Netflix uspokaja reżyserów: nie promuje oglądania filmów w przyspieszonym tempie

Netflix uspokaja reżyserów: nie promuje oglądania filmów w przyspieszonym tempie30.10.2019 12:49
Netflix uspokaja. Oglądanie w przyspieszonym tempie to tylko eksperyment

Netflix testuje możliwość przyspieszania i zwalniania filmów w swojej aplikacji mobilnej. Wybrani użytkownicy w ustawieniach odtwarzania mogą przyspieszyć oglądanie materiałów offline o 1,5 raza lub zwolnić o połowę.

Nie trzeba było długo czekać, aż twórcy filmów oskarżą Netflix o majstrowanie przy ich wyczuciu czasu, kaleczenie dzieł filmowych i inne zbrodnie przeciwko sztuce. Możliwość zmiany tempa odtwarzania wywołała jeszcze większą krytykę niż pomijanie czołówek w kolejnych odcinkach niektórych seriali.

Judd Apatow, Brad Bird i inni są przeciwko

Gdy media zwróciły uwagę na eksperyment w aplikacji Netflixa, reżyserzy zareagowali złością. Judd Apatow, który reżyserował „Trainwreck” i „Knocked Up”, od razu przeszedł do groźby. Reżyser zapowiedział, że za zwoła wszystkich filmowców na ziemi do walki Netflixem. Jego zdaniem firma nie ma prawa wpieprzać się w wyczucie czasu reżysera, a filmy mamy oglądać tak, jak życzą sobie tego twórcy.

przytaknęli mu koledzy po fachu. Brad Bird („The Incredibles”, „Mission: Impossible – Ghost Protocol”) określił zmianę tempa odtwarzania jako kolejną ranę na ciele wykrwawiającego się kina. Peter Ramsey („Spider-Man: Into the Spider-Verse”) uważa, że to funkcja dla leniwych ludzi bez gustu.

Aaron Paul, gwiazda „Breaking Bad”, jest zdania, że Netflix nie wprowadzi tej funkcji na stałe. Jego zdaniem możliwość zmiany tempa na życzenie byłaby równoważna z kontrolowaniem i niszczeniem sztuki. Paul jako jeden z nielicznych artystów wierzy, że Netflix zachowa godność.

No i czym to się różni od DVD?

Możliwość oglądania filmów w przyspieszonym lub zwolnionym tempie jest przecież od dawna dostępna na YouTubie. To bardzo popularne rozwiązanie w usługach z podcastami i publicystyką. Odkąd pamiętam, mają ją odtwarzacze DVD. Nawet magnetowidy pozwalały przewijać taśmę z podglądem, by łatwiej można było znaleźć ulubioną scenę w filmie. W czym problem?

Znamienne jest, że Netflix prowadzi testy na kilka tygodni przed premierą najdłuższego filmu, jaki będzie dostępny w usłudze. Martin Scorsese nakręcił dla Netflixa film „The Irishman”, trwający 210 minut. Wyszło na to, że Netflix nie wierzy, że abonenci wysiedzą prawie 3 godziny przed ekranem i trzeba im przygotować skróconą wersję filmów… ale to nie tak! Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Netflix uspokaja: to tylko test

Keela Robison wyjaśniła wszystko na blogu Netflixa. Możliwość manipulowania tempem odtwarzania materiałów offline to jedna z funkcji, o które prosili użytkownicy. Cele są dwa – jedni chcą szybko dotrzeć do konkretnej sceny w filmie czy odcinku serialu, inni oglądają Netflixa w obcych językach i chcą uważnie wsłuchać się w dialogi.

„Jesteśmy wyczuleni na reakcje twórców i dlatego funkcja ta nie była testowana na większych ekranach, w tym na telewizorach” – przyznała pani Robinson, VP Netflixa. Zaznaczyła też, że po uruchomieniu nowego materiału prędkość odtwarzania wraca do normalnej i użytkownik musi ją ponownie przestawić. Obecnie nie ma pewności, czy ta funkcja trafi do wszystkich użytkowników i kiedy mogłoby się to stać.

Powtórzę jeszcze raz: Netflix nie zachęca do oglądania filmów w przyspieszonym tempie. Poza tym w mobilnym Netflixie testowane były też ustawienia jasności ekranu bez wychodzenia do ustawień smartfonu czy łatwiejszy dostęp do zmiany języka filmu.

W naszej bazie aplikacji znajdziesz Netflixa dla systemów: Android, iOS, Windows.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.