Blog (85)
Komentarze (755)
Recenzje (0)

Sytuacja na rynku filmowych serwisów streamingowych - cz. 2

@PREZESKICSytuacja na rynku filmowych serwisów streamingowych - cz. 226.01.2020 00:11

Witam w drugiej części cyklu opisującego dynamiczną sytuację na rynku usług oferujących steaming filmów i seriali. Zgodnie z zapowiedziami z zeszłego tygodnia dzisiaj skupimy się na Wielkiej Technologicznej Piątce.

Wielka Technologiczna Piątka

W poprzednim wpisie sprawdziliśmy jakie działania na rynku streamingu planują podjąć lub już podejmują wielkie koncerny medialne. Można powiedzieć, że ze względu na ogromne doświadczenie w produkcji filmów i seriali, posiadanie licznych praw do dystrybucji i licencji oraz spore zasoby finansowe to właśnie koncerny medialne powinny dominować na omawianym rynku, ale czy na pewno tak jest? Na rynek streamingu z przytupem wchodzą również firmy technologiczne, które posiadają pewną przewagę nad koncernami medialnymi. Po pierwsze internet to ich środowisko naturalne, w którym czują się jak w domu, i który w dużej mierze same tworzą. Pod drugie mają świeże spojrzenie na temat. Nie przedłużając już spójrzmy co szykują dla nas giganci świata nowych technologii.

Amazon

Amazon posiada swój serwis z filmami i serialami już od ponad 13 lat, został on uruchomiony 7 września 2006 roku i nazywa się Prime Video. Na niektórych rynkach jest częścią pakietu usług Amazon Prime. W Polsce jednak funkcjonuje jako osobny serwis, w którym na moment pisania tego wpisu dostępnych jest 1264 tytuły w tym wprost cudowne produkcje oryginalne takie jak seriale Good Omens, The Marvelous Mrs. Maisel, Amerykańscy Bogowie, Fleabag czy Patriot. Warto również wspomnieć, że oprócz własnych serii Amazon posiada w Polsce także prawa do dystrybucji, niektórych kultowych już tytułów takich jak Detektyw Monk, Dr House, czy filmy z serii Powrót do przyszłości. Jeśli zaś chodzi o plany na przyszłość to można powiedzieć, że Prime mocno celuję w grupę, jaką są fani szeroko pojętej fantastyki fantastyki. Amazon posiada prawa do ekranizacji dzieł Tolkiena i szykuje dla nas serial, który podobno ma przebić zarówno Netflixowego Wiedźmina jak i Grę o Tron. Co więcej to naprawdę może się udać - budżet serialu to 1 miliardów dolarów na sezon (cała Gra o Tron kosztowała 1,5 miliarda), ma być on kręcony w Nowej Zelandii, czyli tam gdzie filmy Petera Jackosna oraz ma naprawdę niezłą obsadę. To właśnie produkcja, której akcja zostanie osadzona w Śródziemu może spowodować gigantyczny boom na Prime Video. Oczywiście Amazon nie poprzestaje na jednej produkcji. Od jakiegoś czasu plotkuje się o kolejnych tytułach opartych na prozie Neila Gaimana, w przygotowaniu był również ostatnio anulowany serial na podstawie cyklu Mroczna Wieża autorstwa Stephena Kinga. Oczywiście Prime Video nie będzie stało tylko fantastką i w swojej ofercie już teraz ma wiele innych produkcji, których pełną listę możecie sprawdzić tutaj. Mówiąc o Prime Video warto jeszcze wspomnieć, że nawet jeśli nie przebije się do świadomości ludzi jako samodzielny serwis streamingowy w dalszym ciągu będzie popularny jako część Amazon Prime, w którego skąd wchodzi między innymi jeszcze usługa darmowej dostawy, konto Twitch Prime czy serwis z muzyką.

Apple

Również gigant z Cupertino, a przy okazji najbogatsza firma technologiczna na świecie, posiada swój własny serwis streamingowy - Apple TV+. Uruchamiając tą usługę Apple obrało bardzo ciekawą strategię. Po pierwsze firma postawiła tylko na oryginalne produkcje, dlatego też obecnie w serwisie dostępnych jest tylko 13 tytułów. Jest to liczba strasznie mała, ale z to wszystkie pozycje trzymają poziom i są firmowane znanymi nazwiskami. Warto wspomnieć, że wśród tej trzynastki trafił się jeden serial, który uznać można za naprawdę bardzo dobry - The Morning Show. Drugą rzeczą, która wyróżnia Apple TV+ na tle innych tego typu usług jest ograniczona dostępność. Omawiany serwis dostępny jest tylko na sprzętach od Apple i niektórych telewizorach Samsunga. Jest jeszcze, co prawda wersja przeglądarkowa, ale działa ona bardzo słabo. Mówiąc o dostępności warto jeszcze wspomnieć, że roczna subskrypcja Apple TV+ jest dodawana jako gratis do każdego nowego iPhone’a, iPada, iPoda touch, Maca lub Apple TV. Mówiąc o modelu biznesowym Apple nie można zapomnieć, że ich usługa streamingowa ma stać się w pewnym sensie hubem i wyszukiwarką dla innych tego typu serwisów. Za pośrednictwem ekosystemu Apple będzie można na przykład kupić subskrypcję na Disney+ a firma z Cupertino dostanie procent od tej transakcji. Można, więc powiedzieć, że Apple TV+ będzie zarabiało nie tyle na streamingu, co na pośrednictwie pomiędzy użytkownikami sprzętów Apple a innymi serwisami z filmami i serialami. W tym miejscu warto jeszcze wspomnieć, że na przykład Netflix nie planuje współpracy z Apple TV+, ale zapewne wiele mniejszych serwisów streamingowych podjedzie do sprawy zupełnie inaczej.

Google

Gigant z Mountain View w pewnym sensie również posiada własną usługę streamingu, a jest nią YouTube Premium. Przez jakiś czas Google starało się promować płatną, pozbawioną reklam wersję najpopularniejszego serwisu z wideo własnymi serialami. Firma z Mountain View ma w swoim portfolio kilka całkiem udanych produkcji, choćby będącego spadkobiercą filmów z serii Karate Kid, serial Kobra Kai czy serię dokumentalną Claire. Niestety o ile o Apple można powiedzieć, że wszystkie ich produkcje trzymają poziom, to w przypadku Googla zdarzały się wpadki na przykład tragiczny serial Origin. Jednak powyżej opisana sytuacja to już historia. Obecnie Google skasowało dalsze sezony swoich seriali (z wyłączeniem Kobra Kai) oraz udostępniło wszystkie dotychczasowe produkcje za darmo na YouTube. Nawet na stronie promującej YouTube Premium próżno szukać informacji o tytułach oryginalnych. Można zatem uznać, że właściciel najpopularniejszej wyszukiwarki na świecie wycofuje się z branży streamingu filmów i seriali. W sumie nie jest to pierwsza usługa z portfolio firmy Google, które zostaje "zabita".

Facebook

Kontynuujemy dalej passę serwisów technologicznych posiadających własne usługi streamingowe, ponieważ i Facebook ma takową w swoim portfolio, a jest nią Facebook Watch. Serwis ten w Polsce stanowi tylko agregator filmików z polubionych przez nas stron i jest raczej mało popularny. Natomiast w USA Facebook Watch jest naprawdę ważną częścią rynku streamingowego. Omawiany serwis posiada w swojej ofercie kilkadziesiąt produkcji oryginalnych, których pełna lista dostępna jest tu. Znajdziemy na niej zarówno seriale komediowe i dramatyczne, jak i animacje i talk-showy, a także transmisje z wydarzeń sportowych i programy typu reality show. Dodatkowo w omawianej usłudze oglądać można różne tytuły na licencji chociażby niedostępny w żadnym "polskim" streamingu serial Firefly. Oprócz bogatej oferty ważną cechą Facebook Watch jest to, że jest on darmowy i utrzymuje się z reklam. Warto zauważyć, że Facebook naprawdę poważnie podchodzi do tematu własnych seriali i w 2018 miał wydać na ich produkcję około miliarda dolarów. W tym miejscu wspomnę również, że firma z Menio Park posiada pewną przewagę nad wszystkimi swoimi konkurentami na rynku streamingów, a jest nią 2,5 miliarda użytkowników Facebooka, z których za pewne większość chętnie przetestuje zintegrowany z portalem darmowy serwis z serialami, kiedy tylko będzie on dostępny w ich krajach.

Microsoft

Firma z Redmond nie posiada w swoim portfolio serwisu streamingowego z filmami i serialami, co więcej Microsoft nie wydaje się zbytnio zainteresowany tym rynkiem. Co prawda w 2013 roku, kiedy to Xbox One był jeszcze promowany jako domowe centrum rozrywki, producent Windowsa zapowiedział kilka własnych seriali. Obecnie wszystkie po za Halo: Serial, które ma pojawić się na początku przyszłego roku, wylądowały już na śmietniku. Nie sprawdziły się również plotki jakoby Microsoft miał zamiar kupić Netflixa. Można uznać, że gigant z Redmond w kwestii multimediów póki co zadowolił się serwisem streamingowym z grami na XONE i PC.

Jak widać na podstawie powyższego wpisu ogromne filmy technologiczne również zainteresowały się rynkiem streamingu filmów i seriali. Jeśli miałby spróbować przewidzieć przyszłość to powiedziałbym, że spośród wymienionej piątki, największą popularność zdobędą zapewne Prime Video i Facebook Watch. Ten pierwszy już teraz odgrywa ogromna rolę na globalnym rynku, a nowe produkcje skierowane do miłośników fantastyki na pewno tylko przysporzą mu popularności. Facebook Watch natomiast kiedy tylko zadebiutuje globalnie, również będzie mógł sporo namieszać, dzięki ogromnej bazie potencjalnych użytkowników. Myślę, ze również Apple, które podeszło do tematu w dosyć innowacyjny sposób znajdzie na rynku niszę dla swojej usług. Natomiast Google i Microsoft za pewne zrezygnują z udziału w tym biznesie. Firma z Mountain View zadowoli się posiadaniem największego internetowego serwisu z wideo. Natomiast gigant z Redmond wydaję się niezainteresowany tą częścią branży multimediów.

I tym sposobem dotarliśmy do końca mojego dzisiejszego wpisu. Na zakończenie standardowo dziękuję Wam za uwagę oraz czekam na Wasze komentarze. Zachęcam Was także do zapoznania się z poprzednim wpisem z tej serii, a także ze spisem treści całego mojego bloga.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.