SMS o energii elektrycznej. Taką wiadomość może dostać każdy
Wiadomość SMS o rzekomo nieopłaconym rachunku za energię elektryczną może trafić do telefonu każdego Polaka. Ktoś ponownie podszywa się pod PGE i deklaruje, że dopłata niewielkiej kwoty może zapobiec odłączeniu energii elektrycznej. To zmyślona historia - SMS to próba oszustwa.
Oto #TopWP. Przypominamy najlepsze materiały ostatnich miesięcy.
Wiadomość SMS o energii elektrycznej w tym przypadku została wysłana z numerów +48576090696 oraz +48793647562, ale należy pamiętać, że oszuści posługują się zapewne także innymi. Z treści dowiadujemy się, że na konkretny dzień zaplanowano odłączenie energii elektrycznej, ale ma temu zapobiec "uregulowanie należności" pod podanym adresem. Link prowadzi do fałszywej strony szybkich płatności.
Jeśli odbiorca SMS-a nie zorientuje się, że to oszustwo, na stronie docelowej zostanie poproszony o podanie danych karty płatniczej lub zalogowanie się do bankowości elektronicznej. Zważywszy, że formularz jest spreparowany, wszystkie dane trafiają prosto na ręce oszustów. Wówczas to oni w tle logują się na autentyczne konto w banku ofiary i podejmują próbę kradzieży pieniędzy z konta.
Oszuści rozsyłający podobne wiadomości SMS liczą na zwiększenie swojej wiarygodności przez wykorzystanie wizerunku firmy PGE. Taktyka ta znana jest od wielu miesięcy, ale jak widać ciągle przynosi skutki, skoro oszuści nie rezygnują z podobnych kampanii SMS-owych. Przypominamy, że podejrzane wiadomości można zgłaszać specjalistom z CERT Polska do analizy - wykorzystując numer 799 448 084.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy warto kupić smartwatch Garmin Venu Sq2?
Jeśli podobne SMS-y często trafiają do skrzynki odbiorczej w telefonie, warto przynajmniej część z nich dodać do tzw. czarnej listy. To rozwiązanie blokuje co prawda wyłącznie próby kontaktu z danego numeru, ale praktyka pokazuje, że baza numerów oszustów, choć spora, jest skończona. Dodanie numeru na czarną listę może pomóc uniknąć podobnej próby ataku w przyszłości, np. za kilka miesięcy w ramach innej kampanii SMS-owej.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl