SeaMonkey dalej żyje, ale co to za życie

SeaMonkey dalej żyje, ale co to za życie06.03.2020 01:18
SeaMonkey dalej żyje, ale co to za życie (fot. Pixabay)

A jednak! Mimo długich miesięcy żmudnych prac i poważnych trudności ze strony Firefoksa, skromny zespół SeaMonkey jednak wydał wersję 2.53.1 swojego projektu. Miało to miejsce już tydzień temu, ale prawie nikt nie zauważył (my tak!). W świetle problemów serwowanych przez upstream i zreformowany silnik Gecko, dostarczenie aktualizacji dla SeaMonkey to nie lada wyczyn, powstaje jednak wątpliwość, czy ten tytaniczny wysiłek ma jeszcze jakiś sens. Czytając noty wydawnicze, wątpliwości tylko się pogłębiają.

SeaMonkey to produkt innej epoki, zamrożony w swej formule wiele lat temu, gdy obsługa internetu była oddzielną czynnością, na równi z innymi aplikacjami, jak arkusz kalkulacyjny i edytor tekstu. Jest przeglądarką stosującą podejście "all-in-one". W takim kształcie istniał bowiem odrodzony dwie dekady temu Netscape, stanowiący poważne zagrożenie dla wszechwładnego Internet Explorera. Integruje w ten sposób program pocztowy, komunikator i edytor stron WWW.

Nie te czasy

Sęk w tym, że żadnej z tych rzeczy nie robi dobrze. Niekoniecznie ze swojej winy, ale dla użytkownika końcowego nie ma to znaczenia. Firefox, na bazie którego powstaje silnik rysujący SeaMonkey, już kilka lat temu mocno utrudnił korzystanie ze swoich komponentów na prawach modułów-bibliotek, zamiast tego oferując podejście "wszystko albo nic". Wskutek takich projektów, jak Australis, Electrolysis i Quantum, obecny Firefox wyrzucił obsługę tematów graficznych, wtyczek XUL i przeładowywania interfejsu, a dokładnie na tych elementach jest oparty SeaMonkey.

"Nie jest dobrze. Co prawda nie jest też źle, można powiedzieć że jest średnio." (fot. Kamil Dudek)
"Nie jest dobrze. Co prawda nie jest też źle, można powiedzieć że jest średnio." (fot. Kamil Dudek)

Utrzymywanie własnej infrastruktury wtyczek jest trudne i drogie, zwłaszcza że nawet najnowsza wersja dalej nie obsługuje przetwarzania z wykorzystaniem procesów roboczych. Wszystko jest jednym wielkim procesem seamonkey.exe, który w dodatku dziwnie cieknie pamięcią. Autorzy ostrzegali przed tym już wielokrotnie. Wersja 2.53.1 jest dziwną mieszanką starego Firefoksa połatanego wersją 60, ale pełne przejście na ESR60 dla przyszłych wydań SeaMonkey zakończy się dalszą erozją funkcji.

Lepiej nie będzie

Zresztą, wystarczy spojrzeć na listę potencjalnych problemów w notach wydawniczych. To gigantyczny blok tekstu na cały ekran, dwadzieścia punktów. Większość z nich wynika z niemożności dostarczenia gładkiego procesu aktualizacji, ale są też poważniejsze kwestie, jak niedziałające (wyłączone) WebRTC i problemy z dodatkami. Gałąź ESR68 dalej się nie buduje.

Trochę tego jest...
Trochę tego jest...

Z resztą komponentów nie jest lepiej. Klient poczty, korzystający z Thunderbirda 60, wciąż nie zawiera Szybkich Filtrów. Komunikator ChatZilla jest jedynie klientem IRC, pozostałe protokoły, obsługiwane przez Thunderbirda, nie są możliwe do wykorzystania.

#FirefoxLepszy

Nawet sam proces budowania nastręcza problemów. Obecnie ma się odbywać za pomocą chmury Microsoftu i (fantastycznego) środowiska Azure Pipelines, ale bez integracji z GitHubem. Ten bowiem oczekuje User Agenta poświadczającego zgodność z Gecko 68 (poprzednie wypadły ze wsparcia), a SeaMonkey musiałoby w tej kwestii kłamać.

Czas mija, a Defender SmartScreen wciąż podejrzewa, że SeaMonkey to wirus, bo jego EXE jest tak rzadkie w naturze! (fot. Kamil Dudek)
Czas mija, a Defender SmartScreen wciąż podejrzewa, że SeaMonkey to wirus, bo jego EXE jest tak rzadkie w naturze! (fot. Kamil Dudek)

Choć program działa całkiem stabilnie i nostalgicznie przypomina internetowe "stare, dobre czasy", naprawdę trudno polecić komuś aplikację SeaMonkey. To Firefox uśmiercił swojego starszego brata, ale dziś nie ulega wątpliwości, że lepszym wyborem od SeaMonkey jest połączenie Firefox + Thunderbird.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.