Blog (446)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)

Skullcandy Venue — wytnij hałas i ciesz się muzyką

@wojtekadamsSkullcandy Venue — wytnij hałas i ciesz się muzyką 05.12.2018 14:43

Słuchawki Venue to zupełna świeżynka w portfolio Skullcandy oferująca technologię aktywnej redukcji hałasu. Producent z Nevady postanowił rzucić rękawicę Bose i Sony, którzy na tym polu są niedoścignieni i zaproponować coś od siebie, ale czy równie dobrego? Venue w sprzedaży pojawiły się niespełna dwa miesiące temu. Teraz jest to najdroższy model Skullcandy. Jego cena oscyluje wokół 700 zł. W zestawie, poza słuchawkami, otrzymujemy świetny, twardy pokrowiec, w którym gadżet na pewno będzie bezpieczny podczas transportu. Brakowało mi takiego futerału w wyposażeniu Skullcandy Crusher, które zamieniłem na rzecz omawianych Venue.

[1/2]
[2/2]

Wygląd słuchawek jak na propozycję od Skullcandy, jest niecodzienny, bo klasyczny. Model pojawił się w dwóch wersjach kolorystycznych. Wariant czarny nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nawet branding został zakamuflowany. Inaczej prezentuje się biała kompozycja, która została wzbogacona o czerwone elementy.

[1/2]
[2/2]

Producent, jak w poprzednich modelach, stawia na tworzywo sztuczne. Jest to bardzo twardy i lekki plastik. Venue to oczywiście konstrukcja zamknięta. Miękkie poduszki w muszlach posiadają obszycie wykonane z imitującego skórę materiału (latem może być trochę ciepło). Ich wielkość jest wystarczająca, choć nie pogardziłabym ciutkę powiększonym rozmiarem. Postawiono na mocniejszy docisk muszli niż w modelu Crusher, ale nie można traktować tego jako wadę.

[1/2]
[2/2]

Nauszniki połączone są z pałąkiem za pomocą ruchomych widełek, które dają możliwość zmiany ich pozycji delikatnie w pionie, jak i w poziomie o 90 stopni. To rozwiązanie pomaga dostosować słuchawki do anatomicznej budowy naszej głowy, a także pozwala odłożyć je płasko na biurku.

[1/2]
[2/2]
[1/2]
[2/2]

Pałąk posiada dziewięciostopniową regulację, która być wystarczająca, aby dopasować jego długość do naszej głowy. Choć główna część pałąka wykonana jest z plastiku, to dodatkowo została wzmocniona o metalowy element. Aby poprawić komfort noszenia, pałąk otrzymał kilkunastocentymetrową gąbkę, także obszytą ekoskórą.

[1/2]
[2/2]

W kwestii jakości wykonania i wytrzymałości, nie mam żadnych zastrzeżeń. Według mnie słuchawki będą służyć latami. Martwię się tylko o plastik na kopułkach muszli. Używam słuchawek zaledwie od trzech tygodni, a już zauważyłem minimalne wytarcia na ich powierzchni. Chociaż muszę przyznać, że ich nie oszczędzam.

W Venue przyciski sterujące zlokalizowano na obu muszlach. Zostały pokryte gumą i są bardzo łatwo wyczuwalne. Na lewej umieszczono wskaźnik baterii, włącznik słuchawek do trybu bezprzewodowego/parowania i przełącznik trybu aktywnej redukcji szumu (ANC).

[1/2]
[2/2]

Prawa muszla zawiera przyciski do regulacji głośności i odtwarzania muzyki. W dolnej części prawej słuchawki znajduje się port ładowania microUSB i gniazdo 3,5 mm, które może być używane w trybie przewodowym lub gdy akumulator się rozładuje.

Producent nie podaje w specyfikacji pojemności baterii, jednak nadmienia, że całkowity czas jej naładowania wynosi dwie i pół godziny. Venue posiadają tryb szybkiego ładowania. Dziesięć minut wystarczy, aby słuchawki służyły nam kolejne pięć godzin. Cały akumulator powinien starczyć na dwadzieścia cztery godziny pracy z włączonym ANC i komunikacją przez Bluetooth. Oczywiście, jeśli chcemy przełączyć się na tryb przewodowy, to ANC będzie działał aż do czterdziestu godzin! Czasy deklarowane przez producenta pokrywają się z moimi obserwacjami.

Tile

Skullcandy Venue otrzymały wsparcie dla usługi Tile zbliżonej do Wistiki i Chipolo, która pomaga zapominalskim odnajdywać zapodziane przedmioty. Aby skorzystać z tej funkcji, musimy założyć konto w serwisie i podłączyć do niego słuchawki. Teraz w aplikacji będziemy mogli pobudzić Venue do odegrania melodii wystarczająco głośno, aby zlokalizować gadżet. Istnieje spora szansa, że Tile nigdy przeze mnie nie będzie używane, w końcu słuchawki są tak duże, że trudno ich nie zauważać… ale kto wie ;)

Drugą funkcją, bardziej praktyczną, jest geolokalizacja, która może pomóc w odnalezieniu ich, gdy zostaną skradzione. Słuchawki zgłoszą swoją obecność każdemu użytkownikowi Tile, którego “napotkają”. Nie wiem, ilu użytkowników w Polsce korzysta z Tile, ale dla przykładu w belgijskiej miejscowości, w której mieszkam jest ich nieco ponad 180. Na pewno zainteresowanie tą usługą jest dużo większe w USA, dlatego też Skullcandy zdecydowało się ją zaimplementować.

Dźwięk

Przy okazji każdej recenzji słuchawek, powtarzam te zdania jak mantre. Ocena dźwięku jest subiektywna, z resztą jak wszystkiego, co opisuje i oceniam na swoim blogu. Jednak dźwięku na zdjęciach czy screenshotach przedstawić nie mogę, więc uwrażliwiam! Venue nie są na pewno słuchawkami audiofilskimi. To nie ten przedział cenowy. Zostały stworzone dla grona odbiorców słuchających muzyki w każdych warunkach, a w szczególności podczas podróży.

Zamontowane przetworniki mają średnice 40 mm. Ich impedancja to 32 Ohm. Pasmo przenoszenia ma zakres od 20Hz do 20 KHz. Całkowite zniekształcenie harmoniczne to <0,1% (1 mW / 500 Hz), a poziom ciśnienia akustycznego (1mW przy różowym szumie 1 KHz) 97,3dB przy 1 kHz. Zakładając Venue spodziewałem się mocnego, basowego brzmienia, jak przystało na Skullcandy, a tu proszę — niespodzianka! Dźwięk został świetnie zbalansowany. Średnica jest idealna. Wysokie tony troszeczkę gorzej, a bas jak zawsze niezawodny. Ogólnie oceniając, nowe Venue grają elegancko.

ANC

Venue posiadają już niezłe pasywne tłumienie, dodatkowo wzbogacone o aktywną, skuteczną redukcję hałasu, choć nie tak dobrą, jak w dużo droższych Bose QC35II. Nie ma opcji regulacji tłumienia szumów, co najwyżej można ją włączać i wyłączać. Jest „Tryb monitora”, który zatrzyma muzykę i pozwala usłyszeć wszystko na zewnątrz, bez zdejmowania słuchawek z głowy.

ANC wprowadza delikatny biały szum, który daje o sobie znać, jeśli słuchamy muzyki bardzo cicho lub gdy po prostu ją wyłączymy. Na pewno nie jest to zjawisko pożądane, ale tak jest i nic z tym nie zrobimy.

Podróżowanie z Venue na głowie to czysta przyjemność. Testowałem egzemplarz w różnych warunkach: serwerowni, pociągu czy w samolocie. Fakt, hałas silnika wyświechtanego Airbusa linii Ryanair pokonał Skullcandy, ale i tak lot był bardziej komfortowy niż bez nich.

Wnioski

Skullcandy dość mocno przyłożył się do tego modelu. Venue to przede wszystkim niezwykle wygodne słuchawki ze świetnym dźwiękiem i z ANC. Zestaw sprawia wrażenie wytrzymałego. Tak jak konkurencja, Skullcandy oferuje połączenie poprzez Bluetooth lub kablowe przez audio-miniJack.

Podczas testów nie napotkałem żadnych problemów ze stabilnością połączenia BT. Żywotność baterii jest na zadowalającym poziomie, a dla zapominalski zaimplementowano technologię Tile. Venue to atrakcyjne słuchawki w przystępnej cenie i co najważniejsze, dwukrotnie tańsze od modeli Sony i Bose, które oferują to samo!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.