Dlatego nieprawdziwą informacją jest, jakoby miała być tylko prototypem — jak głosi kilka znanych serwisów internetowych.
Jeżeli chodzi o sam pomysł powstania Tele-Set GTV 881, to trzeba się cofnąć do okolicy 1975-1976 roku. Kiedy samorodni elektronicy zaczęli w naszym kraju wytwarzać domowymi metodami „własne” konsole pierwszej generacji. Jednak takich samoróbek powstało raptem kilkaset, a to nie zaspokajało chęci posiadania takiego urządzenia wśród setek tysięcy Polek i Polaków. Toteż chęć ich seryjnego produkowania wykazały rodzime firmy elektroniczne. Największą jednak inwencją twórczą wykazali się wtedy inżynierowie Unimora, którzy w ciągu kilku miesięcy opracowali przedstawione tutaj urządzenie, które posiadało siedem układów 7400 oraz jeden 7404 i UL1111. Sam kartridż zawierał również jeden układ UL1111, zastępujący 5 tranzystorów.
Jedna z pierwszych
Fakty są takie, że Tele-Set GTV 881 jest tylko o 5 lat młodsza od pierwszej na świecie konsoli telewizyjnej do grania — holenderskiej Magnavox Odyssey. Jej ojcem był Ralph Baer, jeden z pionierów przemysłu gier komputerowych i została wydana we wrześniu 1972 roku. W tym czasie Amerykanin Allan Alcorn stworzył pierwszą grę wideo Pong i to właśnie Holandia oraz USA mają największe zasługi dla rozwoju konsol telewizyjnych.
Zresztą w latach 1972-1977 tylko w Holandii, Stanach Zjednoczonych oraz Japonii i w Polsce wyprodukowano takie zabawki elektroniczne. Było ich dokładnie dziesięć i wszystkie umożliwiały granie w Ponga na telewizorze. Więc w czasach PRL‑u mieliśmy jako czwarte państwo na świecie konsolę telewizyjną do gier wideo, ustępując pola tylko takim technologicznym potentatom jak USA, Holandia i Japonia. Aczkolwiek Polska w rywalizacji światowej wyprzedziła takie potęgi technologiczne jak ZSRR czy RFN (dzisiaj Rosja i Niemcy).
Wygląd i gra
Konsola Tele-Set GTV 881 swoim prostokątnym kształtem na pierwszy rzut oka przypomina Pegasusa. Zresztą podobnie do swego następcy została wyposażona w 22‑pinowy slot na kartridże, a także parę kontrolerów (manipulatorów), które podłączało się do kartridża — a nie bezpośrednio do konsoli. Natomiast do pracy urządzenie wymagało 6‑woltowego zasilacza i było zasilane czterema bateriami R20 1,5V.
Zatem Tele-Set GTV 881 dawała możliwość podłączenia do niej kartridży z innymi grami. Niestety nigdy do tego jednak nie doszło, albowiem powstała tylko jedna gra dla tej konsoli, którą nazwano „Kometka”. Choć w instrukcji napisano, że w przyszłości planuje się wydanie kolejnych gier: polowanie, tenis i hokej. Jednakże owe plany nie zostały zrealizowane, ale za to bardzo liczono na „Kometkę”, która miała się sprawdzić – jak przekonywał producent – „w świetlicach i klubach do organizowania zabaw i zawodów”. O tyle to miało sens, iż w tamtym czasie świetlice i kluby były ustawicznie oblegane przez dzieci i młodzież — a do nich głównie konsola ta była dedykowana.
