Sztuczna inteligencja przypilnuje użytkowników Instagrama, bo... zbyt dużo żebrzą Strona główna Aktualności19.11.2018 22:57 Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Włodarze fotograficznego serwisu społecznościowego Instagram, będącego obecnie własnością Marka Zuckerberga i jego Facebooka, zapowiadają agresywną walkę z fikcyjnymi kontami, służącymi do sztucznego podbijania liczby polubień, obserwatorów i komentarzy. W zwalczaniu niechcianych treści pomoże sztuczna inteligencja na bazie uczenia maszynowego. Jak donosi New York Times, prawdziwą plagą dla Instagrama stali się tzw. nanoinfluencerzy. Są to przeważnie osoby zupełnie anonimowe w życiu codziennym, które zdobywszy około 1 tys. obserwujących, czyli relatywnie niewielu, zaczynają bombardować rozmaite firmy prośbami o darmowe produkty pod pretekstem wykonania prezentacji czy lokowania. Takie zachowania zniechęcają reklamodawców do prowadzenia kolejnych kampanii. Zwłaszcza, że często lwią część aktywności na wspomnianych kontach stanowią aktywności fikcyjne. Przy okazji inne firmy przekształciły opisywany proceder w biznes. Przedsiębiorstwa, mianujące się zdecydowanie na wyrost agencjami reklamowymi, prowadzą aktywny handel usługami polegającymi na szybkim podbiciu liczby „lajków” i „followersów”. Wedle ich folderów reklamowych koszt 1 tys. obserwujących to mniej więcej 5 - 10 dol. Łatwo dostrzec, że dołączenie do grona nanoinfluencerów dla nikogo zaznajomionego z internetem nie powinno być problemem. Walcząc o reklamodawców, Instagram mówi stop tego typu działaniom. Platforma co prawda już wcześniej kasowała fikcyjne konta, ale teraz ma działać w sposób bardziej zdecydowany i likwidować także wszystkie znamiona fikcyjnych aktywności. Chodzi tu głównie o polubienia zdjęć, które pozostawały na swoim miejscu pomimo zablokowania konta. Co więcej, pod nadzorem znajdą się nie tylko konta służące do promowania innych, ale również te promowane przez boty. Teraz – najciekawsze. Za pilnowanie zachowań użytkowników odpowie SI, wykorzystująca uczenie maszynowe do analizy behawioralnej. Algorytm porówna czynności wykonywane na kontach do wyuczonego wzorca zachowania prawdziwego użytkownika Instagrama. Jestem niezmiernie ciekaw, jak zapatrują się na nowość wszystkie tamtejsze „modelki” i „celebryci” ;) Internet Społeczność Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Instagram zmienił sposób przewijania... na kilka godzin, po czym tłumaczył się błędem 28 gru 2018 Piotr Urbaniak Internet 12 Instagram testuje wyczekiwaną funkcję. Wiadomości pojawią się na komputerze 13 lut Mateusz Budzeń Oprogramowanie Internet 22 SI Facebooka nie pozwoli udostępniać nagich zdjęć byłych w ramach zemsty 15 mar Anna Rymsza Internet Bezpieczeństwo 42 Facebook wypowiada wojnę białym nacjonalistom i separatystom 28 mar Piotr Urbaniak Internet 157
Udostępnij: O autorze Piotr Urbaniak @gtxxor Włodarze fotograficznego serwisu społecznościowego Instagram, będącego obecnie własnością Marka Zuckerberga i jego Facebooka, zapowiadają agresywną walkę z fikcyjnymi kontami, służącymi do sztucznego podbijania liczby polubień, obserwatorów i komentarzy. W zwalczaniu niechcianych treści pomoże sztuczna inteligencja na bazie uczenia maszynowego. Jak donosi New York Times, prawdziwą plagą dla Instagrama stali się tzw. nanoinfluencerzy. Są to przeważnie osoby zupełnie anonimowe w życiu codziennym, które zdobywszy około 1 tys. obserwujących, czyli relatywnie niewielu, zaczynają bombardować rozmaite firmy prośbami o darmowe produkty pod pretekstem wykonania prezentacji czy lokowania. Takie zachowania zniechęcają reklamodawców do prowadzenia kolejnych kampanii. Zwłaszcza, że często lwią część aktywności na wspomnianych kontach stanowią aktywności fikcyjne. Przy okazji inne firmy przekształciły opisywany proceder w biznes. Przedsiębiorstwa, mianujące się zdecydowanie na wyrost agencjami reklamowymi, prowadzą aktywny handel usługami polegającymi na szybkim podbiciu liczby „lajków” i „followersów”. Wedle ich folderów reklamowych koszt 1 tys. obserwujących to mniej więcej 5 - 10 dol. Łatwo dostrzec, że dołączenie do grona nanoinfluencerów dla nikogo zaznajomionego z internetem nie powinno być problemem. Walcząc o reklamodawców, Instagram mówi stop tego typu działaniom. Platforma co prawda już wcześniej kasowała fikcyjne konta, ale teraz ma działać w sposób bardziej zdecydowany i likwidować także wszystkie znamiona fikcyjnych aktywności. Chodzi tu głównie o polubienia zdjęć, które pozostawały na swoim miejscu pomimo zablokowania konta. Co więcej, pod nadzorem znajdą się nie tylko konta służące do promowania innych, ale również te promowane przez boty. Teraz – najciekawsze. Za pilnowanie zachowań użytkowników odpowie SI, wykorzystująca uczenie maszynowe do analizy behawioralnej. Algorytm porówna czynności wykonywane na kontach do wyuczonego wzorca zachowania prawdziwego użytkownika Instagrama. Jestem niezmiernie ciekaw, jak zapatrują się na nowość wszystkie tamtejsze „modelki” i „celebryci” ;) Internet Społeczność Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji