Inwestorzy przerażeni, a AMD dalej walczy, nadzieję pokładając w Windows 10 Strona główna Aktualności17.04.2015 15:54 Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Na pierwszy rzut oka najnowsze wyniki finansowe AMD za pierwszy kwartał nie napawają optymizmem. Wiele serwisów internetowych pisze o nich wręcz jako o katastrofie. Trudno się im dziwić, liczby wyglądają nieciekawie, i to w każdym segmencie. Nawet sprzedaż czipów do konsol spadła. Ale patrząc głębiej, widać w tych liczbach iskierkę nadziei – „czerwoni” wychodzą ze strukturalnego kryzysu. Przychód na poziomie 1,03 mld USD. Marża brutto to 32%. Przychód operacyjny – 137 mln dolarów pod kreską. Dochód netto – 180 mln dolarów pod kreską. Dla porównania w pierwszym kwartale 2014 roku AMD zdołało osiągnąć przychód operacyjny na poziomie 49 mln dolarów, a dochód netto zamknęło stratą „tylko” 20 mln. Czy może być jeszcze gorzej? A jednak wystarczy przypomnieć sobie liczby z poprzedniego kwartału, który to AMD zamknęło stratą na poziomie 364 mln dolarów. Do tego trzeba uwzględnić jeszcze jedną rzecz, podane wyniki sporządzono zgodnie z powszechnie przyjętymi standardami tworzenia sprawozdań finansowych (GAAP), uwzględniając w nich skreślenie na straty biznesu z wielordzeniowymi serwerami SeaMicro, kosztującego firmę dodatkowe 75 mln dolarów. Bez tego strata operacyjna to już tylko 30 mln dolarów. Restrukturyzacja trwa, bez ofiar się nie obędzie. Wyniki finansowe AMD: Q1 2015 Wyjście z biznesu gęstych systemów serwerowych dla wielu jest zaskoczeniem. AMD kupiło firmę SeaMicro trzy lata temu, wydając na to ponad 330 mln dolarów, w nadziei że zdobędzie sporą część rosnącego wtedy rynku mikroserwerów, maszyn wykorzystujących b. duże liczby słabych rdzeni. Wydawało się, że dobrze będzie to pasowało do wielordzeniowych procesorów AMD, nie tylko tych x86, ale i zapowiadanych na przyszłość „czerwonych” ARM-ów. Pod marką tą po przejęciu pojawił się jednak tylko produkt – serwer mogący wykorzystywać procesory zarówno Intela jak i AMD, i chyba nie sprzedawał się za dobrze, gdyż do dzisiaj nie pojawiło się nic innego. Sądzono, że AMD czeka po prostu na te ARM-owe procesory, planowane na ten rok Opterony 1100, ale wiadomo już, że ich premiera się przesunie. Może więc nikłe perspektywy tego biznesu sprawiły, że firma zdecydowała się na „wyostrzenie i uproszczenie” swojego inwestycyjnego portfolio. Koniec z SeaMicro: więcej takich maszyn już od AMD nie będzie Wyniki pokazują, jak wiele „czerwoni” stracili na tym, że nie zdołali znaleźć dla siebie pozycji na rynku mobilnym. Rosnące straty w segmencie Computing and Graphics (75 mln dolarów wobec 56 mln dolarów w czwartym kwartale) zrzucono na mniejszą sprzedaż procesorów desktopowych i laptopowych. W pozostałych segmentach (Enterprise, Embedded i Semi-Custom, czyli czipy do konsol) udało się wyjść na plus, ale 45 mln dolarów wobec 109 mln z poprzedniego kwartału nie może zadowalać – trzeba jednak pamiętać, że czwarty kwartał to okres świąteczny, kiedy to wyniki związane z konsolami do gier muszą być znacznie lepsze. Nie takich wyników spodziewali się inwestorzy (źródło: Yahoo Finance) Nowa szefowa AMD, pani Lisa Su, jest ostrożną optymistką w ocenie dalszych perspektyw swojej firmy. Liczy z jednej strony na premierę procesorów Carizzo, przynoszących spore wzrosty wydajności i znacznie większą oszczędność energii w porównaniu do obecnie sprzedawanych Kaveri, a z drugiej strony na… Windows 10. Choć rynek komputerów osobistych wciąż jest nieprzewidywalny, to zdaniem pani Su wydanie nowego systemu Microsoftu zwiększy zapotrzebowanie na nowe komputery. Trudno przewidzieć, kiedy sytuacja na rynku PC się znormalizuje, ale przygotowujemy się na lepszą drugą połowę roku, gdy komputery z Windows 10 trafią do sprzedaży (…) premiera Windows 10 będzie silnym katalizatorem dla całego rynku – stwierdziła Su w wywiadze dla serwisu Venture Beat. Restrukturyzacja, odcinanie niedochodowych przedsięwzięć, zapowiedź nowych obiecujących rozwiązań sprzętowych i ogólne nadzieje wiązane z Windows 10 – to ma uspokoić inwestorów, póki co raczej nie zarabiających na swoich udziałach w AMD. Czy jednak uspokoi? Na razie nastroje na giełdzie nie wyglądają za ciekawie, w ciągu doby akcje firmy na giełdzie NASDAQ straciły na wartości ponad 10%. Biznes Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także PlayStation 5 i Xbox Series X. AMD komentuje swój udział w projektach 5 mar 2020 Jakub Krawczyński Sprzęt Biznes 56 AMD Ryzen 9 4900U: szykuje się jeszcze wydajniejszy niż dotychczas Zen 2 do laptopów 8 lut 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt 27 AMD Ryzen i spółka jak Intel – z lukami bezpieczeństwa w kanale bocznym 8 mar 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Bezpieczeństwo 70 PS5, Xbox Series X i nowe karty graficzne: AMD oficjalnie o architekturze RDNA2 6 mar 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Gaming 29
