Google zabrania reklamować kryptowaluty, chce tak dbać o nasze bezpieczeństwo

Google zabrania reklamować kryptowaluty, chce tak dbać o nasze bezpieczeństwo

Google zabrania reklamować kryptowaluty, chce tak dbać o nasze bezpieczeństwo
14.03.2018 14:00, aktualizacja: 17.03.2018 14:12

Google decyduje nie tylko o tym, jakie informacje można znaleźć i jak będą wyglądać zawierające je strony. W imię bezpieczeństwa steruje też tym, jakie reklamy widzimy. Do listy zabronionych dopisane zostały kryptowaluty.

W większości przypadków czystki w reklamach są mile widziane, gdy z sieci reklamowej znikają bannery w oczywisty sposób szkodliwe. Z powierzchni reklamowej korzystają także oszuści (scam, phishing, wyłudzenia i podobne). Google ma zestaw zasad, według których muszą postępować klienci Google AdSense po każdej stronie, by szanować użytkownika bardziej niż reklamę.

Do listy czynów zabronionych dopisane zostało 28 działań reklamodawców i 20 wydawców. Nie będzie można reklamować między innymi nieregulowanych spekulacji finansowych, jak kontrakty na różnice kursowe i kryptowaluty. W reakcji na szalejące kursy kryptowalut, także ten obszar został odcięty od reklam w sieci Google'a w imię naszego bezpieczeństwa. Nie zobaczymy więc reklam giełd, aplikacji portfeli, stron z poradami na temat handlu kryptowalutami i tym podobnych reklam. Na szczęście temat jeszcze nie znikł z wyszukiwarki, ale ceny kryptowalut spadły zauważalnie w reakcji na wiadomość. Podobne zasady zostały wprowadzone w styczniu przez Facebooka.

Trzeba też przypomnieć, że reklamy AdSense w połowie ubiegłego roku znikły ze stron płacących kruptowalutą za przebywanie na nich (na przykład rozwiązywanie CAPTCHA), co akurat nie było złym pomysłem. Oficjalnie chodzi o motywację do tworzenia stron serwujących przydatną i wartościową treść, którą warto wyszukiwać. Nieoficjalnie zapewne o zamknięcie maszynek do generowania pieniędzy „za nic”.

W ubiegłym roku padł rekord w liczbie reklam usuniętych z sieci Google'a. 3,2 miliarda bannerów naruszało jej regulamin – ponad 100 na sekundę. 79 milionów bannerów zostało zablokowanych, zanim przekonały ludzi do przejścia na strony rozpowszechniające złośliwe programy, 66 milionów używało różnych sztuczek psychologicznych, by przekonać internautów do klikania w nie (ciekawa wiadomość prowadząca do sklepu z pigułkami na odchudzanie), a 48 milionów przekonywało do instalacji niechcianego, ale mniej szkodliwego oprogramowania. Z sieci usunięte zostały konta 320 tysięcy wydawców, na czarną listę trafiło 90 tysięcy stron i 700 tysięcy aplikacji mobilnych.

Ciekawym zabiegiem, który zyskał popularność w ubiegłym roku, było podszywanie się pod stronę z wiadomościami i serwowanie w reklamie nieprawdziwego nagłówka. Reklamy Google były usuwane z 2 milionów stron miesięcznie za zarabianie na treściach naruszających regulamin, a więc nieodpowiednich, kontrowersyjnych czy dyskryminujących.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)