Studentka oszukiwała za pomocą ChatGPT. Udowodnienie było niemal niemożliwe

Studentka oszukiwała za pomocą ChatGPT. Udowodnienie było niemal niemożliwe28.12.2022 17:15
Profesor złapał studentkę na oszukiwaniu za pomocą ChatGPT
Źródło zdjęć: © Getty Images | Adam Hester

Darren Hick, profesor filozofii na Uniwersytecie Furmana w Greenville w Karolinie Południowej przyłapał studentkę na oszukiwaniu za pomocą ChatGPT. Wykładowca ostrzega w otwierającym oczy wpisie na Facebooku, że oszukiwanie za pomocą nowego chatbota od OpenAI może być trudne do wychwycenia.

OpenAI kilka tygodni temu udostępniło publicznie ChatGPT. Narzędzie na żądanie użytkownika może tworzyć różne teksty na podstawie treści, którymi zostało "nakarmione". "ChatGPT reaguje w ciągu kilku sekund z odpowiedzią, która wygląda jak napisana przez człowieka – co więcej, człowieka z dobrym wyczuciem gramatyki i zrozumieniem, jak eseje powinny być skonstruowane" – uważa prof. Darren Hick, który przyłapał jedną ze swoich studentek na oszukiwaniu przy pomocy sztucznej inteligencji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ChatGPT to cios dla szkolnictwa

Jest to kolejny cios dla szkolnictwa wyższego, które i tak było nękane przez oszustwa. "Środowiska akademickie nie przewidziały tego. Jesteśmy więc oślepieni" - wyjaśnił w obszernym i otwierającym oczy poście na Facebooku. "Zgłosiłem to na Facebooku, a moi znajomi powiedzieli: Tak! Ja też jednego złapałem".

Hick na początku tego miesiąca zadał swoim studentom napisanie eseju na 500 słów o XVIII-wiecznym filozofie Davidzie Hume. Opisywał on paradoks horroru, który demonstruje, jak ludzie mogą cieszyć się czymś, czego się boją. Była to praca do wykonania w domu.

Profesor zauważył, że jedno zgłoszenie zawierało znaki ostrzegawcze, które mogły wskazywać na użycie sztucznej inteligencji w "rudymentarnej odpowiedzi" studenta. "To czysty styl. Ale jest rozpoznawalny. Powiedziałbym, że pisze jak bardzo inteligentny 12-klasista" – napisał Hick o pisemnych odpowiedziach ChatGPT na pytania.

"Było tam osobliwe sformułowanie, które nie było złe, ale po prostu dziwne... Gdybyś miał uczyć kogoś pisania esejów, to właśnie to mówisz mu, zanim stworzy swój styl" – wskazuje profesor. Jak wyjaśnia, chatbot generuje nowe zdania na podstawie "zupy danych w swojej sieci neuronowej" – a nie przeszukując sieć. Nie ma więc konkretnego fragmentu, na który można wskazać jako dowód, że student oszukiwał.

ChatGPT napisał esej za studentkę

Hick, pomimo swojego doświadczenia w zakresie etyki praw autorskich, stwierdzi, że udowodnienie oszustwa i przypisanie autorstwa ChatGPT było niemal niemożliwe. Jego zdaniem oprogramowanie antyplagiatowe prawdopodobnie tego nie wyłapie. "Po prostu nie jest zaprojektowane do radzenia sobie z tego typu rzeczami" – podkreślił.

Profesor zamiast tego wprowadził podejrzany tekst do oprogramowania stworzonego przez producentów ChatGPT, aby ustalić, czy pisemna odpowiedź została sformułowana przez sztuczną inteligencję. Uzyskał on 99,9 proc. prawdopodobieństwa dopasowania. Oprogramowanie nie oferowało jednak żadnych cytatów, w przeciwieństwie do standardowego programu antyplagiatowego lub dobrze napisanej pracy studenckiej.

Następnie Hick próbował stworzyć taki sam esej, zadając ChatGPT pytania, które, jak sądził, zadałby jego uczeń. Wywołało to podobne odpowiedzi, ale bez bezpośredniego dopasowania, ponieważ narzędzie formułuje unikalne odpowiedzi. Ostatecznie profesor skonfrontował się ze swoją studentką, która przyznała się do korzystania z ChatGPT i w rezultacie oblała zajęcia. Cała sprawa została również zgłoszona do dziekana akademickiego.

Hick obawia się jednak, że inne przypadki mogą być niemożliwe do udowodnienia oraz że on i jego koledzy wkrótce zostaną zalani przez bardziej zaawansowane oszustwa. "To jest oprogramowanie, które się uczy – za miesiąc będzie mądrzejsze. Za rok będzie mądrzejsze" – twierdzi Hick.

Przyznał wprawdzie, że może zaskoczyć swoich studentów improwizowanymi egzaminami ustnymi, które uniemożliwią im korzystanie z technologicznego ułatwienia, jakim jest ChatGPT. Dodał jednak, że sam jest pod wrażeniem działania sztucznej inteligencji.

Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.