Blog (121)
Komentarze (1.6k)
Recenzje (1)

Autopsja z odtwarzaniem muzyki publikowanej na YouTube

@AudiofilPCAutopsja z odtwarzaniem muzyki publikowanej na YouTube27.01.2016 12:50

Analogowe oszlifowanie PC na potrzeby odtwarzania muzyki było dla mnie niezbędne przy pracy z amatorskimi nagraniami zaprzyjaźnionych muzyków, które chcieliśmy wysłać na DVD jako materiał informacyjny. Korzystanie z automatów do poprawiania nie wchodziło w rachubę, bo dewastowały one jednocześnie zapisany materiał muzyczny. Trzeba było robić to manualnie, a bez dobrego odsłuchu taka praca nie ma sensu.

Było to spore wyzwanie, bo chodziło o to, by zaakcentować wyjątkowość. Na przykład jedna z koleżanek została w Gazecie Muzycznej opisana jako „pełna temperamentu porywa w rytm egzotycznej hiszpańskiej muzyki, tęskni za dziką, romantyczną miłością w romansach rosyjskich, tworzy charyzmatyczny czar narzucając swoją zmysłowość”. Coś takiego trudno jest zarejestrować nawet ekipie z profesjonalnym sprzętem, więc materiał z amatorskiej kamerki pozostawiał bardzo wiele do życzenia i mógł pokazać artystkę w krzywym zwierciadle. Trzeba było wyłapać wszystkie zakłócenia nagrania i w miarę możliwości jakoś je naprawić.

Zawodowo nigdy bym tego nie robił, bo nie można rozliczyć tak ciężkiej pracy, ale dla przyjaciół jest to inna sprawa. Na szczęście sytuacja poprawiła się dzięki YouTube, bo semiprofesjonalny sprzęt stał się bardziej dostępny, a organizatorzy imprez artystycznych starają się rejestrować swoje eventy z coraz lepszą jakością. Nie trzeba robić DVD, bo wystarczają linki na YouTube.

Wspomniana koleżanka zrobiła ostatnio taką semiprofesjonalną produkcję z myślą o YouTube. Przekazała mi pocztą elektroniczną, że kończy ten filmik i chociaż robiła go z nieznanymi mi muzykami kurpiowskimi, a nie gronem naszych przyjaciół, to byłem pewny, że wyjdzie z tego coś ciekawego, bo znałem piosenkę. Spodziewałem się nawiązania do portowej knajpki z początków ubiegłego wieku. Właśnie taki klimat miało miejsce na gdańskiej starówce, gdzie dała wiosną koncert, a potem spędziliśmy tam bardzo miło czas z grupką znajomych. Planując ten koncert w Gdańsku rozmawialiśmy o wykorzystaniu piosenek z jej płyty „Ach, Odessa mama” i śródziemnomorskiego klimatu knajpki pokazanej w komedii „Jak rozpętałem II wojnę”. Nie chodziło oczywiście o bijatykę, która miała tam miejsce, a o bezpośredni kontakt wokalistki z publicznością. Ten klimacik miał akcentować, że koleżanka wychowała się w adriatyckim kurorcie, który był także portem macierzystym statku ratującego Titanica.

Filmik koleżanki pojawił się w sieci, gdy miałem ograniczone możliwości dobrego odsłuchu. Obejrzałem go pierwszy raz na kilkucalowym ekranie telefonu i nie miałem słuchawek, ale bez żadnego problemu stwierdziłem, że ciekawie to wyszło. Spodobało mi się nawiązanie w nim do klimatu przedwojennej knajpki portowej, ale ze współczesną publicznością i zaserwowane w stylu kojarzącym się z piosenką Wojcecha Młynarskiego o pannie Krysi na wczasach w góralskich lasach.

Oglądając w telefonie to nagranie nie zastanawiałem się zbyt wiele nad muzyką. Widziałem, że skoro jest w sieci to muzycy grają na 100 % poprawnie, bo inaczej by nie poszło. Później obejrzałem to na laptopie i głośniczki zagrały tak jak mogły. Coś mnie jednak zaintrygowało. Odinstalowałem najnowszy sterownik procesora dźwięku i dałem zamiast niego ten dobrze sprawdzony. Wyłapałem przez to kilka ciekawych szczegółów w wokalu i ucieszyłem się, że tym razem koleżanka nie odpuściła realizatorowi dźwięku.

Po jakimś czasie obejrzałem filmik z porządnym zestawem audio, ale koncentrowałem się bardziej na oprogramowaniu niż na tym jak jest nagrany, bo materiał był nadal z YouTube. Wyłapywałem różnice przy odtwarzaniu dźwięku z przeglądarką i Light Alloy, a także z przystawką do AIMP. Wszędzie coś brakowało i odpuściłem sobie ten temat, aż dostanę lepszy materiał.

Klika dnie temu przez czysty przypadek ten materiał z YouTube ożył. Konkretniej miałem wrażenie przy odsłuchu, że to koleżanka jest obok, a nie głośniki. Przyczyna był bardzo prosta. Użyłem referencyjnych kabli, których nie podłączam podczas intensywnej pracy z konfiguracją sprzętu, bo łatwo jest z nimi o uszkodzenia. Zwróciłem wreszcie większą uwagę na poszczególnych muzyków. Słyszałem już wcześniej pewne rzeczy w ich graniu, ale nie czułem potrzeby, by się na tym skoncentrować. Teraz to przyszło samo.

Problem z tymi referencyjnymi kablami polega na ich wadze i niesamowicie silnym zacisku na złączach. Raz podłączone najlepiej jest tak zostawić i tylko delektować się muzyką. Kilka razy wyrwałem w PC gniazdo cinch, kiedy próbowałem je odłączyć. Koleżanka odpowiadająca za adaptery chinch do PC bardzo dziwnie na mnie patrzy, gdy przychodzę z czymś takim do zreperowania.

Posumowanie

Ze słabszej jakości nagrania można więcej "wydobyć" zapewniając sobie lepszy odsłuch, ale przy okazji wyraźniej usłyszymy różnego typu niedociągnięcia, co nie zawsze jest przyjemne.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.