WhatsApp to dyskusyjny wybór. Konkurencja ma mocne argumenty

Komunikator WhatsApp cieszy się niesłabnącą popularnością, ale niektóre konkurencyjne komunikatory "na papierze" wydają się ciekawszymi propozycjami. Signal czy Telegram oferują w zasadzie taką samą funkcjonalność, zbierając przy tym znacznie mniej danych o użytkowniku.

WhatsApp, Messenger, Telegram, Signal czy jeszcze inny komunikator? Wybór nie jest tak oczywisty, choć w Polsce w smartfonach najczęściej można znaleźć Messengera - wynika z danych publikowanych w pierwszej połowie roku przez similarweb. Do niedawna królował u nas WhatsApp, ale nie zmienia to faktu, że wciąż stanowi aplikację numer jeden w 60 z 90 przeanalizowanych państw i w telefonach Polaków także często ląduje.

Messenger ponadto nie do końca stanowi konkurencję "jeden do jednego" - w końcu jest komplementarną aplikacją do popularnego Facebooka. Jego obecność w rankingu może więc nieco zaburzać obraz popularności stosunkowo prostych komunikatorów. Tak czy inaczej, korzystanie z WhatsAppa, chociaż wygodne, w praktyce może nie być najlepszym rozwiązaniem.

Niedawno swoje obiekcje wobec bezpieczeństwa WhatsAppa wyraził Pavel Durov, twórca konkurencyjnego Telegramu. W swoim wpisie na Telegramie podał wprost, że w jego opinii od WhatsAppa należy się trzymać z daleka, bo w praktyce jest narzędziem pełnym luk, które służy do inwigilacji. Chociaż można się spierać o zasadność takich zarzutów - w końcu każde oprogramowanie miewa wady - Durov wymienia podatności, które jego zdaniem nie zostały właściwie załatane.

Tak mocna opinia Durova może budzić wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa WhatsAppa i innych popularnych komunikatorów. Na podstawie danych przypomnianych przez serwis Moyens I/O przybliżamy, jakie najważniejsze informacje o użytkowniku mogą być gromadzone przez komunikatory Messenger, Signal, Telegram i właśnie WhatsApp, co może pomóc wybrać najbezpieczniejszą aplikację.

Bez wątpienia liderem, jeśli chodzi o prywatność, jest więc Signal. Nie zmienia to jednak faktu, że aby korzystać z danego komunikatora, potrzebni są jego użytkownicy. W Polsce popularność akurat tego komunikatora jest nieduża. Z drugiej strony należy dodać, że dane gromadzone przez konkurencję nie oznaczają od razu katastrofy w zakresie prywatności. Przykładowo - gromadzenie danych diagnostycznych o aplikacjach pomaga twórcom poprawiać w nich błędy, ale bez wątpienia Signal czy Telegram radzą sobie i bez tego. Jeśli więc bezwzględnym priorytetem jest prywatność - wybór jest prosty.