Apple iMac 2020 oficjalnie, choć tak naprawdę bez większych zmian Strona główna Aktualności04.08.2020 20:05 Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Apple oficjalnie zaprezentował komputery iMac w wersji modelowej 2020. Na nieszczęście wszystkich zainteresowanych, nie jest to jednak żadna rewolucja, a jedynie lifting. Plotek było bez liku. Mówiono o wzornictwie inspirowanym obecnym iPadem Pro i trzęsieniu ziemi w specyfikacji. Tymczasem ani jedno, ani drugie w istocie się nie wydarzyło. Nowe iMaki w dalszym ciągu straszą niezgrabnym obramowaniem i bazują na intelu. Zmiany dotyczą jedynie pojedynczych komponentów. Miejscami dosłownie. W modelu z ekranem 21 cali nowość stanowi wyłącznie dysk. Od teraz domyślnym wyborem jest nośnik SSD o pojemności 256 GB, który pojawia się w miejscu hybrydowego Fusion Drive 1 TB. Przy czym Apple oferuje możliwość bezpłatnego przywrócenia większego, ale wolniejszego magazynu. Wcześniej za dysk półprzewodnikowy trzeba było dopłacić co najmniej 500 zł. Można więc rozumieć tę zmianę dwojako. Albo jako kosmetyczną poprawkę, albo jako obniżkę ceny. Niemniej, podkreślmy, dalsza część konfiguracji pozostaje niezmieniona. Podstawowy model iMaca 21 cały czas wyposażony jest w 2-rdzeniowy procesor Intel Core i5 7. generacji, zintegrowaną grafikę, 8 GB RAM i ekran Full HD. Dopiero w bogatszych wariantach pojawia się matryca Retina 4K, 4- i 6-rdzeniowe procesory 8. generacji czy karty graficzne Radeon Pro. Sukces! iMac 27 ma nowe procesory Dlatego też znacznie ciekawiej prezentują się iMaki 27, wyposażone w najnowsze chipy Intel Core 10. generacji, 6- lub 8-rdzeniowe. Wszystkie mają też ekran Retina 5K, grafikę Radeon Pro w najnowszej architekturze "Navi" i oczywiście dysk SSD. Podobnie jak w przypadku 21-calowca, tak i tutaj SSD-ek może zostać nieodpłatnie wymieniony na Fusion Drive 1 TB. Zauważalnie rośnie przy tym ilość RAM, którego może być nawet 128 GB. Dla odniesienia, limit mniejszej wersji to 16 lub 32 GB. Cena bazowego wariantu iMaka 21 wynosi 5,5 tys. zł, natomiast za iMaka 27 trzeba zapłacić nie mniej niż 9 tys. zł. Dla ciekawskich — konfiguracja ze wszystkimi opcjami, a więc 10-rdzeniowym Core i9, kartą Radeon Pro 5700XT, 128 GB RAM, SSD 8 TB, sieciówką 10GbE i antyrefleksyjną powłoką nanostrukturalną to wydatek rzędu 44,6 tys. zł. Co ciekawe, Apple gwarantuje, że wszystkie zamówienia jest w stanie zrealizować w ciągu najwyżej 7 dni. Tyczy się to także konfiguracji mocno spersonalizowanych. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Najmniejszy iMac świata. Ma wysokość półlitrowej puszki Red Bulla 31 sie 2020 Jakub Krawczyński Sprzęt 37 Apple: pora na procesory ARM? Mają je otrzymać nowy MacBook Pro i iMac 22 cze 2020 Jakub Krawczyński Sprzęt 73 Apple ponownie otworzył wszystkie 42 sklepy w Chinach 13 mar 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Biznes 31 Nowość w sklepie Apple: kółka do Maca Pro w cenie iPhone'a i nóżki za 1500 złotych 15 kwi 2020 Oskar Ziomek Sprzęt 330
Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Apple oficjalnie zaprezentował komputery iMac w wersji modelowej 2020. Na nieszczęście wszystkich zainteresowanych, nie jest to jednak żadna rewolucja, a jedynie lifting. Plotek było bez liku. Mówiono o wzornictwie inspirowanym obecnym iPadem Pro i trzęsieniu ziemi w specyfikacji. Tymczasem ani jedno, ani drugie w istocie się nie wydarzyło. Nowe iMaki w dalszym ciągu straszą niezgrabnym obramowaniem i bazują na intelu. Zmiany dotyczą jedynie pojedynczych komponentów. Miejscami dosłownie. W modelu z ekranem 21 cali nowość stanowi wyłącznie dysk. Od teraz domyślnym wyborem jest nośnik SSD o pojemności 256 GB, który pojawia się w miejscu hybrydowego Fusion Drive 1 TB. Przy czym Apple oferuje możliwość bezpłatnego przywrócenia większego, ale wolniejszego magazynu. Wcześniej za dysk półprzewodnikowy trzeba było dopłacić co najmniej 500 zł. Można więc rozumieć tę zmianę dwojako. Albo jako kosmetyczną poprawkę, albo jako obniżkę ceny. Niemniej, podkreślmy, dalsza część konfiguracji pozostaje niezmieniona. Podstawowy model iMaca 21 cały czas wyposażony jest w 2-rdzeniowy procesor Intel Core i5 7. generacji, zintegrowaną grafikę, 8 GB RAM i ekran Full HD. Dopiero w bogatszych wariantach pojawia się matryca Retina 4K, 4- i 6-rdzeniowe procesory 8. generacji czy karty graficzne Radeon Pro. Sukces! iMac 27 ma nowe procesory Dlatego też znacznie ciekawiej prezentują się iMaki 27, wyposażone w najnowsze chipy Intel Core 10. generacji, 6- lub 8-rdzeniowe. Wszystkie mają też ekran Retina 5K, grafikę Radeon Pro w najnowszej architekturze "Navi" i oczywiście dysk SSD. Podobnie jak w przypadku 21-calowca, tak i tutaj SSD-ek może zostać nieodpłatnie wymieniony na Fusion Drive 1 TB. Zauważalnie rośnie przy tym ilość RAM, którego może być nawet 128 GB. Dla odniesienia, limit mniejszej wersji to 16 lub 32 GB. Cena bazowego wariantu iMaka 21 wynosi 5,5 tys. zł, natomiast za iMaka 27 trzeba zapłacić nie mniej niż 9 tys. zł. Dla ciekawskich — konfiguracja ze wszystkimi opcjami, a więc 10-rdzeniowym Core i9, kartą Radeon Pro 5700XT, 128 GB RAM, SSD 8 TB, sieciówką 10GbE i antyrefleksyjną powłoką nanostrukturalną to wydatek rzędu 44,6 tys. zł. Co ciekawe, Apple gwarantuje, że wszystkie zamówienia jest w stanie zrealizować w ciągu najwyżej 7 dni. Tyczy się to także konfiguracji mocno spersonalizowanych. Sprzęt Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji