Przyjazne oszustwo? Tak Facebook zarabiał na dzieciach grających w gry

Przyjazne oszustwo? Tak Facebook zarabiał na dzieciach grających w gry27.01.2019 13:31

Facebook świadomie oszukiwał dzieci grające w gry i ich rodziców, pobierając wysokie opłaty, donosi serwis Reveal. Włodarze platformy wiedzieli na czym polega problem, ale motywowani chęcią zysku, postanowili nie reagować. Teraz muszą się zmierzyć z rozżalonymi rodzicami.

Na światło dziennie wyszło 135 różnych dokumentów, zawierających m.in. notatki przedsiębiorstwa, wewnętrzne rozporządzenia i korespondencję z pracownikami. Materiał dobitnie obrazuje to, jak bardzo firma z Menlo Park zapałała żądzą zysku, bez względu na jakiekolwiek inne okoliczności, w tym etykę prowadzenia biznesu.

Stworzono nawet pojęcie przyjaznego oszustwa (ang. friendly fraud). Chodziło o wytyczne dla deweloperów, którzy mieli tworzyć gry tak, aby nieświadomy użytkownik, na ogół dziecko, dokonał mikropłatności, nie zdając sobie z tego sprawy.

Zarzut dotyczy najpopularniejszych tytułów: Angry Birds, PetVille oraz Ninja Saga.

Jak czytamy, pewien 15-latek wydał w ten sposób 6,5 tys. dol. w ciągu zaledwie dwóch tygodni. Co oczywiste, społecznościowy gigant odmówił rodzicom zwrotu, tak samo jak w innych, analogicznych przypadkach. Poszkodowani musieli udawać się po pomoc do Organizacji Etyki Biznesu i operatorów kart kredytowych. Ci kilkukrotnie upominali Facebooka, ale temat przechodził bez echa.

Na poważnie problemem zainteresowała się dopiero sędzia okręgowy Beth Labson Freeman, która otrzymawszy akta sprawy, postanowiła ujawnić materiał dowodowy.

Facebook miał gotowe rozwiązanie, ale obawiał się o spadek przychodów

Korporację pogrąża fakt, że niektórzy pracownicy mieli świadomość nieuczciwego procederu i chcieli go nawet zahamować, ale zarząd pozostał nieugięty, wskazując jasno na pieniądze.

W lipcu 2011 r. jedna z pracownic Facebooka, Tara Stewart, rozesłała wśród kolegów maila, w którym sugeruje, że warto byłoby dokonywać zwrotów w ”najbardziej rażących przypadkach «przyjaznego oszustwa»”. Niedługo potem programiści wymyślili prosty środek zapobiegawczy; mechanizm potwierdzenia płatności przez podanie sześciu pierwszych cyfr z numeru karty.

Inicjatywę zahamowali jednak księgowi. Ustalili, że w okresie od października 2010 r. do stycznia 2011 r. mikropłatności w grach przyniosły 3,6 mln dol. zysku i nie należy ich w żaden sposób ograniczać, pomimo iż wskaźnik zwrotów w ramach chargebacku wynosił bagatela 9 proc.

Dla odniesienia, operatorzy kart kredytowych, jak Mastercard czy Visa, mówią o wysokiej liczbie zwrotów, kiedy ich odsetek zbliża się do 1 proc., a Federalna Komisja Handlu przy 2 proc. potrafi oznaczać przedsiębiorstwo/usługę tzw. czerwoną flagą, wyrażając tym samym istotne zastrzeżenia wobec jakości oferowanych dóbr i obsługi.

Nic więc dziwnego, że zastrzeżenia mieli także twórcy niegdyś szalenie popularnej gry Angry Birds. Facebook, zapytany o wysoką liczbę zwrotów, zasłonił się statystykami. Stwierdzono, że „93 proc. chargebacków to przypadki nieuprawnionego użycia karty kredytowej przez dzieci w wieku około lat pięciu”. Niemniej zarazem nie chciano wprowadzić dodatkowej autoryzacji, wyrażając – ponownie – obawy o spadek osiąganych przez firmę przychodów.

Sprawa jest teoretycznie rozwiązana, ale poszkodowani chcą przestrzec innnych

Inicjatorami oskarżenia są rodzice 12-letniego wówczas Glynnisa Bohannona, który na przełomie 2010 i 2011 r., wydał blisko 1 tys. dol. w grze Ninja Saga.

Bohannonowie, reprezentowani przez prawnika Johna R. Parkera Jr, w 2014 r. złożyli przeciwko Facebookowi pozew o charakterze zbiorowym, co oznacza, że reszta poszkodowanych mogła dołączyć do oskarżenia. Zebrano tak większą grupę osób, a firma Zuckerberga została oskarżona o podstępne nakłanianie dzieci do dokonywania płatności w grach.

W 2016 r. korporacja zdecydowała się pójść na ugodę, oferując wprowadzenie wewnętrznego systemu zwrotów dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Ale dopiero teraz, dzięki Beth Labson Freeman, opinia publiczna może poznać wszystkie tajniki postępowania Facebooka.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.