Blog (2)
Komentarze (17)
Recenzje (0)
@DawidELCoś o komputerze na studia

Coś o komputerze na studia

22.07.2013 21:42

Wakacje zbliżają się już do połowy i coraz więcej przyszłych studentów I roku będzie rozglądać się za komputerem na studia. Wybór komputera dla siebie stanowi nie lada wyzwanie. Szczególnie na studiach bo przy tym urządzeniu będziemy spędzać dużo czasu przy nauce jak i podczas odpoczynku. Z tego powodu, decyzji o zakupie nie powinno się podejmować pod wpływem chwili, lecz zdać się na chłodną kalkulację. Jako że studia to droga prowadząca do pełnej niezależności, zazwyczaj marzymy o własnym komputerze zamiast zabierać z domu ten, z którego wcześniej korzystało rodzeństwo albo rodzice. Wybór najczęściej pada na laptop, który ze względu na swoją niewielką wagę i wymiary w stosunku do stacjonarnego komputera może być łatwo przewieziony i oszczędza miejsce w pokoju, które jest bezcenne w przypadku dzielenia go ze współlokatorem (pokoju a nie laptopa, no chyba że ktoś tak robi). Zużywa też mniej prądu, dzięki czemu rachunki za prąd nie odbiją się aż tak mocno na kieszeni i zostanie zawsze więcej na inne potrzeby. Tak więc, zanim wybierzemy laptop w sklepie, trzeba odpowiedzieć sobie na bardzo proste ale i kluczowe pytanie: "Po co mi komputer?"

No właśnie? Po co?

źródło: http://boasthing.files.wordpress.com/2011/10/computer_user_icon_button-d1454100927184353777pvx_3251.jpg
źródło: http://boasthing.files.wordpress.com/2011/10/computer_user_icon_button-d1454100927184353777pvx_3251.jpg

Jeśli potrafimy konkretnie odpowiedzieć na powyższe pytanie, jedziemy już z górki. Tak więc przyszły komputer należy wybrać kierując się naszymi potrzebami a nie tym co mają do zaoferowania sprzedawcy. Dla przykładu: Można kupić super-hiper-nie-wiadomo-jaki-mocny laptop który jest akurat w przecenie i kosztuje tylko parę tysięcy. Są wakacje i sprzedawcy wiedzą, że zaraz pojawi się u nich gromada studentów szukająca nowego sprzętu dla siebie więc nowe promocje pojawiają się jak grzyby po deszczu. Tylko czy każdemu użytkownikowi będzie potrzebna pełna moc komputera za parę tysięcy? Jeśli nie gramy w najnowsze gry komputerowe (bo starsze tytuły pokroju osławionych Heroes III albo Worms zadziałają na każdym, nawet najsłabszym obecnie produkowanym komputerze dla domowego użytkownika. Tytuły można by tutaj wymieniać bez liku) albo nie korzystamy z programów dla inżynierów typu CAD lub EDA czy maszyn wirtualnych to duże zasoby mocy nie będą nam potrzebne, wręcz będą się marnować. A przecież płacimy za tą dodatkową moc, prawda? I to nie tylko przy zakupie sprzętu ale także płacąc rachunek za większą ilość zużytej energii elektrycznej. Znajdą się osoby które pomyślą tak: "przecież najtańsze - najsłabsze komputery to słabo wykonany szmelc który rozpadnie się kiedy za mocno nacisnę klawisze pisząc z kimś na czacie!". Niektóre tak, niestety tak samo i te z wyższej półki potrafią cierpieć na podobne przypadłości. Skąd w takim razie wiedzieć o bolączkach danego modelu? Z for użytkowników, które bez problemu znajdziemy w internecie. Trzeba pamiętać tylko, że jeśli liczymy na konstruktywne i fachowe opinie trzeba odczekać parę miesięcy (albo i dłużej) od premiery danego modelu. Wszystko zależy od konkretnego modelu i producenta. Dlatego, jeśli zamierzamy na komputerze przeglądać internet, zdjęcia, oglądać filmy, warto rozważyć kupno używanego laptopa. Kupując używany laptop może udać nam się kupić topowy, często biznesowy model sprzed paru lat. Przede wszystkim jest już sprawdzony przez użytkowników. Mimo że jest to najtańsza opcja, bardzo trudno znaleźć studenta z używanym laptopem. Co ma także swoje dobre strony, bo lwia część używanych modeli będzie pochodzić od firm i osób prywatnych używających ich do pracy. Tak więc nie są tak intensywnie używane w niesprzyjającym otoczeniu ( typu spadające kanapki, jedzenie i kawa - nie oszukujmy się, tak jest i studencki laptop musi to przetrwać). Oczywiście komputery różnie znoszą upływ lat (i innych czynników) więc trzeba wcześniej zrobić mały rekonesans na forach w internecie o konkretnych markach laptopów. Z opinii użytkowników i ich perypetii można wyciągnąć wiele wniosków, które pomogą uniknąć przykrych niespodzianek i problemów podczas zakupu jak i używania. Niestety trzeba się liczyć z możliwym złym stanem baterii. Nie będzie już trzymać parę godzin jak nowa. Jeżeli zamierzamy tylko od okazji używać laptopa nie podłączonego do stałego zasilania to nie będzie stanowiło problemu. Jednak w innym przypadku należy doliczyć koszt kupna nowej baterii, czy to od producenta (nowej lub odświeżonej) albo zamiennika. Kiedy już wiemy "mniej więcej" czego szukamy warto przejrzeć lokalne ogłoszenia w gazecie czy w lokalnych portalach zawierających sekcje ogłoszeń. Oszczędzamy w ten sposób na transporcie naszego "nowego" nabytku oraz zyskujemy możliwość dokładnego obejrzenia laptopa z każdej strony przed ewentualnym kupnem. A także poznania dotychczasowego właściciela, którego zachowanie i wrażenie jakie zrobi może lepiej opowiedzieć o warunkach i użytkowania i stanie laptopa niż dziesiątki zdjęć. Komisy oraz małe sklepy komputerowe czy punkty napraw także mogą mieć używane laptopy w swojej ofercie. Szczególnie w tych ostatnich możemy liczyć na rzetelną opinię na temat stanu oglądanego laptopa. Dopiero potem lepiej jest zacząć poszukiwania w portalach aukcyjnych gdzie do dyspozycji dostajemy tylko zdjęcia udostępnione przez sprzedawcę.