Udostępnij: O autorze Adam Golański @eimi Na pierwszy rzut oka najnowsze wyniki finansowe AMD za pierwszy kwartał nie napawają optymizmem. Wiele serwisów internetowych pisze o nich wręcz jako o katastrofie. Trudno się im dziwić, liczby wyglądają nieciekawie, i to w każdym segmencie. Nawet sprzedaż czipów do konsol spadła. Ale patrząc głębiej, widać w tych liczbach iskierkę nadziei – „czerwoni” wychodzą ze strukturalnego kryzysu. Przychód na poziomie 1,03 mld USD. Marża brutto to 32%. Przychód operacyjny – 137 mln dolarów pod kreską. Dochód netto – 180 mln dolarów pod kreską. Dla porównania w pierwszym kwartale 2014 roku AMD zdołało osiągnąć przychód operacyjny na poziomie 49 mln dolarów, a dochód netto zamknęło stratą „tylko” 20 mln. Czy może być jeszcze gorzej? A jednak wystarczy przypomnieć sobie liczby z poprzedniego kwartału, który to AMD zamknęło stratą na poziomie 364 mln dolarów. Do tego trzeba uwzględnić jeszcze jedną rzecz, podane wyniki sporządzono zgodnie z powszechnie przyjętymi standardami tworzenia sprawozdań finansowych (GAAP), uwzględniając w nich skreślenie na straty biznesu z wielordzeniowymi serwerami SeaMicro, kosztującego firmę dodatkowe 75 mln dolarów. Bez tego strata operacyjna to już tylko 30 mln dolarów. Restrukturyzacja trwa, bez ofiar się nie obędzie. Wyniki finansowe AMD: Q1 2015 Wyjście z biznesu gęstych systemów serwerowych dla wielu jest zaskoczeniem. AMD kupiło firmę SeaMicro trzy lata temu, wydając na to ponad 330 mln dolarów, w nadziei że zdobędzie sporą część rosnącego wtedy rynku mikroserwerów, maszyn wykorzystujących b. duże liczby słabych rdzeni. Wydawało się, że dobrze będzie to pasowało do wielordzeniowych procesorów AMD, nie tylko tych x86, ale i zapowiadanych na przyszłość „czerwonych” ARM-ów. Pod marką tą po przejęciu pojawił się jednak tylko produkt – serwer mogący wykorzystywać procesory zarówno Intela jak i AMD, i chyba nie sprzedawał się za dobrze, gdyż do dzisiaj nie pojawiło się nic innego. Sądzono, że AMD czeka po prostu na te ARM-owe procesory, planowane na ten rok Opterony 1100, ale wiadomo już, że ich premiera się przesunie. Może więc nikłe perspektywy tego biznesu sprawiły, że firma zdecydowała się na „wyostrzenie i uproszczenie” swojego inwestycyjnego portfolio. Koniec z SeaMicro: więcej takich maszyn już od AMD nie będzie Wyniki pokazują, jak wiele „czerwoni” stracili na tym, że nie zdołali znaleźć dla siebie pozycji na rynku mobilnym. Rosnące straty w segmencie Computing and Graphics (75 mln dolarów wobec 56 mln dolarów w czwartym kwartale) zrzucono na mniejszą sprzedaż procesorów desktopowych i laptopowych. W pozostałych segmentach (Enterprise, Embedded i Semi-Custom, czyli czipy do konsol) udało się wyjść na plus, ale 45 mln dolarów wobec 109 mln z poprzedniego kwartału nie może zadowalać – trzeba jednak pamiętać, że czwarty kwartał to okres świąteczny, kiedy to wyniki związane z konsolami do gier muszą być znacznie lepsze. Nie takich wyników spodziewali się inwestorzy (źródło: Yahoo Finance) Nowa szefowa AMD, pani Lisa Su, jest ostrożną optymistką w ocenie dalszych perspektyw swojej firmy. Liczy z jednej strony na premierę procesorów Carizzo, przynoszących spore wzrosty wydajności i znacznie większą oszczędność energii w porównaniu do obecnie sprzedawanych Kaveri, a z drugiej strony na… Windows 10. Choć rynek komputerów osobistych wciąż jest nieprzewidywalny, to zdaniem pani Su wydanie nowego systemu Microsoftu zwiększy zapotrzebowanie na nowe komputery. Trudno przewidzieć, kiedy sytuacja na rynku PC się znormalizuje, ale przygotowujemy się na lepszą drugą połowę roku, gdy komputery z Windows 10 trafią do sprzedaży (…) premiera Windows 10 będzie silnym katalizatorem dla całego rynku – stwierdziła Su w wywiadze dla serwisu Venture Beat. Restrukturyzacja, odcinanie niedochodowych przedsięwzięć, zapowiedź nowych obiecujących rozwiązań sprzętowych i ogólne nadzieje wiązane z Windows 10 – to ma uspokoić inwestorów, póki co raczej nie zarabiających na swoich udziałach w AMD. Czy jednak uspokoi? Na razie nastroje na giełdzie nie wyglądają za ciekawie, w ciągu doby akcje firmy na giełdzie NASDAQ straciły na wartości ponad 10%. Biznes Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji