AMD kontra NVIDIA w sporze o włosy Wiedźmina. GameWorks rozbije jedność PC?

AMD kontra NVIDIA w sporze o włosy Wiedźmina. GameWorks rozbije jedność PC?

AMD kontra NVIDIA w sporze o włosy Wiedźmina. GameWorks rozbije jedność PC?
19.05.2015 18:43, aktualizacja: 19.05.2015 20:34

Czy przyjdą czasy, w których grający na poważnie użytkownicyPC będą musieli jednocześnie kupować karty od AMD i Nvidii, by znowych gier uzyskać wszystko, co mają w warstwie wizualnej dozaoferowania? Premiera Wiedźmina 3 odnowiła spór międzyczerwonymi i zielonymi o dopuszczalność pewnych zagryweklicencyjnych w walce o rynek gier komputerowych. Zastanówmy sięjednak – w imię czego producenci tak drogiego sprzętu mielibyutrzymywać mit jednolitej platformy PC, skoro na konsolachpojawianie się gier na wyłączność dla danego urządzenia jestnormą?

O stworzonym przez Nvidię pakiecie GameWorks wspominaliśmyniejednokrotnie. To zbiór własnościowych bibliotek i narzędzi,które mówią GPU, jak renderować cienie, symulować włosy,oświetlać obiekty czy rozpraszać oświetlenie otoczenia. Zdobyłyone duże uznanie wśród twórców gier, pozwalając dość łatwowykorzystać możliwości oferowane przez układy GeForce. Gdy jednakGameWorks zadebiutowało w zeszłym roku na rynku, towarzyszyła mubardzo restrykcyjna licencja. Zabraniała korzystającym z niegoproducentom gier współpracowanie z konkurentami Nvidii w zakresieoptymalizacji efektów zapewnianych przez GameWorks na innych niżGeForce układach graficznych.

Obraz

To jednak nie wszystko. W przeciwieństwie do typowych bibliotekgraficznych, GameWorks jest udostępniane normalnie nie w postacikodu źródłowego, ale jako middleware, zrekompilowane bibliotekiDLL, funkcjonujące jako „czarne skrzynki”, oferująceprogramistom dodatkowe, niedostępne normalnie w systemie usługi.Działają one nad interfejsem DirectX, pozwalając uzykać liczneciekawe efekty wizualne. To np. HBAO+, odpowiedzialne za realistyczneoświetlanie i cieniowanie obiektów, HairWorks pozwalające nasymulowanie i renderowanie włosów i futer czy PhysX Clothing,dzięki któremu szybko można zbudować w programach takich jak Mayaczy 3ds Max postacie o dynamicznych ubraniach.

Kto komu i co może zoptymalizować?

Wszystkie te oferowane przez GameWorks funkcje działają naRadeonach… ale jak łatwo się domyślić, działają niezbytdobrze. Przekonać się można było o tym choćby popremierze Assasin's Creed: Unity, kiedy to okazało się, że nanajlepszych kartach graficznych AMD gra wygląda raczej przeciętnie.Radeonom brakowało mocy obliczeniowej, by programowo odtworzyćsprzętowe mechanizmy dostępne w nowych GeForce, wykorzystanepoprzez GameWorks do stworzenia spektakularnej oprawy wizualnej. Niebył to jedyny wypadek tego typu, każda gra korzystająca zGameWorks będzie na Radeonach wyglądać gorzej – i w praktyce AMDniewiele było w stanie zrobić, by zmienić ten stan rzeczy.

Nic więc dziwnego, że deweloperzy bardziej przychylni koncepcjitechnicznej neutralności wzięli stronę czerwonych, nazywając„czarną skrzynkę” Nvidii wręcz złem wcielonym. W Siecipojawiły się oskarżenia, że NVIDIA celowo przygotowała swój kodtak, by gorzej działał na układach konkurencji, a zamknięty kodźródłowy i obostrzenia licencyjne miały na celu jedyniezaszkodzenie konkurentowi w zdecydowanie niesportowy sposób.

Coś w tych oskarżeniach musiało być, gdyż wkrótce pogłośnych w mediach społecznościowych wypowiedziach programistówz Electronic Arts, Radiant Worlds i Firaxis Games NVIDIA zmieniłaswoją politykę licencyjną. Okazało się, że możliwe jestuzyskanie licencji na GameWorks obejmującej kod źródłowy.Dysponując nim programiści mogli wprowadzać dowolne zmianyzwiększające wydajność nie tylko na GPU Nvidii, ale też nainnych platformach. Wybór takiej licencji kosztuje jednakdodatkowo – ile konkretnie, to już kwestia rozmów handlowychmiędzy firmami. Jak to jednak jest z tym zakazem współpracy z AMDi Intelem nad poprawianiem wydajności na ich układach graficznych?NVIDIA zaprzeczała, by taki zakaz miał miejsce, ale w samej branżygier zdania na ten temat były podzielone.

Wiedźmin Geralt ma fajne włosy, ale nie naRadeonach

Najgłośniejsza polska gra ostatnich lat ponownie rozpętałaspór o GameWorks. Wiedźmin 3 wykorzystuje funkcje HairWorks, HBAO+,PhysX Destruction i PhysX Clothing. Kilka dni temu rzecznik CDProjekt Red, Marcin Momot, potwierdził, że Radeony mogą uruchomićte spektakularne efekty z włosami i futrami, zapewniane przezHairWorks, ale może to doprowadzić do znacznego spadku wydajnościgrafiki w grze. Funkcji tej po prostu nie można zoptymalizować dlakart czerwonej drużyny. Jeśli więcużytkownicy Radeonów zobaczą, że gra im kiepsko działa, to lepiej by HairWorks w ustawieniach gry wyłączyli.

NVIDIA GameWorks - HairWorks sorgt für beeindruckende Haare & Fell in Witcher 3 & Co

To tylko dolało oliwy do ognia wprowadzonej na subreddicie /r/pcmasterrace dyskusjipoświęconej GameWorks i grze ProjectCars, która również ze względu na wykorzystanie silnikaNVIDIA PhysX miała po prostu nie działać na kartach AMD. Autorwątku oskarżył deweloperów gry o świadome działania, mające nacelu pogorszenie jakości grania nie tylko na Radeonach, ale też nastarszych wersjach GeForce, twierdząc, że jak tak dalej pójdzie,to niebawem zaczną się pojawiać gry w ogóle niedostępne naRadeony.

W drugą stronę raczej tak bynie było – AMD podkreśla, że nie stawia żadnych ograniczeńtwórcom gier co do optymalizacji kodu gier wykorzystujących ichbiblioteki Gaming Evolved na platformach konkurencji, a nawetpomagało zoptymalizować mechanizm symulacji włosów TressFX tak,by na GeForce działał równie dobrze co na Radeonach. Kod źródłowyTressFXjest zresztą publicznie dostępny dla każdego zainteresowanego –można pobrać go ze stron AMD.

NVIDIA: zielone zło czy motor postępu?

Oskarżenia ze strony AMD są ciężkie, i wydaje się, że wielugraczy wydaje się pod nimi podpisywać. Nie ma się im co dziwić –kupili mocnego Radeona za pieniądze większe niż wynosi minimalnapłaca w Polsce, a tu grafika jak na konsoli i marzenia oprzynależności do pecetowej rasy panów jakoś się rozwiewają.Czy są one jednak faktycznie uzasadnione? Oficjalne stanowiskoNvidii w tej sprawie przedstawił właśnie BrianBurke, odpowiedzialny za PR projektów GameWorks i GRID.

Z jego wyjaśnień wynika, że decyzja o udostępnieniu GameWorksjako middleware była podyktowana chęcią pomożenia twórcom gier wszybszym rozwiązywaniu złożonych problemów graficznych.Wbudowanie innowacyjnych technik graficznych w biblioteki ma byćwygodniejsze, niż po prostu udostępnianie kodu (który i tak jestdostępny dla licencjobiorców) i służyć ma przyspieszeniu postępuw opracowywaniu efektów wizualnych dla gier.

Burke zapewnił, że słaba wydajność Radeonów w funkcjiHairWorks wcale nie wynika ze złej woli Nvidii. Do symulowaniawłosów i futra wykorzystuje ona intensywnie sprzętową teselację,czyli wprowadzoną w wraz z grami na DirectX 11 technikę dzieleniawygenerowanych wielokątów na mniejsze, dzięki czemu obiekt możebyć dokładniej narysowany. Sprzętowa teselacja w najnowszychGeForce jest bardzo szybka, GTX 980 osiąga trzykrotnie lepsze wynikiniż GTX 680, tymczasem nawet nowe Radeony, przy wysokim poziomieteselacji odczuwalnie zwalniają.

Nieporozumieniem ma być także wyciąganie sprawy z Project Cars:gra ta obecnie, zdaniem pracownika Nvidii, w ogóle nie korzysta zbibliotek GameWorks, a cała afera wynika tylko z tego, że AMD poprostu nie współpracowało z deweloperami gry przed jej wydaniem inie zoptymalizowało sterowników, gdy gra była już gotowa.

Dalej się robi jeszcze ciekawiej. Nie jest tak, że korzystającymz GameWorks deweloperom gier nie wolno współpracować z innymiproducentami sprzętu. NVIDIA twierdzi, że nigdy nikomu takiejwspółpracy nie zakazywała. Sęk jest w czymś innym. Kod źródłowyGameWorks udostępniany jest na licencji, która zakazujedostarczania go komukolwiek, kto nie posiada licencji – i podobnojest to normalna praktyka w tej branży. Jako że AMD nie posiadalicencji na GameWorks, nie może mieć dostępu do kodu. Nie oznaczato jednak zdaniem Burke'a, że AMD nie może optymalizować gier isterowników pod funkcje GameWorks. Stwierdził on, że żądaniewydania kodu źródłowego to świetny sposób na wymiganie się odproblemów z wydajnością. Faktycznie posiadanie kodu ułatwiaoptymalizację, ale nie jest dla niej konieczne, tym bardziej, żejest bardzo rzadką praktyką, mało kto decyduje się udostępnićkod gry stronom trzecim. Nawet w wypadku wspomnianego TressFX(użytego notabene tylko w jednej grze) kod został udostępnionydopiero po wydaniu Tomb Raidera. Dlatego deweloperzy Nvidii nieoglądają się na kod źródłowy, tylko biorą udostępnianie imkompilacje i pracują na binarkach.

Pracownik Nvidii nie oszczędził sobie też pewnych kąśliwości,zauważając, że afera bierze się z poszukiwania swojej nowejtożsamości przez AMD. Czerwoni przemieniają się z producenta CPUi GPU na dostawcę procesorów dla urządzeń wbudowanych, czipówserwerowych czy profesjonalnych rozwiązań graficznych, a toniekorzystnie ma wpływać na zasoby, jakie mogą poświęcić na grykomputerowe. Nie inwestując tyle co NVIDIA w rozwój technikwizualnych, obawiają się, że GameWorks da zielonym przewagękonkurencyjną, której nie będą mogli poradzić. Stawiając narozwój zintegrowanych układów APU, AMD rzekomo chce sprowadzićgranie do najniższego wspólnego mianownika – tymczasem NVIDIAjest firmą skupioną na GPU, dla której gry i granie możliwienajwyższej jakości jest sprawą kluczową.

Trudno zająć nam stanowisko w tej sprawie, każdy z Wassamodzielnie musi ocenić rynkową strategię Nvidii i AMD. W miaręwprowadzania coraz bardziej spektakularnej i co za tym idziewymagającej sprzętowo grafiki w grach można się jednakspodziewać, że moment, w którym niektóre gry staną się w ogóleniemożliwe do uruchomienia na GPU innym, niż to, dla którego jezaprojektowano, jest całkiem bliski. I z czysto kapitalistycznegopunktu widzenia nikogo nie powinno to dziwić – producenci kartgraficznych i gier żyją w symbiotycznych relacjach, nawzajemnapędzając swoje z roku na rok coraz więcej warte biznesy. W tejsytuacji korzyści z jeszcze większego wzmocnienia relacji pomiędzydaną parą producenta sprzętu i producenta gry mogą w pewnymmomencie przeważyć nad ryzykiem biznesowym wydania tytułu, któryna innym sprzęcie po prostu nie będzie działał. To graczezweryfikują, na ile takie posunięcia będą zasadne.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (75)