Ale ja potrzebuję mocy!

źródło: http://www.blogcdn.com/www.joystiq.com/media/2009/02/worms-ninja-fahr.jpg
źródło: http://www.blogcdn.com/www.joystiq.com/media/2009/02/worms-ninja-fahr.jpg

Jednak niektórzy studenci nie będą zadowoleni (bo byle co ich nie zadowoli), nawet z tych mocnych maszyn dostępnych w sklepach, bo wiedzą że w takiej samej cenie można by w nich lepiej spasować komponenty aby jeden podzespół nie ograniczał działania drugiego albo nie wpływał niekorzystnie na działanie całości. Albo za mało pamięci RAM, albo dysk twardy za mały, albo przydałby się SSD, może lepsza karta graficzna w stosunku do procesora... można tak w kółko. Jest tutaj ciekawe wyjście, o którym często się zapomina. Można złożyć własnego laptopa. Istnieją firmy które sprzedają obudowy, tzw. "kadłubki" do których sami wybieramy komponenty z puli dostępnej w sieci sprzedaży danej firmy. Dobrać można prawie wszystko, zaczynając od rodzaju matrycy ekranu, przez pamięci, dyski, procesor, peryferia. Niezmienna jest tylko obudowa z klawiaturą i systemem chłodzenia, do której to wszystko schowamy. Laptop może zostać do nas wysłany już zmontowany (za opłatą) lub dostaniemy wszystkie elementy i części aby samemu go złożyć. Dla osób znających sprzęt, które chcą mieć bardzo mocno spersonalizowaną pod siebie maszynę, jest to najlepsze wyjście. Plus satysfakcja z samodzielnego montażu gwarantowana. Mam nadzieję że powyższe wskazówki chociaż trochę pomogą w wyborze przyszłej "maszyny" studentom. Niestety sam się do nich nie stosowałem i miałem przez to różne przygody z moim komputerem ale to już temat na inny wpis. Pozdrawiam i owocnych poszukiwań!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)