„Kometka” była rzecz jasna klonem kultowego Ponga, który był komputerową symulacją tenisa stołowego przy użyciu grafiki dwuwymiarowej. Notabene podobnie jak w ping-pongu grę kończyło się, gdy któryś z graczy zdobył odpowiednią liczbę punktów (np. 15 lub 21). Co ciekawe, Pong na Tele-Set GTV 881 został trochę zmodyfikowany i bardziej przypominał badmintona. Dlatego po odpowiednim naciśnięciu przycisku na kontrolerze można było podkręcać piłeczkę (w realu byłaby to lotka), co miało imitować nagły podmuch wiatru podczas gry w prawdziwą kometkę. Ponadto przycisk na kontrolerach, oprócz zmiany toru lotu piłeczki (w instrukcji napisano, że jest niedozwolone jego naciskanie w trakcie gry) służył również do jej serwowania. Po zwycięskim „uderzeniu” osoba, która straciła punkt, naciskając przycisk wznawiała grę, serwując piłeczkę. To natomiast było odstępstwem od zasad występujących w badmintonie, gdzie gracze na przemian mają po 5 serwów.
„Kometka” oprócz trików związanych z podkręcaniem piłeczki oferowała jeszcze opcję regulacji szybkości rozgrywki, do czego służył umieszczony w obudowie kartridża potencjometr. Te zaś triki bardzo podnosiły jakość i poziom rozrywki, a to powodowało, że gra na Tele-Set GTV 881 była bardziej wciągająca i zręcznościowa niż wśród większości konkurencji. Jak legenda głosi, na tej konsoli można było również zagrać w celowanie za pomocą pistoletu świetlnego do obiektów wyświetlanych na ekranie. Jednak do naszych czasów nie zachował się żaden jej egzemplarz, który posiadałby taki pistolet świetny, więc ciężko zweryfikować czy tak było naprawdę.
Holenderskie wzorce
Warto wspomnieć, iż Unimor przy tworzeniu swojej gry telewizyjnej czerpał inspirację z konsoli Tele-Spiel ES-2201, której producentem był holenderski Philips. Powstała ona w 1975 roku i tak samo dawała możliwość podłączenia gier w oddzielnych kartridżach oraz miała identyczny sposób łączenia kontrolerów — nie bezpośrednio do konsoli, lecz do modułu gry. W obydwu konsolach kontrolery były też złożone z jednego potencjometru oraz przycisku i były podłączone do nich przez 10‑pinowe złącze.
Zarówno Tele-Set GTV 881, jak i jej holenderski odpowiednik nie potrafiły zliczyć wyniku partii. Jednak na obudowie Tele-Spiela zainstalowano suwaki ze skalą od 1 do 15, pozwalające ręcznie ustawić stan rywalizacji. Użytkownicy Tele-Set GTV 881 nie mieli zaś takiego udogodnienia i wynik meczu musieli zapisywać za pomocą kartki i ołówka. Jednak nasza konsola nie ustępowała holenderskiej wytrzymałością, a co najważniejsze przewyższała ją samym konceptem gry w Ponga.
Konsola Tele-Set GTV 881 mogła współpracować z dowolnym odbiornikiem TV, w tym kolorowym. Wystarczyło tylko połączyć ją do jego złącza antenowego — zresztą tak w przypadku późniejszego Rambo i Pegasusa. Rodzima konsola jednak najczęściej współdziałała z telewizorem Neptun notabene również składanym w fabryce Unimora.
Było miło, ale się skończyło
Konsola Tele-Set GTV 881 była produkowana zaledwie kilka miesięcy i po wypuszczeniu testowej serii Unimor zrezygnował z dalszego jej wytwarzania. Jednakże za rządów Gierka w Polsce doczekaliśmy się jeszcze jednej i to dużo bardziej wypasionej konsoli, chodzi tu o TVG-10, którą produkowały w latach 1979-1984 firmy Elwro i Ameprod.
Była więc o wiele dłużej wytwarzana od konsoli Unimora — niedziwne więc, że sprzedała się w dużo większym nakładzie sięgającym ponad 100 tysięcy egzemplarzy. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, iż dawała dużo więcej wrażeń, gdyż oferowała „aż” sześć gier, a należały do nich: tenis, hokej, squash, pelota oraz strzelanie do ruchomego i znikającego celu. Jednak w przeciwieństwie do konsoli Tele-Set GTV 881 nie posiadała slotu na kartridż i wszystkie gry miała wbudowane na stałe. Tak więc bardziej przypominała sprzęt Rambo niż Pegasus. Zatem można dojść do wniosku, że konsola od Unimora, która takowy slot posiadała, była o wiele bardziej rozwojowa, acz dużo mniej dofinansowana od krajowej następczyni. Z perspektywy czasu można to uznać niewątpliwie za duży błąd.
Zasługi
Jakby jednak nie patrzeć konsola Tele-Set GTV 881 na naszym rynku była sprzętem wyjątkowym. W końcu jako pierwsza 44 lat temu dała gronu wybrańców możliwość interaktywnej zabawy, przez co mogli czuć się jak w zupełnie innym świecie. Tak więc, jeżeli zważyć na skromne zaplecze techniczne polskich projektantów stworzenie Tele-Set GTV 881 należy uznać za poważne osiągnięcie Unimoru. Tym bardziej, iż na jej potrzeby od podstaw zmodyfikowali oryginalnego Ponga. Tele-Set GTV 881 pozostaje przy tym konsolą gier wideo, która zapoczątkowała modę na takie urządzenia w Polsce. Szkoda tylko, że jej ówcześni posiadacze nie doczekali się kolejnych kartridży z grami. Bowiem już w latach siedemdziesiątych mogła osiągnąć tak spektakularny sukces na naszym rynku, jak powstała blisko dwadzieścia lat później konsola Pegasusa.
Obecnie
Konsola Tele-Set GTV 881 jest złotym gralem na aukcjach Allegro, gdzie z każdym rokiem jest coraz wyżej wyceniana. O tym najlepiej świadczą screeny z lat 2016-2021, które pokazują, iż jej wartość na największym polskim serwisie aukcyjnym podniosła się dziesięciokrotnie — od 400 do 4000 złotych. Warto wspomnieć, że wszystkie te licytacje zakończyły się sprzedażą. A pikanterii temu dodaje fakt, iż większość wystawionych tam egzemplarzy wymagała remontu, a i tak zostały za spore kwoty zakupione.
Tę tendencję można jednak tłumaczyć tym, że wystawionymi były ostatnie egzemplarze tej konsoli, które są swoistym unikatami polskiej elektroniki użytkowej. Kupują je zaś prawdziwi zapaleńcy, którzy robią wszystko, aby przywrócić je do życia. W taki to sposób Tele-Set GTV 881 jest dużo wyżej wyceniana od dużo bardziej popularnych w Polsce konkurentek mających logo Ameprod, Rambo i Pegasus. Swoją drogą są one również bardzo cenione na aukcjach Allegro czy OLX.
Podsumowując
Konsola Unimora powstała za czasów „głębokiej komuny”, a przecież podobno nic wtedy nie było. Teza ta zaś jest wierutnym kłamstwem choćby jeżeli zważyć, jakie wówczas sprzęty elektroniczne produkowano w Polsce. Prekursorskie konsole do gier wideo od Unitry i Elwro/Ameprod, walkman Kajtek, kolumny stereofoniczne Tonsil, zestaw wieżowy Unitra, joystick MATT, radio Diora czy magneton Kasprzak — naprawdę nie odstawały znacząco od światowej konkurencji. Były też jednymi z pierwszych tego typu urządzeń w państwach bloku wschodniego.
Dzisiaj zaś rodzima elektronika użytkowa jest w stanie całkowitego zastoju i korzystamy w praktyce tylko z zagranicznych sprzętów. To tak celem wyjaśnienia. Na koniec jestem ciekaw czy ktoś z Was słyszał o konsoli Tele-Set GTV 881 i jak z perspektywy czasu oceniacie PRL‑owską elektronikę?
P.S. Artykuł został wzbogacony filmikiem podczas gry, zdjęciami budowy i wnętrza sprzętu oraz rzetelnymi informacjami, które wcześniej nie były dostępne na żadnych serwisie internetowym. Nadesłał je do mnie Tomasz Dulek — który jako jedna z niewielu osób w Polsce posiada działającą konsolę Tele-Set GTV 881. Dlatego jest w pełni obeznany w jej działaniu, a ja przy okazji chcę mu podziękować za okazaną inicjatywę.